- W tym roku mieliśmy 10 zgłoszeń dotyczących osób ochrzczonych na terenie naszej diecezji, ale obecnie mieszkających poza diecezją. Natomiast z diecezji legnickiej wpłynęło 6 zgłoszeń – poinformował nas ks. Waldemar Wesołowski, rzecznik prasowy diecezji legnickiej.
Osoby zgłaszające decyzję o wystąpieniu z Kościoła katolickiego najczęściej używają gotowych formularzy znajdowanych na stronach internetowych. - Część powołuje się na fakt, że od dawna nie prowadzi życia religijnego, więc nie chce uprawiać fikcji,
część nie zgadza się np. z nauczaniem Kościoła choćby w stosunku do osób LGBT – wyjaśnia ksiądz.
Jan przez ponad 40 lat należał do wspólnoty Kościoła katolickiego, a teraz zdecydował się na apostazję, odejście. - Zachowanie Kościoła w ostatnich latach dało tyle negatywnych bodźców, że coraz częściej doskwierała mi nawet formalna przynależność. Cyniczny, pazerny, upolityczniony, pyszny i gardzący – tak mi się jawi obraz polskiego Kościoła katolickiego jako organizacji. Okazuje się od jakiegoś czasu, że twarzami Kościoła stali się Tadeusz Rydzyk, prałat Jankowski, biskup Jędraszewski czy biskup Hoser. Ja chciałbym, żeby główny nurt opierał się na sposobie myślenia takich postaci jak nieodżałowani ks. Tischner, biskup Pieronek czy ks. Boniecki i ks. Wiśniewski, których głos dociera do niewielu, a sam Kościół go tłumi. Na moją decyzję wpłynęły, rzecz jasna, doniesienia o pedofilii w polskim Kościele katolickim, o czym przejmująco opowiedzieli bracia Sekielscy w swoim filmie. Poraziło mnie i to, że Kościół nie próbuje na to w sposób wiarygodny zareagować. Do tego uderzanie w narodowo-katolickie tony przy każdej okazji. Te zastępy umięśnionych narodowo-katolickich aniołów, w koszulkach z żołnierzami wyklętymi albo z hasłem „Bóg, honor, ojczyzna”, krzyczących do innych „wypierdalaj”, otrzymujących potem podziękowania od proboszcza za obronę wartości... Nie mogę się utożsamiać z taką organizacją. Rację mają ci, którzy dowodzą, że dziś polski Kościół katolicki ma niewiele wspólnego z Jezusem i z tym co głosił. Uchodźca, homoseksualista to w tej logice nie bliźni, a najwyżej element zarazy, zagrożenie. Gdzie tu miłość bliźniego, ofiarność, dobro? Kościół nie ma dla mnie dzisiaj autorytetu, co rusz zaprzecza wartościom, które sam głosi, jest narzędziem manipulacji politycznej i toleruje mnóstwo złych zjawisk, choć jako instytucja hierarchiczna ma możliwość przeprowadzania szybkich zmian. Dziś dla mnie to jest zwykła organizacja polityczna, o dużych wpływach, oparta na rodzaju szantażu moralnego, wykorzystująca potrzebę człowieka do wiary, mistyki – argumentuje Jan.
Komentarze (98)
Tak się kończy jak KK miesza się do polityki i ukrywa pedofi1ię. Skończy się tak jak w Irladii, nawet JPII nie pomoże.
Też mi tragedia. PO straciło kilkanaście procent elektoratu w ciągu kilku lat i jakoś tak szumnego artykułu nie było. Przy milionach wierzących odejście kilkunastu to jak nieistniejący fakt.
Jak mówisz? "Nieistniejący fakt"? To coś jak wasza bozia, co nie? Takie ChoojWieCo?
organek, wiesz że twoje wsiórstwo właśnie obraża podstawowe prawa demokracji? Jeżeli grzybie nie jesteś wierzący to co cię interesuje w co ktoś inny wierzy? Rodzice cię tolerancji nie nauczyli? Uczyli że liczysz się ty i tylko ty?
Nie podniecaj się katolku, bo ci żyłka pęknie... Wszystkie te śmieszne teksty, które właśnie wypierdziałeś, można skierować do twoich klechów. Każde jedno zdanie. Każde.
Nie wiem jakiego organka używasz do myślenia... nie ma czegoś takiego jak bozia. Jest Bóg. Jest też nauka, która to potwierdza. Są natomiast ignoranci, którzy o tym nie wiedzą. Ale bozi nie ma
religia to wiara nie nauka ciemny ludku.
Nauka która potwierdza istnienie boga? O qrwa, pojechałeś, gościu... Jedno, jedyne prawdziwe zdanie w twoich pierdach: "bozi nie ma".
