To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Znalezione, jak kradzione…

Znalezione, jak kradzione…

„Znalezione nie kradzione” – głosi popularne powiedzenie. Ale nie warto mu dawać wiary, o czym przed sądem przekona się 58-letni mieszkaniec Lwówka Śląskiego, który znalazł portfel z cenna zawartością i nie oddał go właścicielowi.

Portfel zgubił mieszkaniec Radłówki – wypadł mu przy jednym z supermarketów w Lwówku. W portfelu była spora kwota pieniędzy oraz wszystkie dokumenty pokrzywdzonego i karty bankomatowe.

Poszukiwania nie przyniosły skutku, więc mężczyzna o pomoc poprosił lwówecką straż miejską. Strażnicy przejrzeli monitoring i na monitorze zobaczyli całe zdarzenie: najpierw gdy mężczyzna zagubił portfel, potem idącego za nim mężczyznę, który podnosi zgubę i oddala się w przeciwnym kierunku. Wizerunek osoby, która zabrała portfel, został przekazany funkcjonariuszom straży miejskiej i policji. W czasie wspólnego patrolu policjanta i strażnika miejskiego funkcjonariusze zauważyli mężczyznę uwidocznionego na monitoringu. Mężczyzna początkowo nie przyznawał się do zabrania portfela, ale potem potwierdził zdarzenie, ale nie chcąc powiedzieć, co stało się z zawartością.

Dochodzeniowcy, którym przekazano sprawę przeszukali mieszkanie sprawcy – znaleźli  dokumenty, część pieniędzy, a gdy dokładniej sprawdzili pomieszczenia zauważyli nowy telewizor. Jak się okazało mężczyzna po znalezieniu portfela  od razu poszedł do sklepu RTV gdzie kupił nowy telewizor. Sprzęt został zabezpieczony, a sprawca sądzie odpowiadał będzie na zarzut przywłaszczenia rzeczy. Za to grozi do 5 lat więzienia.

Komentarze (2)

.. za moich czasow,gdy przyjechalem na Ziemie Obiecane to
sp.Edek znalazl pierscionek na niemieckim cmentarzu i
tym znaleziskiem oswiadczyl sie swojej przyszlej sp.Bronce z Sobieszowa

To było ewidentne przywłaszczenie. Według prawa wszystko, co znajdziemy należy do państwa.

Może to być także Twój zagubiony banknot, który ponownie odnalazłeś, ba rozpoznałeś, bo ktoś na nim coś napisał.

Trudno jednak fatygować policję odnalezieniem właściciela banknotu, jak zrobił to pewien Pan z Nowego Sącza, który odniósł 10 zł na policję. Policja ma ważniejsze sprawy na głowie.

W Niemczech oddana rzecz do biura rzeczy znalezionych przebywa tam rok. Jeśli nikt się po nią nie zgłosi, trafia z powrotem do znalazcy,a nie do skarbu państwa.