To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zbyt niska cena za mercedesa?

Zbyt niska cena za mercedesa?

- Byłem zainteresowany kupnem mercedesa klasy G, który był na stanie Miejskiej Służby Ratowniczej w Kowarach. Ale najpierw słyszałem, że na razie go nie sprzedadzą, a potem w tajemniczy sposób za małe pieniądze wóz zmienił właściciela – mówi pan Marcin. - Wszystko odbyło się zgodnie z prawem - przekonuje szef MSR.

Pan Marcin jest zbulwersowany tym bardziej, że samochód terenowy został sprzedany znacznie poniżej wartości rynkowej. - MSR wziął za niego 5100 zł, gdy na portalach ogłoszeniowych takie wozy są wyceniane na około 30 tys. zł – mówi. Terenowy mercedes należący do kowarskiego MSR liczył sobie około 25 lat. Rzeczywiście, takie samochody, a nawet starsze i dość sfatygowane, na motoryzacyjnych portalach są wystawiane po znacznie wyższych cenach. Np. za takiego mercedesa z 1987 r. właściciel chce 29,9 tys. zł, a o 5 lat starszy wyceniany jest na 16,9 tys.zł.

Kwotą uzyskaną ze sprzedaży specjalistycznego samochodu zdziwiony jest też Janusz Piepiora, poprzedni szef MSR w Kowarach, za którego zakupiono to auto. - To mały samochód bojowy przewidziany do akcji przy klęskach żywiołowych. Można było nim dotrzeć w miejsca, gdzie większe samochody nie miały szans dojechać. Dziwię się, że pozbyto się takiego wozu i to jeszcze za takie pieniądze – mówi.

Wiesław Kędzierski, szef Miejskiej Służby Ratowniczej w Kowarach, wyjaśnia jak doszło do sprzedaży. - Wywiesiliśmy ogłoszenie na tablicy przy straży pożarnej. W konkursie ofert najlepszą propozycją było 5100 zł i za tyle zostało auto sprzedane – mówi. W jego opinii samochód był mało przydatny, a dużo kosztował (ubezpieczenie, przeglądy), a do tego wymagał teraz kosztownego remontu.

Dla pana Marcina taka sprzedaż wyjątkowego samochodu to jednak niegospodarność. - Gdybym miał okazję, na pewno przebiłbym ofertę i zapłaciłbym więcej za ten wóz – mówi.

Komentarze (30)

Niegospodarność? To nosi znamiona przestępstwa - działanie na szkodę JST. Poza tym ten a'la przetarg był chyba niezgodny z przepisami.

Sprawa śmierdzi z daleka. A kto jest szczęśliwym nabywcą?

Na jakiej podstawie zostal wyceniony ten samochod? Kto stwierdzil, ze samochod wymaga remontu? Czy zostala zrobiona wycena przez rzeczoznawce?
Proponuje powiadomic prokurature o takich praktykach...

To od dawna znany zabieg. Tak też czasem można kupić towar od komorników. Jest obowiązek ogłoszenia licytacji, czy sprzedaży mienia, więc ogłoszenie się wiesza. Tyle tylko, że robi się to tak, aby nikt go nie znalazł. Gdzieś na korytarzu, gdzieś w ciemnym kącie albo na tablicy wśród setki nieistotnych ogłoszeń. Tym sposobem znajomi królika mogą kupić, bo mało kto o licytacji wie. Wiesiu - masz problem i to spory, bo sprawą mogą się teraz zająć odpowiednie służby.

Przy okazji fajnie by było, gdyby ktoś wyjaśnił, dlaczego w Kowarach są 3 straże pożarne w tym samym budynku. Są to wspomniana MSR, a do tego Ochotnicza Straż Pożarna i Posterunek JRG 1 Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze. Czy to dlatego, że komendant jeleniogórskiej PSP Jerzy Sładczyk mieszka w Kowarach i stara się o mandat w urzędzie? Po co tam 3 jednostki, każda z osobnym kierownictwem? To wszystko mogłaby być jedna OSP z zatrudnionymi kierowcami i paroma strażakami, żeby pierwszy wóz wyjeżdżał równie szybko jak PSP. Trzymanie tam trzech jednostek, to wybitna niegospodarność, która nie służy ubogim Kowarom, a jedynie nabija kieszenie komendantów, bo przecież za szefowanie w takiej jednostce jest pensyjka. Dodatkowo odbija się na bezpieczeństwie jeleniogórzan, bo mało kto ma pojęcie, że jeden wóz z Jeleniej Góry wraz ze strażakami stoi na stałe w Kowarach, a powinien w Cieplicach, bo formalnie należy do cieplickiej jednostki. Zabezpiecza się podwórko komendanta w Kowarach kosztem reszty mieszkańców Jeleniej Góry. Dlaczego takiej umowy z PSP nie ma np. Szklarska Poręba albo Karpacz, gdzie PSP swoich wozów nie użycza? Ano dlatego, że komendant mieszka w Kowarach, a nie w Szklarskiej, czy Karpaczu.

