Żurek najlepszy na smutki

- Taki żurek gotowała moja babcia, mama przejęł przepis od swojej... teściowej, dziś gotuje dla nas. - Marzena Owsiana-Czepiel powiada, że wszystkie dania gotowane przez mamę są wspaniałe. W końcu ponad 20 lat była szefową kuchni w restauracji „Bajka” w Świerzawie. Domownicy uwielbiają jej pierogi, flaki, gołąbki, a właściwie mięso zawijane w kapustę (gołabki są bez ryżu!). Żurek w domowym rankingu stoi jednak na pierwszym miejscu! W sam raz na jesienne chlody i smutki.

Żurek babci Heli (przepis na 2,5 - 3 l żurku)
Najpierw trzeba zrobić zakwas: 7-8 czubatych łyżek mąki żytniej zalać 1 l wody i trzymać w słoiku przykrytym ściereczką przez trzy dni, koniecznie w ciepłym miejscu (koło pieca lub kaloryfera). Po trzech dniach wylać połowę zawartości słoiczka, dodać znów 5 łyżek żytniej mąki i 1 płaską łyżkę płatków owsianych. Zakwas ma stać przez kolejne trzy dni. Następnie przecedzić go i rozlać do słoiczków. W takich słoiczkach w lodówce może stać do 2 tygodni.

Na 3 l żurku potrzebujemy jeden półlitrowy słoik zakwasu.
3 l wody zagotować z 2 listkami laurowymi, 3-4 zielem angielskim, wegetą do smaku i solą. Zakwas roztrzepać z osobnej miseczce z 2 żółtkami i 100g mleka, wlać do wody, lekko zagotować, odstawić na mały ogień. Kiedy utworzy się kożuch - zszumować. Dosmakować czosnkiem i pieprzem. Żurek jest gotowy. Do miseczki kroimy ugotowane jajko, kiełbasę, można dodać podgotowane grzyby (wtedy odrobinę wywaru z grzybów można dodać do żurku). Miseczkę napełniamy żurkiem, a wierzch polewamy gorącymi skwarkami z boczku lub słoniny. Podany w chlebie, żurek wygląda świetnie.

Nowiny Jeleniogórskie nr 47/09.