To trzecia wystawa Artura Dudki organizowana w Polsce. Wczesniej swoje fotografie pokazywał w Krakowie oraz Lądku Zdroju, podczas Festiwalu Górskiego. Jeleniogórska wystawa ma dla niego znaczenie szczególne. Teraz, nie bez wyjątkowej tremy, swoim światem podzieli się nie tylko z miłośnikami gór i forotografii, ale przede wszystkim z rodziną, przyjaciółmi, mieszkańcami miasta, z którego wyrósł.
Do tego dochodzi szczególny charakter miesjca prezentacji: Muzeum Przyrodnicze mieści się na terenie zabytkowego, XVIII-wiecznego zespołu budynków dawnego klasztoru pocysterskiego. Jest to nowa siedziba muzeum, które przeniesione zostało z Parku Norweskiego. Obecność klasztornych murów tworzy wyjątkowy klimat dla każdej wystawy fotograficznej. Znam to miejsce od wczesnej młodości, kiedy setki razy mijałem ten majestatyczny budynek w drodze do Liceum Plastycznego. Wielokrotnie, stojąc na przystanku autobusowym, wpatrywałem się w dość podniszczoną wtedy elewację i zastanawiałem się, jakie tajemnice chowają te niedostępne mury. Wtedy jednak była inna rzeczywistość, bardziej szara, niepozwalająca na daleko idące, ambitne plany. Dzisiaj nie mogę uwierzyć, że te zagadkowe niegdyś dla mnie mury gościć będą moje fotografie i wszystkich tych, którzy zechcą poświęcić trochę czasu, aby je obejrzeć - podkreśla Artur Dudka.
Wystawa "Alpy z daleka i bliska", jak mówi, odkrywa jego intymny, górski świat. Świat z jednej strony niebezpieczny, surowy, wymagający poświęcenia, trudu ale też świat fascynujący, piękny – majestatyczny. Tam, zbliżając się do matki natury, mogę delektować się jej pięknem, nieco wyciszyć, zregenerować i oderwać od cywilizacyjnego zgiełku - wyjaśnia fotograf dodając, że niemal każdy weekend spędza z żoną w górach. - Góry znam od podszewki, uprawiam wspinaczkę, alpinizm i narty turowe - ciągle nie mam ich dość, ciągle się nimi zachwycam. Ta wystawa to efekt trudnej i zawsze kłopotliwej selekcji zdjęć. Zgromadzone tutaj prace to niewielka część fotografii powstałych w ostatnim dziesięcioleciu. Na większości widoczny jest śnieg, choć nie wszystkie są robione zimą. Śnieg jest moim ulubionym elementem.
O fotografii mówi, że ta „na poważnie” przyszła dopiero z czasem. Nie fotografował od początków swojej górskiej aktywości. Później chwycił za aparat, ale jego pierwsze zdjęcia były tylko prostym zapisem, dokumentującym obecność w górach, i nie oddawaly tego, co przeżywał podczas wędrówek, wspinaczek czy wypraw narciarskich. Postawił jednak na edukację fotograficzną i sięgnął po narzędzia, chcąc udanie rejestrować swoje górskie uczucia. Cały czas pracuje nad warsztatem, poszukując jednocześnie własnej ekspresji, własnego, unikalnego stempla, charakteryzującego jego fotograficzną wrażliwość. Obecnie w erze cyfrowego "łoł", gdzie niemal każda fotografia jest sztucznie podkręcona na potrzeby społecznościowej "łapki w górze", ja staram się pozostać wierny starym, mistrzowskim zasadom, wydobywając przy tym to, co w górach jest dla mnie najistotniejsze i najpiękniejsze. Z biegiem lat przestałem przywiązywać aż tak dużą wagę do sprzętu - idąc za poradą którą głosił Chase Jarvis, iż najlepszy aparat to ten, który ma się przy sobie, zdecydowałem się korzystać z tzw. aparatów "bezlusterkowych". Ich podstawową zaletą jest bardzo dobra jakość fotografii przy zdecydowanie mniejszej wadze i objętości sprzętu - na pewnych wysokościach ma to olbrzymie znaczenie – wyjaśnia Artur Dudka.
Wystawę "Alpy z daleka i z bliska" oglądać będzie można w Muzeum Przyrodniczym w Cieplicach do 21 października 2018 r.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...