W koncu konkretna i konstruktywna wypowiedz. Brawo.

Czy potrafisz zatem wyjaśnić w podobny sposób przyczynę, dla której w Kowarach znajduje się także podstacja Pogotowia Ratunkowego, której nie ma w Karpaczu ani Szklarskiej Porębie. Wszak karetka ta należy do Pogotowia Ratunkowego w Jeleniej Górze.
I jeszcze jedno. Czy jesteś pewien, że dla dyslokacji jednego zespołu/zastępu zatrudniono także "osobne kierownictwo" ?

A czy ja mówię, że w Kowarach ma w ogóle nie być straży? Chyba jasno napisałem, że powinna być OSP z kierowcą i 4-5 strażakami na etacie, żeby wyjazd był szybki. Czemu obecnie to się odbywa siłami PSP, a nie z funduszy, które miasto daje np. na MSR, czy OSP? Czemu wóz z PSP jest przyssany do Kowar, jeśli powinien wyjeżdżać na teren prawie całego powiatu? Rejon JRG 1 obejmuje np. Szklarską Porębę albo Starą Kamienicę, a ile razy ten wóz tam był? Nigdy. A wielokrotnie by się przydał i dojechałby szybko, gdyby stał w Cieplicach.

Po co OSP ma nowego Mercedesa, jeśli ten wóz wyjeżdża 5 razy w roku, a resztę roboty odwala PSP swoim wozem? To już tamtejsza drabina częściej jeździ. Pokrętną masz logikę. Czy w Kowarach są trzy podstacje pogotowia, czy jedna? A straży jest ile, jedna, czy trzy? W posterunku PSP dowództwa osobnego nie ma, ale MSR i OSP mają swoich szefów. Co to w ogóle jest MSR i czemu służy, jeśli oni nie mają żadnego samochodu, którym można prowadzić działania gaśnicze? Za co szef MSR bierze pieniądze? Poza tym karetka w Szklarskiej już wkrótce ma być, mimo że podstacja w Sobieszowie jest stosunkowo niedaleko. Też jesteś znajomym królika?

pewnie tez ten samochód kupił strazak

Ano właśnie - kto go kupił? To chyba wchodzi w zakres informacji publicznej, czy nie?

te auta zostały przekazane od Straży Granicznej

Tak, to nawet widać po kolorze. Co nie zmienia faktu, że mają swoją wartość i nie oznacza, że skoro przyszły za darmo, to trzeba oddać za darmo. W Jeżowie jeździ taki sam Mercedes, tyle że przemalowany na czerwono i doposażony. Jest przydatny i sprawdza się dobrze.

Kto jest obecnym nabywcą kowarskiego, gdy właścicielem nie jest już MSR?

Straż Graniczna nie oddawała ich losowo wybranym jednostkom. Trzeba było wiedzieć, że są do wzięcia i starać się o przekazanie. Podobna historia była z Land Roverami z policji. Wiele jest w okolicy OSP, które mają np. tylko Żuka i chętnie by skorzystały. Niestety im się nie udało. Kowary go przyjęły, nie wykorzystały jak należy, a teraz odsprzedają. Na dodatek wóz został w tym momencie "zmarnowany", bo nie trafi do innej jednostki, tylko pójdzie w ręce prywatne. Ktoś go odremontuje i zarobi co najmniej 15 tysięcy na czysto.

Nawet podobno za darmo

Ewidentny przekret
Ten szef MSR ma chyba jakiegos szefa (Rade Miasta?), ktory sie powinien tym zajac?

