To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

10 lat więzienia za zabójstwo żony

10 lat więzienia za zabójstwo żony

Ograniczona poczytalność oskarżonego była główną okolicznością łagodzącą, jaką Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze wziął pod uwagę skazując Jana G. na karę 10 lat więzienia za zabójstwo żony.

Sąd uznał, że 54-letni mężczyzna, który w grudniu 2010 roku zabił żonę trzonkiem od miotły, działał w warunkach ograniczonej poczytalności, a czyn zabójstwa zakwalifikował jako popełniony z zamiarem ewentualnym.

Feralnego dnia mężczyzna chciał, by jego 74-letnia żona dała mu 100 złotych. Gdy odmówiła złapał miotłę i kijem zaczął okładać siedzącą w fotelu kobietę. Najbardziej tłukł po głowie. Tak mocno, że kij się złamał. Potem Jan G. zadzwonił po pogotowie. Lekarz stwierdził zgon kobiety.

Już po samym zdarzeniu mieszkańcy Giebułtowa mówili nam, że Jan G. był dziwny, że czasem szukał zaczepki i bywał nieobliczalny.

Jan G. od kwietnia do maja 2010 roku leczył się psychiatrycznie w szpitalu w Bolesławcu. Cztery dni przed tragedią policjanci zostali wezwani na interwencję do jego domu, gdzie rzekomo znęcał się nad żoną.

Mężczyzna przyznał się do wszystkiego. Prokurator postawił mu zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Początkowo Jan G. został tymczasowo aresztowany. Jednak po trzech miesiącach wyszedł na wolność, bo ten sam sąd uznał, że ustała przesłanka do tymczasowego aresztu, jaką była wysoka kara grożąca mężczyźnie.

Ta decyzja wzbudziła spore kontrowersje, zwłaszcza wśród mieszkańców Giebułtowa, którzy znali mężczyznę i mówili nam, że się go obawiają.
Ubiegłotygodniowy wyrok sądu w tej sprawie jest nieprawomocny.