To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zlikwidują osuwisko, które było zmorą kierowców

Zlikwidują osuwisko, które było zmorą kierowców

Prawie 900 tysięcy złotych będzie kosztowała likwidacja niebezpiecznego osuwiska na drodze z Jeleniej Góry do Wlenia. – Takich miejsc w całej Polsce jest tylko kilka. Niestety, jedno u nas – mówi starosta jeleniogórski Anna Konieczyńska.

Kto jeździ tą drogą np. do pracy, ten doskonale wie, jak duży to problem. Na wysokości Siedlęcina jezdnia zapadła się w dwóch miejscach. Kierowcy muszą zwalniać, by nie zniszczyć zawieszenia w autach. Niestety, dotychczasowe drobne naprawy nie przynosiły rezultatu.

– To ważna droga dojazdowa w naszym regionie. Zabiegaliśmy od lat o środki na remont, udało się dopiero teraz – mówi Anna Konieczyńska.
Już rozpoczęły się prace. – Niestety, aby stwierdzić, w jakim kierunku to osuwisko się przesuwa, należałoby prowadzić badania przez kilka lat – dodaje starosta. – To dodatkowe koszty, a my nie mamy na to pieniędzy. Niemniej jednak projekt tych prac został przygotowany przez doświadczonego projektanta, człowieka z dużą wiedzą.
W projekcie jest mowa nie tylko o odbudowie zniszczonego odcinka drogi wraz z podbudową, ale i o stabilizacji skarpy poprzez budowę sztywnej przypory przy drodze.
Remont tego niewielkiego odcinka będzie kosztował około 900 tysięcy złotych. 80 procent środków powiat otrzymał od wojewody z puli na usuwanie skutków powodzi. Przetarg na to zadanie wygrała firma Skanska.
– Mam nadzieję, że uda nam się załatwić problem na wiele lat – mówi Anna Konieczyńska.
 

Komentarze (9)

teraz to robia.. jak juz nikt tamtedy nie jezdzi..?

Nie taniej byłoby zlikwidować zakręt w tym miejscu i wyprostować drogę?

Skanka wygrała a podwykonawcy wykonują. Ciekawy jestem za jaki czas droga ponownie zacznie się osuwać./Obym się mylił/

Kilka lat? Serio? Geomorfolog jak podejdzie do takiego osuwiska, to będzie w stanie nie znając jego przeszłości powiedzieć skąd zeszła ta masa ziemi i jak będzie osuwisko "pracować" w przyszłości. Bez długotrwałych badań. Ale nie... nie ściągną geomorfologa, bo ekspertyza kosztuje, więc znowu zrobią coś na oko i znowu im się coś osunie...

Ten geomorfolog to wróżka, czy co? Geomorfolog to może sobie iść oglądać skałki w Karkonoszach i tam sobie tworzyć swoje teorie. Od takich rzeczy jak osuwiska są specjaliści, którzy muszą znać się na wielu różnych dyscyplinach, a nie tylko jakiejś geomorfologii. Skoro tak wiele lat trwa diagnoza, to znaczy że osuwisko jest bardziej skomplikowane niż inne osuwiska. I tyle.

Przy inwestycji za 900 000 nadzieja to trochę mało jako gwarancja, nie uważa pani, pani starosto???

dokładnie tak. Ekspertyza za 10 czy 20 tysięcy przy takiej inwestycji to chyba niewiele. Skanska z podwykonawcami zrobi robotę z gwarancją na 5 lat, a co będzie później. Mam już dość tandetnie wykonywanych dróg i jeszcze gorzej wykonywanych remontów. Patrzymy na ręce i uprzejmie donosimy gdzie się tylko da - dobra zmiana tak, ale dla nas tu na dole.

to zadanie to sprawdzam dla wszystkich a nie tylko dla pani Ani, niech pokażą że potrafimy, tylko dobrze.