- Nikt nikogo nie zmuszał, projekt leżał w biurze rady i każdy mógł go poprzeć, lub nie. Dlatego nie mówcie teraz, że nie wiedzieliście co podpisywaliście – mówił Ireneusz Łojek z PiS-u, który w imieniu radnych prezentował projekt uchwały.
Zanosiło się, że Platforma poniesie porażkę w tym głosowaniu. Za uchwałą opowiedziały się SLD, PiS i radni Razem dla Jeleniej Góry (w sumie 12 głosów z 23-osobowej rady). Miłosz Sajnog powiedział też, że uchwała nie będzie rodziła półmilionowych skutków dla miasta w tym roku, gdyż zacznie obowiązywać od sierpnia. - Do końca roku pozostanie niewiele wniosków do rozpatrzenia – mówił.
Radni PO poprosili o przerwę. Po niej zastępca prezydenta Hubert Papaj złożył jeszcze dalej idące poprawki. W pierwotnej wersji był zapis mówiący, że bonifikaty otrzymają jedynie ci, którzy wpłacą cała kwotę jednorazowo. Papaj zaproponował, by wykreślić ten zapis. - To umożliwi skorzystanie z bonifikaty tym, którzy są w trudnej sytuacji materialnej i chcieliby zapłacić w ratach – powiedział.
Tyle, że te poprawki nie były konsultowane z urzędnikami ani radcą prawnym rady Romanem Słomskim. Ten zapytany o opinię odpowiedział, że wolałby je otrzymać na piśmie.
- To są działania zmierzające do „uwalenia” tej uchwały – powiedział Miłosz Sajnog.
Podobnego zdania była obecna na sesji posłanka PiS-u Marzena Machałek. - To sztuczki samorządowe. Platforma nie chciała uchwały i specjalnie złożyła korzystne dla ludzi poprawki, by postawić w niezręcznej sytuacji przeciwników – mówiła. - Obawiam się tylko, czy wprowadzone na szybko poprawki nie spowodują, że uchwała zostanie zakwestionowana przez nadzór wojewody.
Potem była jeszcze burzliwa utarczka słowna pomiędzy Miłoszem Sajnogiem a Hubertem Papajem.
Ostatecznie jednak uchwałę przyjęto jednogłośnie: za byli radni wszystkich ugrupowań. W efekcie mieszkańcy będą mogli za 1% wartości przekształcić grunty zabudowane powierzone w użytkowanie wieczyste na własnościowe. Będą mogli też płacić miastu w ratach.
Dzisiejsza sesja była jednak ostrzeżeniem dla radnych Platformy Obywatelskiej, którzy mają 10 mandatów na 23 miejsca w radzie. PO nie stworzyło oficjalnej koalicji, gdyż do większości brakuje jej tylko dwóch głosów i dotąd bez problemów udawało jej się forsowanie uchwał po myśli prezydenta. Zawsze znalazło się dwóch radnych spoza PO, którzy popierali te projekty. Dzisiaj po raz pierwszy opozycja była tak zdeterminowana i mówiła jednym głosem. I przeforsowała projekt uchwały, który – nawet po wniesionych przez Huberta Papaja poprawkach – nie był po myśli rządzących.
Komentarze (2)
a ta kukła z Kamiennej po co do nas przyjechała ?
Była przy okazji ale to nie kukła.Foto z innej narady