Jeleniogórzanie po raz kolejny przyszli pod gmach sądu, aby zademonstrować swój sprzeciw wobec zamiarów rządzącej większości, która chce uzależnić sądy, w tym Sąd Najwyższy, od władzy politycznej. Pokazali, że są razem i że są silni. Protestujących było co najmniej tylu, co na demonstracji dzień wcześniej. W wiecowej atmosferze, wśród wznoszonych haseł, odśpiewanych pieśni, padło wiele krzepiących, mądrych słów. Ponure diagnozy mieszały się ze słowami otuchy. 

Matematyka to najtrudniejszy przedmiot obowiązkowy, który zdawali maturzyści. Tak wynika z analizy wyników w kolejnych latach. Na Dolnym Śląsku egzaminu z matematyki na poziomie podstawowym nie przeszło aż 13 proc. uczniów liceów ogólnokształcących oraz 25 proc. uczniów techników. Nasze jeleniogórskie statystyki od tych danych nie odbiegają. Część z maturalnych pechowców – ci, którym noga powinęła się tylko na jednym przedmiocie - ma prawo do poprawki egzaminu maturalnego w sierpniu. Do nich właśnie jest skierowana oferta specjalnych kursów dokształcających.

Dzisiaj (w czwartek) o godz. 20.00 jeleniogórzanie po raz kolejny zaprotestowali przeciwko zamachowi na niezależność sądów, jaki właśnie dokonuje się w parlamencie, w którym większość ma Prawo i Sprawiedliwość. Dzisiejsza demonstracja zorganizowana przez jeleniogórski KOD zgromadziła wyjątkowo dużo protestujących – było ich 300-400. Nic dziwnego - wydarzenia, które obserwujemy przy ul.Wiejskiej w Warszawie budzą grozę. Wiec trwał ponad godzinę – były przemówienia, wznoszono hasła, odśpiewano hymn oraz m.in. „Mury” Kaczmarskiego, „Kocham wolność” Chłopców z Placu Broni.

- Jest kłopot z parkowaniem, starsi ludzie z trudem pokonują wysokie krawężniki i nierówną nawierzchnię, a remont przeciąga się w nieskończoność – mówi pan Paweł, który zadzwonił do nas z ul. Kolberga na jeleniogórskim Zabobrzu. Wykonawca przyznaje, że były pewne kłopoty, ale uspokaja, że w przyszłym tygodniu prace przyspieszą i robota będzie ukończona w terminie.

Około 200 osób przyszło o 21.00 pod jeleniogórski sąd dać wyraz niezgodzie na to, co dzieje się w parlamencie. Inicjatorem demonstracji była Platforma Obywatelska. Do ekspresowego, niszczącego ustrój państwa procedowania pakietu trzech projektów „sądowych” ustaw, z tą najważniejszą o Sądzie Najwyższym, wczoraj doszedł jeszcze argument zachowania Jarosława Kaczyńskiego. To oczywiście rzecz mniejszej wagi, ze sfery psychologicznej i kulturowej, choć bez precedensu w polskim parlamencie. Lider PiS złamał regulamin sejmu, wdzierając się na mównicę, buchnął jadem i nienawiścią, używając słów obraźliwych i niedorzecznych. Spór się zaostrza, większość parlamentarna nie daje szans na dyskusję, łamie wszelkie reguły gry. 

Budowa i wprowadzanie się do nowego domu, to szczególny moment. Mamy wtedy zamieszanie organizacyjne, mnóstwo spraw do ogarnięcia. Łatwo wtedy o nieuwagę i stworzenie niebezpiecznych okoliczności. Na taką okazję może czekać złodziej.