To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

„Pewnego razu na Dzikim Wschodzie” w DKF „Klaps”

Termin: 9 grudzień, 2014 (Cały dzień)

„Pewnego razu na Dzikim Wschodzie”, dramat; reżyseria Hiner Saleem (Francja, Niemcy, 2013)
sala widowiskowa JCK, ul. Bankowa 28/30
Godz. 18:00
Bilety: 10 zł; karnety: 28 zł

 

„Pewnego razu…" bazuje na klasycznych westernowych schematach, ale dokonuje też pewnych przesunięć w ich ramach. I tak główny bohater to typowy szeryf, który jednak nie zawsze trzyma się litery prawa, ma wpojony żelazny kodeks zasad oraz autentyczną wolę, by w zdegenerowanym kurdyjskim miasteczku na rubieżach Iraku wprowadzić ład i porządek; prostytutka o złotym sercu jest zastąpiona przez młodą nauczycielkę z poczuciem misji - w miasteczku nigdy wcześniej nie było szkoły i potrzeba edukacji jest dla niej największą koniecznością; zamiast pochowanych w górach kowbojów, mamy kurdyjskie bojowniczki etc. Krew leje się za to gęsto jak u włoskich luminarzy westernu, a egzotyczne języki i lokalne problemy sprawiają, że z miejsca przypominamy sobie „Prawo i pięść" czy „Białe słońce pustyni". To szalenie ciekawy i ważny komentarz do powoli rodzącego się społeczeństwa kurdyjskiego, dopiero co wyzwolonego spod jarzma Husajna. Tak jak w przypadku każdej transformacji rzeczywistość jest tu zarazem brutalna i naładowana absurdami: wykonanie pierwszej kary śmierci nie może się odbyć, bo policjanci nie przygotowali liny; małe miasteczko jest rządzone przez lokalnego gangstera, który trzyma w garści wszystkich ludzi u władzy (za wyjątkiem głównego bohatera - ostatniego sprawiedliwego), a najważniejsze produkty można zdobyć za sporą łapówkę. Saleem zwraca uwagę, że nadużywane przez czarne charaktery słowo „honor", w nowych czasach się zużyło i musi nabrać innych konotacji, a do głosu - wyraźnie i pewnie - dochodzą kobiety. Jeśli dodamy do tego sporo czarnego humoru, wręcz groteski, a w innych miejscach odpowiednio dawkowane napięcie, otrzymamy jeden z najciekawszych, a na pewno najoryginalniejszych (bo western nie jest tu celem, a jedynie środkiem do przekazania poważnych treści) filmów tego roku. Hiner Saleem - zapamiętajmy to nazwisko. Jeszcze o nim usłyszymy. Jacek Dziduszko, Zwierzyniec (info: JCK)