Mężczyzna upatrzył sobie sklepik, w którym w nocy sforsował drzwi wejściowe. Przede wszystkim ukradł rejestrator monitoringu, uprzednio niszcząc także kamery. Z półek zapakował rozmaite produkty spożywcze, w tym butelki z alkoholem. Towaru nabrał na około 3 tys. zł. Wezwana policja już po kilku dniach trafiła na trop przestępcy. Podejrzanym okazał się 36-letni mieszkaniec sąsiedniej gminy Chocianów. Zatrzymany od razu przyznał się do winy i zaproponował dobrowolne poddanie się karze. Czy sąd na to przystanie, dopiero się okaże. Zapewne wiele zależy od tego, czy sprawca szybko pokryje straty właściciela sklepu. Według KK za przestępstwo włamania grozi do 10 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (2)
prawie jak henryk kwinto
..w wiezieniu ten mlody czlowiek bedzie w dobrych rekach
kapelana-wieziennego