Zemsta prezydenta czy złośliwość referendarzy?

- We wrocławskich magazynach jest kilka ton produktów spożywczych: mleko, mąka, makaron itd. Mają one trafić do ubogich rodzin z Jeleniej Góry. Sęk w tym, że nie mamy czym tego przewieźć – mówi Janusz Jędraszko, szef Jeleniogórskiego Stowarzyszenia Osób Bezrobotnych.

Do tej pory pieniądze na transport zapewniało miasto. - Prezydent w piątek powiedział, że nie ma pieniędzy – mówi Jędraszko. Jego zdaniem, to ewidentna zemsta szefa miasta za to, że Jędraszko organizuje referendum o jego odwołanie. - Tylko dlaczego mają na tym cierpieć inni, którzy nie mają z tym nic wspólnego?

Jak mówi, jeden transport to 1200-1300 złotych. - Będzie trzeba zrobić 3 kursy, czyli razem ok. 4 tys. złotych – mówi J. Jędraszko. - Jeśli żywność nie dotrze, przepadnie, wezmą ją inne miasta. Jak mówi, zamierza pozyskać pieniądze od sponsorów i ogłosić zbiórkę publiczną.

- Zapewniam, że żywność dotrze na czas – mówi z kolei prezydent Marek Obrębalski. - To nie ma nic wspólnego z referendum, po prostu nie mamy wolnych środków w budżecie.

- W ubiegłym roku dostawą żywności zajmowało się stowarzyszenie bezrobotnych. Zgłosiło się do tego zadania w połowie roku i my zgodziliśmy się na to. Potem jednak zgłosiły się jeszcze dwie inne organizacje: Polski Komitet Pomocy Społecznej i Towarzystwo im. Brata Alberta – mówi Jerzy Lenard. - Dlatego postanowiliśmy, że w tym roku ogłosimy konkurs na to zadanie. Stowarzyszenie pana Jędraszki też może do niego przystąpić. Zasady są takie, że może wygrać go jeden z oferentów, a mogą i wszyscy. Wówczas pieniądze na żywność podzielimy pomiędzy nimi.

Jak mówi, konkurs ogłoszono nazajutrz po zatwierdzeniu budżetu, czyli 20 stycznia. - Dlatego nie możemy teraz wydać pieniędzy – mówi J. Lenard.
Podkreśla, że to nie ma nic wspólnego z referendum. - Decyzję o ogłoszeniu konkursu podjęliśmy we wrześniu, wtedy kiedy był konstruowany budżet. Przecież wówczas nie wiedzieliśmy, że będzie referendum – mówi zastępca prezydenta.

- Pomagamy stowarzyszeniu bezrobotnych: przekazaliśmy mu w ub. roku magazyn na żywność, który użytkują nieodpłatnie – wymienia natomiast Marek Obrębalski. Wcześniej przekazaliśmy lokal na biuro, załatwiliśmy sponsora, który dostarczył kafelki na wyposażenie – wymienia. - Mówienie, że teraz dokonaliśmy zemsty, jest nieodpowiedzialne.

Tak czy inaczej, żywność musi być przewieziona w najbliższych dniach, inaczej przepadnie. Konkurs natomiast zostanie rozstrzygnięty najwcześniej pod koniec lutego (do 22 II przyjmowane są oferty). - Dostarczymy tę żywność. Zorganizujemy środek transportu i wskażemy miejsce, gdzie ona będzie rozdawana – mówi Marek Obrębalski. - Gdzie to będzie? - O tym powiem na czwartkowej konferencji prasowej.