To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Agnieszka Cyl blisko podium PŚ

Agnieszka Cyl blisko podium PŚ

Wychowanka jeleniogórskiego klubu Agnieszka Cyl (d. Grzybek) to sportsmenka, która jako debiutantka z dobrej strony pokazała się w zimowych igrzyskach olimpijskich w Vancouver (7. miejsce w biegu indywidualnym na 15 km). Od dwóch sezonów zawodniczka MKS-u Karkonosze Sporty Zimowe jest najlepszą polską biathlonistką w zawodach Pucharu Świata. Największe sukcesy Agnieszki: dwunaste miejsce w sprincie w Anterselvie, szósta lokata w sztafecie w MŚ w Pyeongchang, złote medale MŚ i ME w letniej odmianie biathlonu.

- W pierwszym w tym sezonie sprawdzianie wypadłam bardzo dobrze – ocenia 26-letnia mistrzyni. - W zawodach w Beitostoelen zajęłam trzecie miejsce. W inauguracyjnych zawodach PŚ w szwedzkim Oestersund trzy niecelne strzały przeszkodziły mi w osiągnięciu lokaty wyższej niż siedemnasta w biegu kobiet na 15 km. Rozpoczęłam świetnie. Spośród trzech reprezentantek Polski pobiegłam najszybciej i zakręciłam się koło podium. Miałam dwie minuty przewagi nad liderką i późniejszą zwycięzczynią Anną Olofsson-Żidek (Szwecja). W to, co się stało później, trudno uwierzyć. Pierwsze dwa pudła na drugiej rundzie kosztowały mnie dwie minuty i spadek na 21. miejsce. Po bezbłędnej trzeciej rundzie było pudło na kolejnej.

W zawodach w temperaturze minus 20 stopni Celsjusza sprawdziła się nowa termoizolacyjna bielizna, jaka od tego sezonu używa polska ekipa. W biegu sprinterskim na 7,5 km było lepiej. Agnieszka Cyl wywalczyła kolejne pucharowe punkty. Nieźle pobiegła, na strzelnicy popełniła tylko jeden błąd, co dało 15. miejsce. Słabszy był występ w biegu pościgowym. Jako nieudane uznała Agnieszka bieg sprinterski w następnych zawodach PŚ w austriackim Hochfilzen (strata 2,28 min., 3 pudła, 39. lokata) i bieg pościgowy (aż pięć niecelnych strzałów). Na plus w Hochfilzen należy uznać ósme miejsce Polek w sztafecie 4 x 6 km. Agnieszka pobiegła z karabinem na ostatniej zmianie, po Paulinie Bobak, Weronice Nowakowskiej – Ziemniak i Magdalenie Gwizdoń.

W biegu indywidualnym na 15 km w słoweńskiej Pokljuce biathlonistka z jeleniogórskiego klubu znów była blisko życiowego sukcesu w PŚ. Długo biegła w pierwszej trójce. Niestety, silne nerwy i pewna ręka opuściły ją podczas ostatniej wizyty na strzelnicy.

- Byłam bardzo dobrze dysponowana biegowo, ale szanse na podium straciłam po trzech pudłach – ubolewa Agnieszka. - Na mecie okazało się, że do zwycięskiej Norweżki Tory Berger straciłam dokładnie 2:57,9 minuty. Za każdy niecelny strzał dolicza się karną minutę. Zostałam sklasyfikowana na 14. miejscu. Pucharowy bieg na 7,5 km z jednym pudłem zakończyłam na 18.pozycji. W dorobkiem 121 punktów w klasyfikacji Pucharu Świata zajmuję 23.miejsce. Pozostałe Polki są w drugiej części czterdziestki.

Dobrze się zaczęło, ale kiepsko skończyło (zdublowanie przez Szwedów). Tak najkrócej można podsumować występ naszej sztafety mieszanej (2 x 6 i 2 x 7,5 km) w PŚ w Pokljuce. Na pierwszej zmianie Agnieszka Cyl nie miała na strzelnicy żadnego pudła i przegrywała tylko z Marie Laure Brunet. Potem było już coraz słabiej. Magdalena Gwizdoń, Łukasz Szczurek i Krzysztof Pływaczyk spisali się fatalnie i polska szfafeta nawet nie została sklasyfikowana.

Najbliższe starty biathlonistek z kadry narodowej w Oberhofie (od 5 bm.). Po świętach, z udziałem całej krajowej czołówki, zaplanowano w Kościelisku mistrzostwa Polski kobiet i mężczyzn. Imprezę odwołano, bo silny wiatr wywiał śnieg z narciarskich tras.