„Z miłości do...”, komediodramat; reżyseria Paul Andrew Williams (Wielka Brytania, 2012)
sala widowiskowa JCK, ul. Bankowa 28/30
Godz. 18:00
Bilety: 10 zł; karnety: 28 zł
Kolejny film, którego bohaterowie wchodzą w tzw. smugę cienia i wciąż łakomi życia, pełni nadziei łapią każdy promyk radości i powiew młodości. Taka jest Marion znosząca swoją chorobę z uśmiechem i pogodną zgodą na przemijanie. Kobieta w terminalnej fazie raka odnajduje ukojenie w muzyce, śpiewając w lokalnym chórze, złożonym z samych seniorów. Jej pasji nie podziela mąż Artur uważając, że żona ośmiesza się i traci ostatnie dni życia na dziwaczne i nikomu niepotrzebne fanaberie. Sam z natury odludek i mizantrop z trudem znosi myśl o rozstaniu się z kobietą, z którą spędził prawie pół wieku, na zawsze. Żona próbuje w nim, mimo wszystko, zaszczepić zasadę „Carpe Diem", pokazując, że można być jej wiernym nawet u schyłku życiowej drogi. A co najważniejsze, ta sztuka udziela się widzom. Gwiazdy brytyjskiego kina lat 60. i 70. przenoszą film na wyższy poziom. Posągowy, nie potrafiący uronić ani jednej łzy, Terence Stamp jako Artur i empatyczna, prawdziwa do szpiku kości, Vanessa Redgrave w roli Marion sprawiają, że chwytająca za serce opowieść o rozstawaniu się ze swoją drugą połówką i przemianie zgryźliwego tetryka w człowieka zdolnego do afirmacji życia nie trąci tanią czułostkowością. Nie oznacza to jednak, że na seans „Z miłości do…" nie należy przygotować chusteczek. Gdy Marion śpiewa publicznie solo znany przebój Cyndi Lauper „True Colors", który tak naprawdę wykonuje tylko i wyłącznie dla swojego ukochanego męża, naprawdę trudno się nie wzruszyć. Jaga Kolawa (info: JCK)
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...