- Dagerotyp tym się różni od fotografii – tłumaczył twórca wystawy, Jacek Czernik z Dolnośląskiej Biblioteki Publicznej we Wrocławiu – że z negatywu fotograficznego można wykonać wiele odbitek. Tymczasem dagerotyp może być tylko jeden. Wizerunek portretowanej osoby rzutowany jest na metalową płytkę pokrytą jodkiem srebra, którą naświetla się przez dziurkę w urządzeniu zwanym „camera obscura”. Taki wizerunek zabezpieczano szkłem, gdyż niszczył się od częstego dotykania.
Objaśnień twórcy wystawy wizerunków Adama Mickiewicza z zapartym tchem słuchali młodzi ludzie z II LO im. Norwida, Liceum św. Pankracego oraz „Mechanika”. Jacek Czernik zwracał uwagę na takie ciekawostki, jak pierwszy dagerotypiczny portret wieszcza, wykonany w 1839 r. w Paryżu, wizerunek z kijem pielgrzymim czy też portret z cygarem (informując przy okazji, że Adam Mickiewicz był namiętnym palaczem tytoniu).
Ekspozycja, przygotowana w Dolnośląskiej Bibliotece Publicznej we Wrocławiu dla uczczenia 220. rocznicy urodzin poety, poświęcona została nie tylko jego wizerunkom. Na dużych planszach w przejrzysty sposób wyeksponowano opinie tych, którzy znali Mickiewicza w różnych okresach jego życia (m.in. Zygmunta Krasińskiego oraz Cypriana Kamila Norwida), na temat jego wyglądu zewnętrznego, sposobu ubierania się czy poruszania.
Osobny segment wystawy stanowią informacje, również bogato ilustrowane, na temat potomków Adama Mickiewicza. Można się dowiedzieć np., że jego prawnuk, Louis-Charles Royer, napisał ponad 60 powieści o tematyce erotycznej, a inny prawnuk – Georges Gorecki-Avronsart (wnuk najstarszej córki wieszcza, Marii Goreckiej), podczas wizyty w Polsce w latach 50. XX wieku był pilnie śledzony przez funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa. Jedna z plansz ukazuje urodzoną w 2006 r. Alexię Gorecką-Mickiewicz – najmłodszą potomkinię, praprapraprawnuczkę wieszcza.
Wystawę „Wieszcz u fotografa” można oglądać w Galerii Małych Form Książnicy Karkonoskiej przy ul. Bankowej w Jeleniej Górze do 21 lutego 2020 r.
Komentarze (3)
Bardzo ciekawe spotkanie, z którego można wynieść sporo wiadomości w przeciwieństwo od spotkań tzw. opłatkowych!
Ciekawe, co ten osobnik ma przeciwko dzieleniu się opłatkiem?
i tak powinny wyglądać lekcje J Polskiego.