W akcji brało udział 25 funkcjonariuszy z CBŚ. Policjanci otoczyli budynek i zatrzymali zaskoczonego 31-letniego mieszkańca Zgorzelca, który miał za zadanie nadzorować plantację. W budynku znajdowało się około tysiąca krzewów konopi indyjskich, z których można wyprodukować ponad 20 kilogramów suszu gotowego do sprzedaży.
- Oprócz tego natrafiono na 1120 systemów korzeni, które świadczą o tym, że zostały ścięte krzewy. Można było uzyskać z nich około 25 kg narkotyków o wartości ponad 1,2 mln zł. Zabezpieczyliśmy też 2 kg gotowego do sprzedaży suszu o wartości 90 tys zł. – dodaje Paweł Petrykowski.
Linie produkcyjne były profesjonalnie przygotowane. Znajdowały się tam systemy nawadniające, urządzenia do suszenia, naświetlania, wentylacji i porcjowania narkotyków. Pełna elektronika do uprawy narkotyków była schowana na strychu budynku. Plantatorzy kradli prąd. To po to, by nie wzbudzać podejrzeń wysokimi rachunkami.
Sieć elektryczna była tak zaprogramowana, aby sprawiać wrażenie, że budynek jest zamieszkały i cały czas tętni w nim życie. Między innymi, o różnych porach w budynku zapalało się światło.
Policjanci z CBŚ ustalają teraz, gdzie trafiały narkotyki i kto jeszcze brał udział w procederze. Za posiadanie takiej ilości narkotyków grozi do 10 lat więzienia.
Komentarze (2)
g**** ludzie...Jak bym to już robił to zarobił bym sobie tylko kilkadziesiąt tysięcy i interes zamknął...Chyba wiadomo,że kiedyś to by wyszło...A tak to sobie posiedzą...
i co z tego jedna zamkna powstaną następne.A tka nawiasem mówiąc ciekawe czy były to samosiejki?