Marek O., jest osobą o sporej popularności, materiały o nim pokazywał telewizje. To dlatego, że gdy jeszcze niedawno prowadził wraz z żoną mały sklep spożywczy na poznańskim Łazarzu, po notorycznych kradzieżach i atakach wandali umieścił w sklepie kamerę, a filmy pokazujące złodziei publikował w internecie. Pod koniec ubiegłego roku zamknął sklep i założył stowarzyszenie "Szeryf Internetu".
- Chcę wykorzystać pewną medialność i pomóc ludziom. Skończyłem 60 lat i uznałem, że warto po sobie coś zostawić. To "coś" to próba wybudowania pomostu między zwykłymi Janami Kowalskimi – opowiadał w TVN 24.
Most, jak się okazało, prowadził z bieliźniarek staruszków do portfela „Szeryfa”….
80-letnia mieszkanka Gryfowa odebrała telefon: mężczyzna przedstawiając się za „policjanta drogówki” oświadczył, że jej syn miał wypadek drogowy i zachowa wolność pod warunkiem wpłaty 27 tysięcy złotych gotówką. Chłopak oczywiście nie miał tyle pieniędzy, więc o pomoc poprosił matkę. Po pieniądze miał zgłosić się wyznaczony mężczyzna. Kobieta bardzo się przejęła sytuacją syna i oświadczyła, że w ciągu krótkiego czasu uda jej się zdobyć żądaną kwotę, miała jednak tylko siedem tysięcy.
Mężczyzna był w jej mieszkaniu już po niespełna pół godzinie. Kobieta dała mu pieniądze, mężczyzna nie od razu zorientował się, że dostał mniej niż chciał. Bezczelność oszusta okazała się nieograniczona. Wrócił po chwili żądając całości kwoty. To go zgubiło.
Kobieta o pożyczkę brakującej sumy poprosiła sąsiadów. To ich czujność była dla starszej kobiety ratunkiem. Uznając sytuację za podejrzana wezwali policję. Wysłane natychmiast na miejsce zdarzenia patrole ujęły mężczyznę jeszcze w trakcie dokonywania przejęcia pieniędzy.
Jak oceniała policja: Marek O., to wybitny specjalista we wzbudzaniu zaufanie u starszych osób, co pozwalało mu przez dłuższy czas bezkarnie wyłudzać duże kwoty pieniędzy.
fot: policja Lwówek
Komentarze (5)
138 tysięcy to niewiele. Nasi "szeryfi" minęli się z ceną Term Cieplickich o POnad 20 baniek i co? I cicho.
Na 3 zdjeciu widac,ze policjanci nawet nie maja biur bo na podworku biurka stoja :D
p.T tez z tego polewam ;)
hahaha
Nie ma jak praca na świeżym powietrzu :)
Prawdziwym szeryfem to był Chuck Norris w filmie Texas Ranger! Tylko Czak, pamiętajcie! Tylko Czak!