To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Znów niewykorzystana szansa Nysy

Mecz lidera z ostatnią drużyną tabeli mógł skończyć się znacznie lepiej dla Nysy. Ułożył się wręcz znakomicie dla zgorzelczan i gdyby ci wykorzystali swoje szanse, mogły by być nawet 3 punkty. Wprawdzie pierwsze minuty należały do gospodarzy, którzy w tym czasie zaliczyli poprzeczkę, ale po kwadransie spotkania to goście zaczęli dominować na boisku, co udowodnili gole z rzutu karnego. Co więcej za faul będący przyczyną „wapna” boisko musiał opuścić Przytuła. Grając z przewagą zgorzelczanie osiągnęli przewagę, gola zdobywają jednak miejscowi, wykorzystując zamieszanie w polu karnym Barynowa.

Foto Higiena Gać – Nysa Zgorzelec 3:2
0:1 – Jaworski (17. min.; k.), 1:1 – Biegański (42.), 2:1 – Sorbian (62.), 3:1 – Kacyniak (75.), 3:2 – Jeńczyk (92.)

Czerwone kartki: Przytuła (17. min.; Foto Higiena; faul), Kościuk (62.; Nysa; 2. ż.)

Po zmianie stron lepiej zaczynają goście, stwarzając sporo sytuacji. Te, których najbardziej szkoda, to Kaczana (obroniona przez Mazura) i Rydola, który w 49. min. miał przed sobą tylko bramkarza, ale z odległości ośmiu metrów posłał piłkę obok bramki. Niestety, ta dobra postawa kończy się po godzinie gry: najpierw gospodarze wychodzą na prowadzenie, wykorzystując rzut karny „z kapelusza”, chwilę później czerwoną kartkę otrzymuje Kościuk i siły się wyrównują. Od tego momentu gra już tylko Gać, zdobywając wprawdzie jeszcze tylko jednego gola, po pięknej zespołowej akcji, ale też co rusz wypróbowując dyspozycję bramkarza Nysy (wybronił przynajmniej trzy stuprocentowe sytuacje). Na sam koniec meczu zgorzelczanie błyskotliwą kontrą zmniejszają rozmiary porażki, co jest jednak marna osłodą przy straconych punktach.