„Staruszkowo” musiało wyprowadzić się z Karpacza, gdyż były mąż Krystyny Seemayer prowadzącej to szczególne schronisko – hospicjum dla doświadczonych przez los czworonogów postanowił sprzedać pensjonat, w którym do tej pory funkcjonowało. W przenosinach podopiecznych oraz całego wyposażenia „Staruszkowa” pomagało wielu wolontariuszy i przyjaciół schroniska. Nowy dom, dla schorowanych i wiekowych zwierzaków znajduje się w jednej ze wsi w powiecie lubańskim. Zwierzęta maja tam dużo lepsze warunki w Karpaczu. Dom jest większy i położony na uboczu, gdzie czworonogi nikomu nie przeszkadzają. Otoczony jest ogrodem, w którym pieski będą mogły się wybiegać.
Nowe „Staruszkowo” jest już częściowo wyremontowane, jednak bardzo wiele prac w budynku jest jeszcze do wykonania. Między innymi na wymianę czekają między innymi dach oraz okna. Dlatego to jedyne w swoim rodzaju schronisko wciąż czeka na pomoc. Kto chciałby wesprzeć panią Krystynie, może wpłacić pieniądze na konto: 03 1060 0076 0000 3130 0131 9410, w z dopiskiem „Darowizna dla Staruszkowa”,
Komentarze (2)
dzielna kobieta! więcej robi dla tych zwierzaków niż całe miasta.
Pani Krystyno, wielki szacun.