To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Będzie nowy wyciąg na Kopę!

Fot. Daniel Antosik

Po wielu latach starań Miejskie Koleje Linowe w Karpaczu otrzymały pozwolenie na przebudowę wyciągu na Kopę. Pierwsze prace już się rozpoczęły.

Dotychczasowy, mocno wyeksploatowany wyciąg, który woził turystów, zastąpi czteroosobowa kanapa, dostosowana dla potrzeb osób niepełnosprawnych. Zostanie przebudowana dolna stacja wyciągu, na górnej z kolei powstanie m.in. obrotowa restauracja. Niestety, nie zwiększy się przepustowość wyciągu, ale był to jeden z warunków, stawianych przez Karkonoski Park Narodowy.
Inwestycja praktycznie już się rozpoczęła. Jak mówi dyrektor Miejskich Kolei Linowych Waldemar Draheim, spółka dostała już zgodę na wylesienie i dzięki temu poszerzyła niektóre fragmenty nartostrad.
Przebudowa wyciągu na Kopę będzie kosztowała około 50 milionów złotych. Nie wiadomo, kiedy się zakończy. Inwestor planuje, że będzie realizował go etapami. W pierwszej kolejności zostanie wykonany nowy wyciąg, w kolejnych – pozostałe elementy infrastruktury.

Komentarze (25)

jak beda kanapy 4 osobowe to znaczy ze wyciag bedzie musial jecha 4 razy wolniej - co oznacza ze wjazd na gore bedzie trwal godzine - to juz lepiej piechota. Wyrzucona Kasa

Chciało mi się siku a zrobiłem kupę.
Przypadek? Nie sądzę.

"Nie zwiększy się przepustowość wyciągu" - większej paranoi nie słyszałem, czyli prędkość ta sama, zaś w miejsce 4 dotychczasowych krzesełek jedno większe, lepiej było zostawić tak jak jest i rozreklamować jako jedyny taki skansen w Europie...

O przepraszam, nie jedyny. Takim samym (a może nawet gorszym) jechałem latem w Tuxer Alpen nie opodal Innsbrucka. Kolej na szczyt o nazwie Glungezer w pierwszej sekcji taka sama jak na Szrenicę a odcinek drugi taki jak na Kopę. A więc dwa w jednym i to w stolicy Tyrolu. Na tym nowym wyciągu na Kopę będzie można zwiększyć prędkość przejazdu, bo 4-osobowa kanapa będzie montowana w 4-krotnie rzadziej niż 1-osobowe krzesło. Proste):

Ty to wiesz. Ten powyżej jeździ krychą. A ta jeździ tylko do granic grodu.

4-krotnie rzadziej. Proste. Tylko po co?

4-krotnie rzadziej. Proste. Tylko po co?

Po co? A któż to może wiedzieć? Sam się długo na tym zastanawiałem po co zezwalać na budowę 4-osobowej kanapy w miejsce 1-osobowego krzesła i jednocześnie zabraniać zwiększenia przepustowości tego nowego wyciągu. To przecież nie ma żadnego sensu ale dzisiaj mamy takie czasy, że największy nawet absurd uchodzi i nikt pytań nie zadaje. Pamiętam, jak kiedyś wszyscy narzekali na poprzedniego dyrektora KPN i tego dyrektora wymieniono. Jednak ten nowy jest taki sam, jak poprzedni a może nawet bardziej kostyczny. Widać, że tu istnieje pewna prawidłowość. Przeprowadza się głębokie zmiany ale wszystko i tak jest jak dawniej. Pytanie "po co?" jest więc bardzo trafne nie tylko w odniesieniu do wyciągu, bo po co zmieniać tego dyrektora albo po co (dla kogo?) budować tak wspaniałe szlaki turystyczne, jeśli nie można ich udostępnić większej rzeszy turystów? Tutaj nie ma takiego myślenia by ochronę przyrody pogodzić z jednocześnie większym jej udostępnieniem tylko myślenie "albo - Albo". Albo przyroda, albo turyści. To smutne.

To po co przebudowa??? Skoro taka sama przepustowość, to po co kanapa? Żeby było weselej, żeby można było pogadać podczas 1,5 godzinnej jazdy?

H cie to obchodzi.

A jakie znaczenie dla KPN ma fakt ,że pojedzie w górę i zjedzie na deskach 2x więcej osób? Co,śniegu nie wystarczy? Zanieczyszczą środowisko oddychaniem lub bączkami? przecież nie produkują spalin jak samochody. No to na szlaki piesze,rowerowe i konne też wpuszczać tylko ograniczoną ilość turystów( porobić wszędzie bramki i liczniki. Czy dyrekcja KPN ma zawsze szkodzić rozwojowi naszego regionu?