Organek wierzy w swoje śmierdzące tygodniowe skarpety.
To, co się dzieje w kościele katolickim przechodzi ludzkie pojęcie. Może odejście kilku osób to dla Ciebie nieistniejący fakt, ale to początek końca, jeśli nie dojdzie do radykalnych, lecz pozytywnych zmian. Ktoś musi być pierwszy, by był także i ten ostatni.
Osoba, która uzasadniła swój wniosek o apostazję użyła bardzo mądrych słów, które powinny nieustannie dźwięczeć w uszach tych księży, biskupów, arcybiskupów i kardynałów, którzy doprowadzili swą ignorancją, lekceważeniem i hejtowaniem do istniejących problemów w kościele.
Zamykanie buzi wszystkim tym księżom, zakonnikom, ojcom, braciom i nie tylko, którzy otwarcie i bez ogródek mówią, że w kościele katolickim dzieje się coś złego, nie rozwiązuje problemu.
Kropla drąży skałę .
Śmieci zanieczyszczają ocean.
Pewien cieśla z Nazaretu, gdy pobożni Żydzi przywlekli przed jego oblicze kobietę przyłapaną na cudzołóstwie i żądali by ją ukamienować stwierdził, że kto jest bez grzechu niech pierwszy rzuci kamień. Kościół urządza nagonkę na LGBT tymczasem nie tropi LGBT we własnych szeregach. Nie rozliczył też pedofilii wśród księży, a rozmowy na ten temat nazywa nagonką na Kościół. To obrzydliwe. Podobnie jak to, że Kościół chowa się pod skrzydła PiS, by nie rozliczyć własnych grzechów. Nic dziwnego, że ludzie nie chcą mieć z taką instytucją nic wspólnego.
Kościół modli się za grzeszników, a nie kamienuje.
Ukamienować chciał właśnie bezbożny plebs.
Za grzech trzeba odpokutować.
Poczytaj sobie kolego Biblię i może coś z historii judaizmu to będziesz wiedział, że przypadku udowodnionego cudzołóstwa kamienowanie wynikało z przepisów religijnych. Jakkolwiek rodzaj śmierci nie został w Kpł 20,10 wyraźnie określony, najczęściej stosowano kamienowanie (Pwt 22,22; Ez 16, 40; J 8,5) w miejsce praktykowanej w okresie nomadycznym kary spalenia (Rdz 38,24; Kpł 21,9).
Faryzeusze nie byli "plebsem" tylko takimi ludźmi, jak ci, którzy dzisiaj rzucają w gejów butelkami i workami z moczem.
Homofilia to jest choroba. Cierpi najbardziej rodzina poszkodowanego, ojciec przede wszystkim.
Pewnie wolna-polska, fronda, to twoje ulubione portale? A może ci się poebało z hemofilią?
Zoofilia, pedofilia, nekrofilia, no i homofilia, czyli pociąg seksualny w złym kierunku. Mówiąc krótko, nie tędy droga. O tych twoich portalach pierwsze słyszę. Co to, sprawdzać nie będę...
Kain, dlaczego zabiłeś Abla?
Tak się kończy jak ukrywający się pod pseudonimem 'radiomaryja' ukrywa swoją pedofilię.
Od 65 lat jestem apostatą i jestem prawym obywatelem.
Od 50 lat jestem katolikiem i też jestem prawym obywatelem. Niestety ci "tolerancyjni" na niby nie potrafią zaakceptować tego że ktoś wierzy w Boga. Tolerancja na pokaz, ale z wieloma wyjątkami. Brak tolerancji wynosicie z domów, gdzie uczono was ****stwa, kłamstwa i nienawiści najwidoczniej. W moim domu od zawsze była religia ale nikt nie przeginał z lataniem na msze czy spowiadaniem się co drugi dzień. Moja rodzina wierzy po prostu w Boga. Wy rzekomo w nic nie wierzący katolików łączycie cały czas z klerem - a to prostackie jest. Mam krytyczne podejście do kleru, ale nie do Boga. Artykuł wspomina o tym , że kilkanaście osób odeszło z Kościoła Katolickiego - no cóż, bo nie rozumieli wiary, a odeszli bo im się ten cały szum wokół księży nie podoba. Księża to nie Kościół. Księża to zwykli ludzie, którzy piastują jakieś tam funkcje w tym Kościele. Prawdziwy katolik modli się do Boga a nie do księży. Dlatego nie rozumiem waszej nienawiści do katolików i do Boga. Nienawidzi się kogoś , kto zrobił źle. A co złego zrobili katolicy wam? Nigdy nie wyzywałem nikogo , bo ma inną orientację, wierzy w islam, czy ma żółty kolor skóry. Takie wartości wynosi się z domu - wy , wyzywający wszystkich dookoła wynieśliście z domu nienawiść, ****stwo i egoizm. A teraz możecie mnie zminusować i obrzucić inwektywami.
