Martwe ryby widać pomiędzy Skwerem Radiowej Trójki a oczyszczalnią. Do zatrucia doszło prawdopodobnie w okolicach ul. Mickiewicza.
Ludzie zaalarmowali Straż Miejską i Urząd Miasta. Strażnicy i specjalistka od ochrony środowiska starają się ustalić źródło zanieczyszczenia. Jak mówi Beata Janolis z Urzędu Miasta w Szklarskiej Porębie, w grę wchodzą dwa miejsca.
Próbki skażonej wody przekazane zostały już do zbadania pracownikom Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Po ustaleniu winnego, WIOŚ będzie mógł ukarać go finansowo.
Śnięte ryby wyławiane są przez pracowników komunalnych ze Szklarskiej Poręby.
Jak twierdzą wędkarze, przywrócenie dawnego stanu Kamiennej może zająć nawet pięć lat.
Komentarze (10)
..tylko ryba martwa chetnie plynie
do wedkarza !
..wedkarze zostali pozbawieni pracy !
..bo "bez wedki w reku smutnie przemija
zycie kazdego moczykija" :evil:
..bo kazda mezczyna jest smutny,gdy jest
pozbawiony ..LOWIENIA !
~KLONKU .. DLUGIE wedki przydaja sie mezczyznom ..do lowienia KOBIET !
A ja to dopiero jestem najdurniejsza w swojej durnocie. Normalnie śnięta ryba , to przy mnie Einstein. Taka durna jestem!
A mówił mi opiekun z wariatkowa. Pipi nie mocz nóg w rzece , bo ryby potrujesz. Ale ja taka durna jestem , że zrozumiałam , żeby się już nie moczyć.Ludzie , ale ja mam zryty beret, że szok!
A to tylko ulicznemu sprzedawcy oscypków towar wpadł był do rzeki.
Jeżeli "zeznania" wędkarzy zostały zapisane, to proponuję ukarać ich przykładnie za kłusownictwo, ponieważ na tym odcinku Kamiennej łowić nie wolno.
A tak na marginesie, to WIOŚ mógłby zacząć monitorować całą rzekę na odcinku Szklarska-Piechowice, bo ani minimalne przepływy "na elektrowniach", ani parametry wody nie są prawdopodobnie dotrzymywane przez jej "użytkowników" (Ponura Małpa, Hotel "Las" i in.).