W rozegranych dziś (w sobotę 28 stycznia) w Szklarskiej Porębie Mistrzostwach Polski Amatorów w Rzeźbie ze Śniegu „Śniegolepy 2012” o nagrody walczyło sześć ekip zakwalifikowanych do finałowej rozgrywki. Oprócz dwóch zespołów z miasteczka pod Szrenicą w widowiskowych zawodach uczestniczył też drużyny ze Zgorzelca, Brzegu, Koszalina oraz team dolnośląskiego Stowarzyszenia guroholicy.pl.
Każdy z zespołów miał pięć godzin na wyrzeźbienie z wielkich pryzm sprasowanego śniegu o wymiarach 1,5 x 1,5 X 1,5 plastycznych fantazji na temat sportów zimowych. Było pięknie - radośnie, rozrywkowo i emocjonującą. Dopisał mroźna aura, dobre nastroje oraz fantazja i zapał twórców realizujących rzeźbiarskie wizje z wdzięcznego, ale trudnego do opanowania i wyjątkowo nietrwałego materiału. Sprawdziło się też nowe miejsce imprezy. „Śniegolepy” po raz pierwszy odbywały się bowiem na Skwerze Radiowej Trojki w samym centrum miasteczka pod Szrenicą. Dzięki temu w atrakcyjnej, zimowej zabawie uczestniczyło mnóstwo widzów, którzy zatrzymywali się choć na parę chwil, by poobserwować te wyjątkowe zmagania.
Było na co popatrzeć. Widzowie z zainteresowaniem śledzili nie tylko zawodników „walczących” ze śnieżną materią. Poza konkursem ciekawą rzeźbę z lodu tworzył też na oczach widzów miejscowy artysta Grzegorz Pawłowski. Spod jego ręki wyszedł portret kobiety w lustrze mieniący się światłem przenikają przez przeźroczystą materię. Okazję do zimowego szaleństwa miały też dzieciaki, dla których przygotowano mnóstwo małych brył ze śniegu, w których poza konkursem rzeźbić mogli wszyscy chętni.
Rzeźbiarska rywalizacja uczestników mistrzostw, choć tocząca się w przyjaznej atmosferze, nie odbyła się bez zaskoczeń i momentów mrożących krew żyłach. Członków zwycięska ostatecznie drużyny Jaromiry, występującej w składzie Maria Misztal, Joanna Świech, Dorota Jabłońska i Kamil Jarosławski, co rusz ktoś pytał o to, co ze sportem ma wspólnego powabna dama w sukni, która wczesnym popołudniem wyłoniła się ze śnieżnej masy. Zawodnicy do końca trzymali wszystkich w napięciu i dopiero na krótko przed zakończeniem walki ujawnili nóżkę z łyżwą opartą o kawałek ludu, z której wyrastała okazała postać w zimowej sukni. Na około godzinę przed zakończeniem rzeźbienia powiało horrorem w ekipie Kolorowe Łapy rodziny Jelonek z Brzegu, która dopieszczała już tylko parę saneczkarzy szusujących na saniach rogatych. W chwili, gdy myśleli o zakończeniu pracy niespodziewanie odpadł jeden ze starannie wyrzeźbionych fragmentów sań. Gdy ich wysiłek wydawał się stracony nie załamali jednak rąk i natychmiast wzięli się za dorobienie zniszczonego fragmentu. Zrobili to na tyle sprawnie, że ostatecznie odebrali puchar na drugie miejsce w tegorocznych mistrzostwach.
Zabawa nie zakończyła się na rozdaniu nagród. Po tym, jak z placu boju zeszli zawodnicy do pracy ruszyła ekipa specjalistów, którzy zadbali o kolorowe oświetlenie rzeźb, które dzięki temu na nowo ożyły po zmroku. Oczekujących na nocne wrażenia bawił na scenie jeleniogórski kabareciarz Jacek Ziobro. Na finał nad głowami publiczności rozbłysł pokaz laserowy dopełniający barwne widowisko tańczącym na niebie światłem i muzyką.
Więcej o tegorocznych „Śniegolepach” w „Nowinach Jeleniogórskich”
Komentarze (5)
HA ha , ale bzdury.
Znowu Misztal? Co śniegolepy to o niej słysze.... hmmm...
Ta druzyna nie powinna juz brac udzialu w snieglepach bo co rusz wygrywaja...fakt faktem to co tworza to jest naprawde swietne,ale dali by szanse innym mniej doswiadczonym bo w koncu to zawody amatorow ,do ktorych Jaromiry juz nie naleza.
Impreza była tak rozreklamowana ,że stwierdziłam: warto pojechać. I pojechałam i sie bardzo rozczarowałam kilka rzeźb na małym skwerku turyści brodzący w śniegu, ogólnie żenująco. Jeden plus zainwestowali dobrze w reklamę i nic więcej!