Mężczyzna wszedł chwilę wcześniej do lokalu, usiadł przy stoliku, a po chwili zaczął się awanturować. Prawdopodobnie był pijany.
- Z relacji barmanki wynika, że mężczyzna po chwili wstał i chwiejnym krokiem kierował się w stronę toalety. Po drodze przewrócił się i uderzył głową o kant stołu a następnie o podłogę – mówi Artur Wilimek. - Gdy doszedł do toalety zatoczył się i uderzył głową w umywalkę. Cały czas wykrzykiwał, że jest w domu.
Przerażeni goście wcześniej opuścili bar. Na miejsce wezwano także pogotowie. Szybko okazało się, że mężczyzna ma zaburzenia równowagi w związku z chorobą błędnika. Do tego doszedł jeszcze alkohol. Poszkodowany trafił do szpitala.
Komentarze (5)
A podobno Straż Miejska jest niepotrzebna.
... a jednak... :whistle:
czemu ludzie wyszli powinni pomóc
to było w sobote w drukarni
Wiem , dlaczego ten człowiek tak się zachował.On po prostu wszedł na stronę NJ24 i tak się wkurzył podczas przeglądania , że wpadł w szał i polazł do baru odreagować. Też jestem bliski takiego zachowania, tylko jeszcze nie wiem ,który bar wybrać.ZRÓBCIE COŚ BO PIEDROLCA MOŻNA DOSTAĆ.
nie prawda nikt nie uciekł a straz miejska niechciała nawet goscia odwiesc do szpitala tylko chcieli zakłuc go ale jeden z gosci powiedział ze on niejest grożny i odposcili pisza głupoty zeby dostac premie byłem tego swiadkiem