Śnieżna zima poprawiła humory w branży turystycznej

Na otwarcie kolei gondolowej ze Świeradowa Zdroju na Stóg Izerski trzeba było długo czekać, ale gdy wreszcie ruszyła, od razu stała się magnesem przyciągającym tysiące narciarzy i turystów pieszych.

- Przyjeżdżali do nas dzięki niej zarówno goście z daleka na dłuższe pobyty, jak i z bliska na jeden dzień. Drogą od strony Szklarskiej Poręby jechał sznur samochodów - mówi Dorota Marek-Miakienko, specjalistka od promocji Świeradowa Zdroju.

Na szczęście udało się rozwiązać problemy z parkowaniem i dojazdem pod gondolę (choć mógłby być znacznie lepszy). Dojazd obok stadionu omija centrum miasta, dzięki czemu ruch samochodowy nie zakłóca za bardzo jego spokojnego, uzdrowiskowego charakteru.

Narty z jajem
Sezon narciarski na gondoli nadal trwa, podobnie zresztą jak w innych stacjach narciarskich. Jan Dębkowski z Sudetów Lift w Szklarskiej Porębie zapowiada, że ze Szrenicy będzie można zjeżdżać na nartach do Świąt Wielkanocnych.

- Do tej pory sezon uważam za bardzo dobry - ocenia. - W porównaniu z dwoma poprzednimi latami frekwencja jest znacznie wyższa. Nie było zbyt wielu wietrznych dni, więc wyciąg mógł być czynny niemal bez przerwy, a zdarzało się przecież, że musieliśmy go zamykać z powodu silnego wiatru na długo.

Kryzysu ekonomicznego na Szrenicy się więc nie odczuwa, a jeśli tak, to... pozytywnie. Niski kurs złotówki do euro i korony zachęca do przyjazdów obcokrajowców, w tym Czechów. To nowość, ale jeśli weźmie się pod uwagę, że jeszcze rok temu za sto koron mogli kupić około 13, a teraz 17 złotych, trudno się temu dziwić.

Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 11/09