Do zdarzenia doszło w środę. Kobieta dodzwoniła się do dyspozytora Pogotowia Ratunkowego zgorzeleckiego szpitala i poinformowała go o podłożonym ładunku wybuchowym.
– Na miejsce skierowani zostali policjanci z grupy pirotechnicznej wspierani przez funkcjonariuszy Straży Granicznej ze specjalnie wyszkolonymi do wyszukiwania materiałów wybuchowych psami – asp. Antoni Owsiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zgorzelcu. – Funkcjonariusze dokładnie przeszukali budynek. Nie znaleźli żadnych niebezpiecznych materiałów.
Zgorzeleccy policjanci prowadzili poszukiwania sprawcy. Już po kilku godzinach wytypowali i zatrzymali osobę podejrzaną o fałszywy alarm. Okazała się nią 34 - letnia mieszkanka Zgorzelca, która została przekazana do dyspozycji prokuratury.
Kobieta wkrótce stanie przed sądem. Za fałszywe zawiadomienie o zdarzeniu, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób lub mieniu w znacznych rozmiarach grozi kara do 8 lat więzienia.
Komentarze (5)
gupka z niej
Dlaczego z mojej skromnej renty (nie, noga już mi nie odrośnie) mam tą panią w zakładzie penitencjarnym utrzymywać? Nie byłoby lepszym rozwiązaniem od więzienia obciążyć ją kosztami akcji?
tepa ci**
popieram Stefana , niech te koszta odrobi jako salowa w tym szpitalu
a może właśnie o to jej chodziło? żeby iść siedzieć? może nie miała z czego żyć, nie mogła znaleźć pracy ?