O przyjęciu uchwał zadecydował jeden głos (9:8), tylko radni PIS głosowali jednomyślnie przeciwko drugiej uchwale, radni reprezentujący rządząca powiatem koalicję (PSL – PO – SLD) podnosząc ręce do głosowania nie byli jednomyślni.
Cały proces reorganizacji oświaty ponadgimnazjalnej w Lwówku od początku przebiegał chaotycznie, a dyskusja podczas środowej sesji jeszcze takie wrażenie pogłębiła. Tylko na początku wszystko wyglądało na uporządkowane – zarząd sensownie uzasadnił konieczność zmian (1,2 mln zł dopłaty z budżetu), a radni dużą większością przegłosowali uchwały intencyjne, zapowiadające reorganizację. Kiedy jednak przyszło do potwierdzenia uchwał intencyjnych (przy likwidacji szkół obowiązuje takie dwuetapowe procedowanie) zarząd niespodziewanie wycofał je z porządku obrad. Starosta wyjaśniał, że nauczyciele zaproponowali obniżenie kosztów funkcjonowania placówki, zobowiązując się, że wyrażą zgodę na obniżenie swoich etatów. To pozwoli zaoszczędzić na 10 – 12 etatach i uratuje placówkę przed zmianami.
W ubiegłym tygodniu zarząd zmienił stanowisko o 180 stopni i ponownie przedstawił projekty uchwał likwidujących zespół szkół. Winni byli – według wyjaśnień starosty – nauczyciele, a dokładniej czworo (ostatecznie troje) z nich, którzy nie zgodzili się na zmianę warunków pracy i płacy. – Nie dotrzymali dżentelmeńskiej umowy – tłumaczył starosta. Tyle, że dyskusja na sesji może wskazywać, iż to zarząd nie dotrzymał umowy.
Spora część dyskusji poświęcona była właśnie tej sprawie. Radny Mruk z arkuszem organizacyjnym w ręku, dowodził że grono pedagogiczne wywiązało się obietnicy, bo dzięki pozostałym nauczycielom wymiar zatrudnienia zostałby zmniejszony o 10,5 etatu, czyli o tyle ile oczekiwał zarząd. Szef wydziału oświaty twierdził, że to tylko 6,5 etatu. Dobrze byłoby wiedzieć na pewno, kto ma rację, bo w tej sytuacji, to ważny element oceny działań zarządu.
Wątpliwości było więcej. Choćby o to jakie skutki niesie rozwiązanie zespołu szkół w kontekście wypowiedzeń (czy obejmą wszystkich nauczycieli łącznie z tym z LO – to sugestia radnych – czy też tylko – jak uważał radca prawny urzędu – tylko tych z likwidowanych szkół technicznych), odpraw, a także tzw. pozornej likwidacji stanowiska pracy (gdy zadania w zakresie kształcenia uczniów technikum przechodzą na inną szkołę).
Tych dylematów by nie było, gdyby znalazła zrozumienie propozycja Artura Zycha, namawiającego by zmiany ograniczyć do likwidacji zespołu szkół, a klasy przewidziane do likwidacji objąć wygaszaniem. Ale ani ta propozycja, ani dramatyczny apel radnej Piotrowicz nie zmieniły zdania u radnych: J. Dudzik, M. Szczepańskiej i D. Koko (SLD), J. Mrówki i Z. Zatcheja (PSL), I. WAsilewskiej, F. Bara i Z. Grześkowa (PO) oraz M. Fludera (Powiat 2010).
Uczniowie, rodzice, nauczyciele ciągle jednak mają nadzieję, że likwidacyjne uchwały i tak zostaną unieważnione. Jeden z głównych powodów, to – jak twierdzą – niewypełnienie przez organ prowadzący obowiązku poinformowania rodziców uczniów o zamiarze likwidacji przed 29 lutego. - Owszem, starostwo informowało ale tylko rodziców uczniów niepełnoletnich, a tych, którzy mają pełnoletnie dzieci w szkole zapomniano, a ustawa o systemie oświaty mówi jednoznacznie, że rodziców można pominąć tylko w przypadku szkół dla dorosłych.
Czy ten drobny błąd został popełniony i przesądzi o fiasku reorganizacji?
Komentarze (5)
Ten chaos w powiecie lwóweckim , to koszmarna masakra. I to w sytuacji wdrażania reformy w szkołach ponadgimnazjalnych. Man nadzieję, że wyborcy rozliczą autorów.
A co z naszą szkoła? Bedzie likwidacja gimnazjum? Przedwczoraj było posiedzenie Rady Miasta i jeden z punktów obrad dotyczył tej szkoły. Coś wiadomo?
No wlasnie, jakos tak ucichlo ostatnio o tych szkołach. Był taki szum a teraz cisza. A podobno juz jest nowa nazwa szkol: zespol szkol podstawowej i gimnazjum nr 1 (sobieszow) i zespol szkol podstawowej i gimnazjum nr 2 (sudecka)...
Prawdę mówiąc, po co komu są te szkoły? Uczniom nie zależy na nauce, przychodzą spotkać się z ziomami, rodzice chcą mieć święty spokój od pociech, bo zainteresowani są karierą lub innymi ważnymi sprawami, nauczyciele traktują jako źródło udręczenia zarówno przez uczniów jak i władze oświatowe.Władze traktują jako kosztowny obowiązek.
Bardzo dobrze, produkujcie dalej bezrobotnych. Rynek pracy potrzebuje absolwentów szkół technicznych ale we Lwówku stawiają na LO. Potem tylko ukończyć resocjalizację na jednej z jeleniogórskich uczelni i sukces murowany...