Masz rację, albowiem nie ten jest bogobojny, kto modli się do figury, a ma diabła za skórą, lecz ten, którego modlitwa jest szczera i przepełniona miłością do Boga.
Ksiądz to dla mnie nikt inny, jak zwykły człowiek, który, jak Ty i ja popełniamy błędy.
errata, popełnia błędy.
Kościół katolicki wymordował więcej ludzi niż dwie wojny światowe represje stalinowski czy ludobójstwo Ormian.
Inkwizycja palenie na stosach mody na protestantach ,itd.
"A co złego zrobili katolicy wam?" - he, he, he...
[quote=AD966]Od 65 lat jestem apostatą i jestem prawym obywatelem.[/quote]
Od urodzenia?
Brawo! Też się szykuję do tego kroku! Dobrze, że o tym piszecie, może więcej odważnych się znajdzie! To nie gryzie!
Zrób to i przestań zawracać innym gitarę.
Większość ma wyłożone na głupotę.
Widzę, ze sobie zwaliłeś i nie możesz zasnąć? Może... idź do kościółka? Może księżulo da ci zlizać śmietankę z kolana? To przecież takie niewinne ciumkanie!
Zwierząt nie biję,
a co robisz z kolanami swoich znajomych
to zostaw to dla siebie, nie oceniam,
tylko nie rób tego publicznie.
A teraz przejdźcie na Islam szmaciarze.
Wiara w Boga nie wymaga przynależności do jakiejkolwiek religii czy wspólnoty wiary.
Nie ten jest bogobojny, który modli się przed figurą, a ma diabła za skórą, tylko ten, który wierzy w Boga, a jego modlitwa jest szczera.
Kultury rodzice nie uczyli?
To nie jest kwestia pedofili i afer. Ludzie przestają bać się myśleć samodzielnie. Zaczynają widzieć, że to jest pic na wodę, że bogów nie ma. Że w tym wszystkim chodzi tylko o pieniądze i o władzę. Ludzie wierzący będą zawsze, pomimo tego że boga nie ma.
udowodnie nei ze Boga nie ma jest równie karakołomne jak udowodnienie ze Bóg istnieje.
Tu się liczy wiara.
Nauka wyparła boga z niezliczonej ilości zjawisk, które wcześniej interpretowano jako wyraz boskiej ingerencji. Nie potrzeba "siły wyższej", by opisać pogodę, pory roku, cykl życiowy człowieka i zwierząt, stany medyczne czy choćby wynik losowania totka. O moralności religijnej szkoda wspominać, bo zasady typu "szanuj rodziców" czy "nie kradnij" są na tyle oczywiste, że chyba tylko półmózgom trzeba je zapisać, a trudno traktować jako wzór zasad system, który potępia jedzenie krewetek czy noszenie ubrań z różnych włókien, a za to uznaje niewolnictwo czy traktowanie kobiet jak rzeczy.
Bóg czy bogowie są nam do niczego niepotrzebni, co najwyżej kapłanom do sterowania słabym i leniwym intelektualnie tłumem czy gawiedzi do łatwego tłumaczenia rzeczy w sytuacji, gdy na prawdę i naukę jest się zbyt g****m. Bogowie są fikcyjni i wymyśleni, tak jak Harry Potter czy Zbyszko z Bogdańca. Równie dobrze można by się modlić do kubka z kawą.
Zastanawia mnie, po co tacy jak Ty próbują innych przekonywać, że Boga nie ma. Masz w tym jakiś interes? Przecież to prywatna sprawa każdego z nas. Jeśli ktoś wierzy, to po co podkopujesz jego wiarę? Będzie Ci raźniej, gdy kolejny zagubiony lub zawiedziony do was dołączy? Przecież podobno ludzie teraz myślą samodzielnie, więc daj komuś zdecydować samodzielnie i nie propaguj bezmyślnie apostazji. W ten sposób wpływasz na kogoś oddalając go od samodzielnej decyzji i wyboru.
Jeśli zabolało wytknięcie, że ktoś opiera swoje widzenie świata na mitologii, to może warto pójść o krok dalej i zmądrzeć, zamiast mieć pretensje o własne dylematy i błędy w twojej własnej logice - to tak odnośnie tego, kto co bezmyślnie propaguje. Co zaś do "prywatnej sprawy" - może niech religianci nie wpychają tzw. wartości chrześcijańskich do każdego aspektu życia wszystkich, począwszy od świąt i zakazu handlu, poprzez uzasadnianie wiarą własnej nienawiści do innych, po ustawodawstwo odmawiające innym świadczeń czy usług. Nie pasuje ci coś, to po prostu tego nie rób.
