Do potrącenia autem policjanta doszło 21 lipca w Bolesławcu przy ul. Ptasiej.
Mundurowi otrzymali informację, że w kierunku Bolesławca jedzie samochód kierowany przez pijanego mężczyznę. Patrol policji czekał na niego na drodze. Kiedy funkcjonariusze zauważyli samochód, dali kierowcy sygnały dźwiękowe i świetlne do zatrzymania się. Nie posłuchał i rozpoczął ucieczkę.
Radiowozy ruszyły za nim w pościg. Dogonili go na osiedlu Kwiatowym w Bolesławcu. Wówczas Rafał S. skręcił gwałtownie w lewo i lewym bokiem pojazdu potrącił próbującego go zatrzymać policjanta. Uciekał dalej. Ostatecznie mundurowi zatrzymali go przy ul. Ptasiej. Okazało się, że kierowca miał 1 promil alkoholu w organizmie.
Podczas śledztwa wyszły na jaw inne przestępstwa. Była partnerka Rafała S. zgłosiła policji, że mężczyzna uszkodził jej samochód, po czym przyszedł do niej z nożem i zagroził pozbawieniem życia, jeśli nie wycofa wniosku o ściganie go.
Mężczyzna groził także matce swojej byłej partnerki podpaleniem mieszkania, a także zabrał jej portfel z pieniędzmi, telefonem i dokumentami.
- 23 lipca Rafał S. został doprowadzony do Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu, gdzie usłyszał między innymi zarzut tego, że działając w celu zmuszenia funkcjonariusza policji do odstąpienia od czynności służbowej w postaci zatrzymania dopuścił się wobec niego czynnej napaści uderzając go kierowanym przez siebie samochodem - informuje Tomasz Czułowski, rzecznik prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze.
Dodatkowo, podejrzanemu zarzucono popełnienie siedmiu innych przestępstw, w tym niezatrzymania się na wezwanie policji, kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, gróźb oraz naruszenia nietykalności świadka w celu zmuszenia go do zmiany zeznań, groźby i kradzieży mienia o wartości ponad 800 złotych oraz dokumentów na szkodę innej osoby, a także zniszczenia mienia w postaci samochodu swojej byłej partnerki.
Wczoraj na wniosek prokuratury Sądu Rejonowego w Bolesławcu zadecydował o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na 3 miesiące. Za popełnione przestępstwa, Rafałowi S. grozi kara pozbawienia wolności do 10 lat.
Pokrzywdzony funkcjonariusz policji nie odniósł poważnych obrażeń.
Komentarze (3)
A kiedy areszt dla pana Bezkarnego Recydywisty, który zabił skuterzystę w Karpaczu?
Kiedy?Być może wtedy, kiedy sprawą zajmie się inny sąd, nie jeleniogórski, bo tutaj znowu może być tak, że dostanie jakiś śmieszny wyrok w zawieszeniu jak za pierwsze śmiertelne potrącenie kobiety na pasach.Rodzina tego skuterzysty powinna starać się o przeniesienie sprawy do innego sądu.
@zielony, a był skuterzysta m(p)ilicjantem ... ?