To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Autobusem nie do szkoły

Autobusem nie do szkoły

- Autobus linii 25 miał wozić dzieci do szkoły, tymczasem rozkład ustawiono tak, że uczniowie nie mają jak dojechać – powiedziała nam pani Anna, czytelniczka, która zadzwoniła do naszej redakcji. MZK zapewnia, że rozważy możliwość wprowadzenia zmian.

Chodzi o niewielką linię 25, z Osiedla Czarne w kierunku Małej Poczty. - Jeden autobus odjeżdża o 7.05, drugi tuż przed 8. – mówi pani Anna. - Dzieci albo siedzą prawie godzinę bezczynnie w szkole, albo też spóźniają się na pierwszą lekcję.

Jak mówi, tym autobusem jeździłoby codziennie kilkoro dzieci. - Przy takim rozkładzie, każdy z nas dowozi dzieci na własną rękę – podaje. - Gdyby drugi z kursów przyśpieszyć o kilka minut, nie byłoby problemu – proponuje.

Pani Anna i jej sąsiedzi mieszkają w takim miejscu, że do najbliższego przystanku „jedynki” mają prawie dwa kilometry. - To prawie połowa drogi do szkoły nr 10, gdzie chodzą nasze dzieci – mówi pani Anna. - Po likwidacji szkoły na tym osiedlu obiecywano, że rozkłady będą dostosowane do potrzeb dzieci. - Właśnie po to stworzono linię 25 – przypomina.

W ubiegłym tygodniu zwróciła się do MZK o zmianę w rozkładzie jazdy. - Powiedzieli mi, że mają... 3 miesiące na odpowiedź – mówi nasza Czytelniczka. - Napisałam też maila, może to pomoże.

- Spokojnie, to nie piekarnia – powiedział nam dyrektor MZK Marek Woźniak. - Dopiero dzisiaj (rozmawialiśmy w piątek) odebrałem maila od tej pani. MZK to komunikacja masowa, nie przewrócę całego rozkładu do góry nogami z dnia na dzień. Tym bardziej, że to pierwszy sygnał, że coś na tej linii jest nie tak.

Zaznaczył, że linia 25 w założeniu nie miała dowozić dzieci do szkoły, tylko dorosłych do pracy. - Do szkoły dzieci dowozi specjalny autobus, odjeżdżający codziennie rano z pętli – mówi. - Puszczamy duży autobus, na sto miejsc. Jeździ pełny. Tylko że ta pani rzeczywiście ma daleko do tego przystanku – mówi Marek Woźniak.

Jak powiedział, zmiany w rozkładzie 25 nie będą łatwe, bo linia „jest napięta”. - Mimo tego zastanowimy się, co z tym zrobić – mówi. - I na pewno odpowiedź damy szybciej niż w ciągu 3 miesięcy. Ale też nie z dnia na dzień.