Policję powiadomił chłopak osiemnastolatki, który był zaniepokojony, że nie przyszła do szkoły. Próbował wejść do mieszkania dziewczyny, ale drzwi były zamknięte. - Dyżurny zezwolił mu na wejście do mieszkania przez okno i natychmiast po tym wysłał tam patrol policji - mówi E. Bagrowska.
W środku znaleziono dwa ciała - dziewczyny i jej 40-letniego ojca. Lekarz pogotowia, który przybył na miejsce, stwierdził zgon.
Najprawdopodobniej oboje zaczadzili się od piecyka gazowego centralnego ogrzewania. W sprawie powołano biegłego, który ma jednoznacznie stwierdzić, co było przyczyną tragicznej śmierci nastolatki i jej ojca.
Komentarze (4)
:( [*] dobra koleżanka z klasy...
jestem jej chrzestną,bol jest ogromny!
kilka razy widziałam ją w autobusie. kilka razy na mieście. kilka razy na blogu.
dosłownie kilka razy. młodziutka, śliczna dziewczyna, a przed nią było całe życie.
po prostu nie mogę w to uwierzyć. i nie tylko ja. brak mi słów.
i gdzie ten Bóg, czy to ten miłosierny Pan, który młodych i niewinnych niczemu ludzi zabiera gdzieś do siebie? ...
solidaryzuję się w cierpieniu, choć nie jestem godna powiedzieć czegoś więcej niż: współczuję...
żegnajcie... [*]
nic nam nie jej nie zwroci,
nie spotka sie ze swoimi przyjaciolmi...
nie ucaluje swego chlopaka...
nie przytuli mamy...
[*] [*] [*]