To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zdradzili mnie

Zdradzili mnie

Rozmowa z Robertem Prystromem, prezesem stowarzyszenia Wspólne Miasto

- Wszystkiego najlepszego w nowym roku. Chyba nie rozpoczyna się on jednak dla pana najlepiej?
- Dlaczego? Rozpoczął się bardzo dobrze. Mamy mnóstwo pracy związanej z organizacją Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zajmuje się tym Rada Młodych Wspólnego Miasta. Oprócz tego prowadzimy normalną działalność, próbując pomagać obywatelom Jeleniej Góry w rozwiązywaniu problemów, z którymi do nas przychodzą. W taki oto pracowity sposób rozpoczynamy już siódmy rok działalności.

- Wchodzi pan w ten rok zdradzony przez najbliższego współpracownika, Miłosza Sajnoga, który odszedł do Dolnego Śląska XXI...
- Tak. To fakt, o którym nie ma co dyskutować. To była spektakularna zdrada. Na prace Wspólnego Miasta nie miała i nie ma na szczęście wpływu.

- W końcu uważa się, że to pan „stworzył” Miłosza Sajnoga...
- To była zdrada ewidentna! Zdradzono nie tyle mnie, co całe nasze stowarzyszenie. Zdradził nie tylko Miłosz Sajnog, lecz również pozostali nasi radni: Anna Ragiel, Ewa Dudziak, Janusz Lindner i Bożena Wachowicz-Makieła. Nie chcę natomiast sobie przypisywać „stworzenia” Miłosza Sajnoga. Z drugiej jednak strony patrząc, trzeba przyznać, że wszyscy, bo nie tylko Sajnog, zostali radnymi wyłącznie dlatego, że uzyskali poparcie Wspólnego Miasta. Niektórzy z tej piątki zasiadają w radzie miasta, choć otrzymali tylko 170 głosów! Są radnymi, ponieważ startowali z naszej, bardzo mocnej, listy. W przeciwnym razie liczba głosów oddanych na nich nie dałaby im mandatu do rządzenia. Zobowiązywało ich to przed wyborcami do realizacji programu Wspólnego Miasta. Nasz elektorat stanowi 10 tys. jeleniogórzan, bo tyle ludzi nam zaufało i na nas głosowało. Ja osobiście tych radnych mieszkańcom miasta rekomendowałem. A teraz, w połowie „meczu”, drużyna zmieniła koszulki. Czy to było uczciwe? Wiele zdrad widziałem, ale takiej doświadczyłem po raz pierwszy. Dlatego zażądaliśmy od radnych złożenia mandatów. Daliśmy im czas do końca stycznia. Oczekujemy, że okażą się ludźmi honorowymi i zrezygnują z zasiadania w radzie miasta. Jeśli tego nie uczynią, okażą się osobami nieuczciwymi. Będzie to równocześnie dowód na to, że Dolny Śląsk XXI posłużył się haniebnym sposobem pozyskania nowych członków.

Cały wywiad w najnowszych "Nowinach Jeleniogórskich" nr 2/09
 

Komentarze (8)

Miałeś ****ie złoty róg...

Panie Robercie.
Z tą zdradą to coś nie tak.Przecież Pan akceptował i namaścił 5 radnych w strukturach Dolny Śląsk XXI.Potwierdza to Pan Prezydent Piotr Roman.Dla nikogo nie jest tajemnicą, że za miejsce na Pana liście trzeba było zapłacić, tak z resztą robią inne komitety.
Jak mawiają starzy Polacy: - Miłosierdzie Boskie i Głupota Ludzka nie zna granic - .

Nie wiem, kim jest p. Prystrom i dobrze mi z tym...
Pozdro!

Panie Robercie desygnowani przez WM Radni nie poszli tam dla honoru, tylko dla kasy.O ile jest taka możliwość to tylko prwanie trzeba coś zrobić.Potrwa ta szarpanina i bój do końca kadencji. Może szkoda energii i nerwów?? może lepiej przygotowywać się do nowych wyborów i rozpoznać dogłębnie swoich kandydatów.pozdrawiam i zyczę powodzenia w Nowym Roku.

Nie ludziom wybrańcy narodu służyć mają a sprawom. Wiem, że to niczego nie wyjaśnia. Tak se napisałem...

Panie Robercie.
Nikt Pana nie zdradził, oni po prostu przejżeli na oczy!
Czy pan nie zdaje sobie sprawy ,że jest pan tworem dziwnego status quo, które miało miejsce w czasach nieudolnych rządów ekipy pana Kusiaka?
Tylko dlatego ,że oni byli tak słabi w zarządzaniu miastem , pan mógł sobie przez chwilę zabłyszczeć.
Panie Robercie , bądźmy szczerzy, czy jest coś na czym pan się zna?

Nie sprawidził się pan nawet jako przedstawiciel handlowy w firmie handlującej gazem !!!!
Nie wspominając już u pseudo fundacji , którą prowadził pan razem z ojcem na ulicy Szkolnej.
Nie będę opisywać szczegółw jej działalności by oszczędzić panu całkowitej żenady.
Całe szczęście ,że nie został pan prezydentem tego miasta!
Choć pomysł z panem Sajnogiem i zaangażowaniem młodzieży był całkiem dobry.
Mimo wszystko koncepcja kampanii była na poziomie średniej klasy przedstawiciela handlowego.
Niestety wystarczyło to na Jelenią Górę bo sukces był bardzo blisko.
Jednak teraz świadomość mieszkańców jest dużo większa i nie ma pan szans na jakikolwiek powrót do życia publicznego.
Prosze nie mieć pretensji do swoich byłych kolegów i koleżanek , to są ludzie ,którzy potrafią samodzielnie myśleć i działać. A pan jest symbolem obciachu!
Bezsensowne blokowanie inwestycji w mieście wyszukując spisków i oszuste jest dowodem z jak małym człowiek mamy doczynienia.
A z tego co pamiętam to chyba pan miał 'kłopoty' z prawem

Czasem polityk ma swój czas, i gdy go wykorzysta - wygrywa, robi karierę. Potem jednak ten czas mija, i na następne sprzyjające okoliczności, by wrócić, trzeba długo czekać. Niektórzy w ogóle się nie doczekują. Można powiedzieć, że politycznie już nigdy nie są sexy :-)

Pana czas, panie Robercie, już minął. Ale kto wie, może jeszcze wróci?

To tak, jak z Kaczyńskimi. Kto stawiał na nich, gdy PC było w niebycie? Wszyscy postawili na nich kreskę. A jednak wrócili, choć teraz znowu ich gwiazda zgasła i nie wiadomo, czy się podniosą.

Cała ta polityka jest do bani.