Prawda jest taka że z KPN-u znikają zdrowe drzewa, rżną co popadnie dla własnego interesu i o tym się nie pisze i się nie mówi. KPN to jedne wielkie ****s..wo gdzie z ochroną przyrody niema nic wspólnego.

sloikom z Wrocka postawic na gorze Harnasia i Zubra ,a ich pociechom MC Donalda i beda sie karki bawic w turystow

Biorąc pod uwagę zgodę KPN-u na tą ograniczoną przepustowość, mam wrażenie, że wspomniany chyba nie darzy lubością właścicieli wyciągu na Kopę. Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o... A Czesi mają wyciąg na samą Śnieżkę!

A busz nie lubi hop coli.

Fajnie. W końcu rodzina wyjedzie razem, a nie tata często musiał wnosić dziecko na Kopę czarnym szlakiem. A że przepustowość taka sama to i dobrze. Góry są do chodzenia a nie wożenia tyłka.

Kto tak ustalił? Wskaż źródło.

Popieram "psi" Turyści przyjezdni z głębi kraju a i wrocławianie przyjadą w góry wsadzą kicio na wyciąg. Wjadą na górę dobrze jak pofatygują się na pieszo bo pewnie woleli by dalej wyciąg. Wypiją browara i kawę zjadą ponownie wyciągiem w dół i oni powiedzą że byli w górach. A właśnie że gówno prawda w dziubdziuś byliście i nic nie widzieliście. Właśnie na tym sztuka polega aby z samego dołu wejść na szczyt i z powrotem taka wycieczka wtedy można powiedzieć że było się w górach

Sztuka to wsadzić głowę w puszczę lwa. A jednak więcej w tym głupoty. Mimo to sport też dla otyłych.

Popieram "psi" Turyści przyjezdni z głębi kraju a i wrocławianie przyjadą w góry wsadzą kicio na wyciąg. Wjadą na górę dobrze jak pofatygują się na pieszo bo pewnie woleli by dalej wyciąg. Wypiją browara i kawę zjadą ponownie wyciągiem w dół i oni powiedzą że byli w górach. A właśnie że gówno prawda w dziubdziuś byliście i nic nie widzieliście. Właśnie na tym sztuka polega aby z samego dołu wejść na szczyt i z powrotem taka wycieczka wtedy można powiedzieć że było się w górach

Jak będziesz miał 70 lat to inaczej dziubdziuś będziesz gadał

Za diabła tego KPN-u nie mogę pojąć już od dłuższego czasu. Ze swoich ustawowych, czy statutowych praw (spisanych za nieboszczki komuny) zrobili bastion, mur i betonowy krąg równie chyba betonowych mózgów. Niejednokrotnie byłem w górach Europy (i nisko i wysoko) i w porównaniu tam jest co chronić i co podziwiać...a wyciąg za wyciągiem, a w rezultacie euro goni następne, kasa się kręci i dobrobyt rośnie. Świat ma Rollce-Royce'a, a my Trabanta...ale będziemy go bronic, chronić do ostatniej kropli krwi...tak mi dopomóż RAJ....rzygać się chce.

Trochę się zgodzę. A co tam - zgadzam się w ogóle!

Jeżeli porównamy Stację narciarską Karpacz do Szpindlerowego Młyna za zboczem -to ta nowa kanapa będzie kwiatkiem do kożucha i dalej mamy skansen.Jeżeli wyłączą ją z powodu wiatru co zdarza się często,to pozostanie jedyny archaiczny stale zawodzący orczyk na Kopę ,żeby się dostać na Górę i stamtąd na Złotówkę i Jana.A wszystko i tak zamiera o godzinie 16tej ,bo nie ma w wysokich górach żadnej oświetlonej trasy do nocnej jazdy.Również narciarze biegowi mają w Karpaczu Górnym zaledwie 3km przygotowanej trasy biegowej i jedną skromniutką wypożyczalnię sprzętu narciarskiego. A o szybkim dotarciu do prawdziwej stacji narciarskiej w Szpindlerowym Młynie Młynie można tylko pomarzyć bo wiedzie tam wprawdzie krótka,wąska ale zniszczona i zamknięta przez KPN dla ruchu droga asfaltowa na Odrodzenie,szokująco kontrastująca z szeroką wygodną jezdnią po czeskiej stronie schodzącą do Szpindlerowego Młyna.

Kanapa pozwoli wjechać rodzinie z małymi dziećmi. I skąd ten lament. Nie za wasze pieniądze to gęba w kubeł. Góry nie są z gumy. Nie podoba się to na piechotę.