Wielu działkowców z miasta nad Zadrną myślało o zdaniu działki, po tym jak zastawali zdemolowane, okradzione altanki. 43-latek działał brutalnie - wyważał drzwi, wybijał okna i penetrował wnetrza letnich domków. Zabierał wszystko co mialo jakąkolwiek wartość i dało się wynieść - sprzęt AGD, RTV, elektronarzędzia, sprzęt ogrodniczy. Włamywacz byl bezczelny i niewiele przejmował się, że może zostać złapany. W wielu przypadkach rozsiadał się w okradamnych altankach, konsumował pozostawione w lodówkach jedzenie. Zdarzyło się, że w upalny dzień zażył kapieli w rozstawionym na trawniczku dziecięcym basenie. Przedtem włamywacz bywał już łapany przez policję, ale - po odsiedzeniu krótkich wyroków - wychodził na wolność i wracał do swojego nieuczciwego sposobu życia. Tym razem miarka się przebrała. Udowodniono mu 50 włamań i wielotysięczne szkody poczynione działkowcom . Trafił do aresztu i szykuje się poważniejsza kara. Kamiennogórscy działkowcy będą mogli odetchnąć przez parę lat.
Komentarze (3)
Czy w Kamiennej Gorze zabrakło już latarni, gdzie mógłby sobie łachmyta podyndać ku przestrodze innym? No, panie sędziny - więcej odwagi! To nie ludzie, to zwykłe cioty, którym najlepiej będzie na "widoku publicznym", z widoczkiem na ogródki działkowe. Może mu "pomidorki" poczerwienieją?.
Mam wrażenie, że niektórzy ludzie przyjmują taki sposób na życie. Wolą co jakiś czas pójść do więzienia i kraść, a za normalną pracę się nie wezmą.