PS. Dlaczego sobie przyznajesz prawo do omawiania tematu, a tym, których zdanie ci się nie podoba, już go odmawiasz? Boisz się, że kapłanom trudniej będzie mącić w głowach wiernych? Jaki masz w tym interes?
"W ten sposób wpływasz na kogoś oddalając go od samodzielnej decyzji i wyboru." - wypisz, wymaluj: DZIAŁALNOŚĆ KLECHÓW
Jak to prywatna sprawa ??? Zwłaszcza dziś !!!! Kler z rządem RP razem w ławach, na imprezach, kościół w szkołach, finansowany astronomicznymi kwotami z budżetu państwa !!! Obracający ziemią, nieruchomościami, zwolniony z podatków. Kosztem nas, ludzi niewierzących !! To nigdy nie będzie prywatna sprawa, dopóki będzie odbywać się kosztem i krzywdą innych !!
@anonimenon - ale to są fakty. Twarda, istniejąca rzeczywistość, niezależna od tego, czy w nią wierzysz, czy nie. A jeśli nie wierzysz, to trzeba powiedzieć wprost, że się nadajesz w kaftan albo chociaż z powrotem do szkoły. Miotaj się ile chcesz, ale nie potrzeba boga ani do wyjaśniania, jak świat działa, ani by wiedzieć, jak postępować. Wystarczy generalnie nie być świnią. A dojrzali, samodzielnie myślący ludzie nie powinni uciekać w bajki, tylko zmierzyć się z rzeczywistością, na tym polega dorosłość. Każdy kolejny człowiek, który nie daje się wodzić za nos szamanom i obejmie rzeczywistość, to faktyczny powód do radości. A nakłanianie ludzi do tego, by się uwolnili, jest czymś, co wręcz należy robić. Jeśli ci to nie w smak, to zastanów się, co z ciebie za człowiek.
Nauka nie wyparła tylko współistnieje.
Dla większości nie są oczywiste
i jest potrzeba normalna piramida wartości, w tej kolejności:
moralne, witalne i hedonistyczne, nie godzące w poprzednie.
Kościół jako pierwszy dał równouprawnienie kobietom.
Bóg istnieje, można łatwo udowodnić.
Ty się módl do kubka z kawą, jak głąb,
a reszta będzie się modlić normalnie.
"Bóg istnieje, można łatwo udowodnić.
Ty się módl do kubka z kawą, jak głąb,
a reszta będzie się modlić normalnie."
Lubisz rozśmieszać od rana, dzbanie!
Możesz sobie do woli wmawiać, że rozmawianie z powietrzem cokolwiek daje i że ktoś tam cię słucha, ale czy nie lepiej samemu wziąć sprawy w swoje ręce i przestać zwalać układ zdarzeń na wymyślony byt? Już dzieci są w stanie pojąć, że jest różnica między "chcę, by było x" a "x jest prawdziwe" i że nie wystarczy siedzieć na zadzie i czekać, gadając do wyobraźni; czas dorosnąć.
"Dla większości nie są oczywiste i jest potrzeba normalna piramida wartości, w tej kolejności:
moralne, witalne i hedonistyczne, nie godzące w poprzednie." ty, coś ci się źle skopiowało!
Bo przecież owieczki są durne jak owieczki właśnie i potrzebują (nomen omen) pasterzy, bo bez nich nie wiedzą, co mogą założyć na grzbiet albo zjeść na obiad, a tym bardziej co o kim i dlaczego myśleć. Jak miło, że jeden wierzący "Anonim9000" objawił aż nadto wyraźnie, jak bardzo nisko ocenia intelekt swoich współwyznawców. Niech jeszcze napisze coś o wolnej woli, swobodzie decyzji i prywatnej sprawie.
Musisz poczekać na odpowiedź, bo akurat siedzi u księdza na kolanach, a ksiądz nie lubi, jak owieczka bawi się smartfonem a nie jego wackiem...
Mam wrażenie, że to on jest księdzem, co wynika między innymi z poziomu szacunku do owieczek. To określenie to najwyraźniej eufemizm, by się komuś określenie "bydło" nie wymsknęło.
W tym wszystkim chodzi o to, żeby takie g****utkie roztropki jak towarzysze nie zmuszali innych ludzi do niszczenia prawidłowej piramidy wartości, a tak już było w czasach laickiej III Rzeszy i ZSRR. Najważniejsze są wartości moralne, potem witalne i na końcu hedonistyczne, jeśli nie godzą w poprzednie.