To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Złodzieje - koneserzy pod kluczem

Złodzieje - koneserzy pod kluczem

W czasach, gdy policyjną codziennością są zazwyczaj złodzieje obrabiający piwnicę lub komórkę dwaj przestępcy zatrzymani niemal w tym samym czasie przez lwówecką policję pewnie musieli zrobić jakieś tam wrażenie, bo obaj mieli trochę ambitniejsze cele. Co nie zmienia podłości czynów, których się dopuścili.

Pierwszego „konesera zatrzymano w Gryfowie”. Jak informuje Mateusz Królak, oficer prasowy KPP w Lwówku: dyżurny gryfowskiego komisariatu policji otrzymał zgłoszenie o nieznanym mężczyźnie, który ukradł obraz olejny  ze sklepu ze starymi rzeczami (wartości 500 zł). Policyjna grupa dochodzeniowo przeprowadziła typowanie sprawców, zbadała miejsca gdzie można  sprzedać takich rzeczy,  wypytała świadków. I już po kilku godzinach policjanci założyli kajdanki na ręce 25 letniego mieszkańca okolic Gryfowa, bardzo prawdopodobnego sprawcę tej kradzieży. Mężczyzna trafił do aresztu, grozi kara pozbawienia wolności do lat 5.

Miłośnikiem innego rodzaju rzeczy był złodziej też zatrzymany ostatecznie w Gryfowie, który jednak działalność rozpoczął w jednym z dyskontów w Lwówku. Dyżurnemu policji w Lwówku  personel sklepu zgłosił, że pewien  mężczyzna skradł ze stoiska monopolowego markowy alkohol warty 340 zł i uciekł ze sklepu. Ledwo policjanci wzięli się za sprawdzanie monitoringu i okolicznych miejsc, gdzie dochodzić może do spożywania alkoholu, a już podobne zgłoszenie trafiło na komisariat w Gryfowie. Tu sprawca nie zdążył uciec (być może jego sprawność osłabiły wypite wcześniej markowe trunki), bo patrol policyjny był szybszy. Jeszcze w dyskoncie policjanci którzy zatrzymali 30 letniego mieszkańca Bolesławca, który wybrał markowy alkohol wart  490 zł. Po sprawdzeniu monitoringu nie było wątpliwości, że to ten sam mężczyzna, który „wystąpił już Lwówku”.

Jak tłumaczył policjantom: „delektował się tylko w markowym alkoholem. A, że nie było go na to stać, postanowił go ukraść”.

Też trafił do aresztu i też grozi mu pięć lat. Jeśli z kolegą od malarstwa dostaną wysoki wyrok i trafia do tej samej celi, będą mieć dużo czasu by rozprawiać o niuansach światła i cienia w malarstwie olejnym wielkich mistrzów, tudzież o  wszystkich nutach smakowych armaniaku.

Komentarze (4)

fajny artykuł. ten oficer prasowy to potrafi wygrzebać smaczki kryminalistyki :)

....a dlaczego Dobosz jeszcze nie siedzi za pomówienie, które kosztowało państwo polskie 20 spraw w sądzie?

...WART 490 zł...a nie "warty"...

faktycznie, dziękuję