dla szanownego Anonimussea
coś wiesz ale nie do końca dokładnie, wymieniony posterunek JRG składa się z samochodu PSP dowódcy zastępu z PSP i ratownika-kierowcy PSP, pozostałą część obsady samochodu stanowią ratownicy OSP z Kowar. Zastęp ten nie jest przyssany do Kowar lecz ma określony rejon działania i stanowią go wszystkie miejscowości, do których dojazd trwa krócej niż z Jeleniej Góry i są to Karpacz, Ścięgny, Miłków, Kostrzyca, Mysłakowice, Gruszków, Łomnica, Stróżnica, Karpniki (część od strony Stróżnicy), Bukowiec. Zastęp ten bierze udział średniorocznie w 300 interwencjach, z czego ok. 60 % to wyjazdy poza Kowary. Posterunek ten powstał w oparciu o rozpoznanie operacyjne i umożliwia skrócenie czasu dojazdu do miejsca działań. Fakt zamieszkiwania przeze mnie na terenie Kowar nie żadnego znaczenia. Podobny posterunek, z operacyjnego punku widzenia, mógłby być zlokalizowany w Piechowicach i nie jest żadną tajemnicą, że od wielu lat ta 'oferta' ze strony PSP jest aktualna. Dla uzupełnienia informacji o posterunku dodam, że posterunek ten nie posiada osobnego dowództwa, a tym bardziej komendanta. W Karpaczu i Szklarskiej Porębie nie ma takich posterunków i nie rozważa się ich tworzenia ze względu na położenie tych miejscowości. Posterunki w nich funkcjonujące miałby zdecydowanie mniejszy rejon działania i byłyby mniej wykorzystywane do interwencji poza tymi miastami. Dlatego właśnie mówię o możliwości utworzenia posterunku JRG w Piechowicach a nie w Szklarskiej Porębie i dlatego posterunek powstał w Kowarach a nie w Karpaczu
Proponowane rozwiązanie aby w Kowarach była tylko OSP z etatami zapewniłoby zabezpieczenie dla mieszkańców Kowar, a więc i mojego podwórka, a nie stanowiłoby zabezpieczenia dla mieszkańców pozostałych miejscowości obecnie chronionych przez posterunek. Terenem działanie każdej OSP jest teren gminy, na której OSP funkcjonuje. Jedynie OSP włączone do KSRG mają poszerzony rejon działania na obszar całego powiatu, jednak nie wiem, czy władze Kowar i OSP Kowary byłyby zainteresowane wstąpieniem do KSRG bo to nie jest obowiązkowe, a generuje dodatkowe koszty.
Informuję również, że nie staram się o żaden mandat w urzędzie kowarskim.
Jeżeli ktokolwiek chce sensownie i rzeczowo porozmawiać na temat ochrony przeciwpożarowej w Kowarach to zapraszam serdecznie.
Jestem osobą publiczną i nie mam zamiaru się nigdzie chować, ale proszę też o nie wypisywanie nieprawdy i nie łączenia z nią mojej osoby, bo są to bezzasadne pomówienia.
Jerzy Sładczyk - ja nie wstydzę podpisać się imieniem i nazwiskiem, nie mam nic do ukrycia

No to o posterunku już wszystko wiemy. Działa w oparciu o 2 osoby z PSP, samochód z PSP i strażaków z OSP. A teraz może o MSR. Po co ta służba istnieje obok działającego posterunku i OSP? Ktoś tam jest zatrudniony poza szefem, który swoją drogą jednocześnie jest również naczelnikiem OSP?

No to o posterunku już wszystko wiemy. Działa w oparciu o 2 osoby z PSP, samochód z PSP i strażaków z OSP. A teraz może o MSR. Po co ta służba istnieje obok działającego posterunku i OSP? Ktoś tam jest zatrudniony poza szefem, który swoją drogą jednocześnie jest również naczelnikiem OSP?

Sam bym dał za "Gelende: 5100zł .
Nawet 10 tyś i więcej.
Ewidentny smród i oszustwo, ktoś już od dawna miał ustawione to auto i rozeszło się szybko po znajomych.

gdzie było ogłoszenie????? ha ha

do anonimussa .za dawnych czasów w MSR Kowary odrabialem wojsko i jako MSR mieliśmy najwięcej wyjazdów do roznych zdarzeń z wszystkich okolicznych OSP wiec moim zdaniem wóz PSPJG jest tam jak najbardziej potrzebny....

Z tym ogłoszeniem na remizie to żart,czy serio serio ?Śmierdzi kryminałem.

do anonimussa... za moich czasów MSR zajmował się też ciulami z MOPSU którzy musieli odrobić różne zaległości co do urzędu miasta oraz wykonywaliśmy zlecenia od UM np. wycinka drzew oraz strancanie sopli na głównych ulicach Kowar i pewnie tak jest do dziś.. ..Dyrektor MSR byl osobnym stanowiskiem tak jak komendant MSR jak i Prezes OSP. A że teraz na te wszystkie stanowiska został wybrany P. Wieslaw to bardzo dobrze... naprawdę świetny człowiek....

Jak będzie przetarg na na strażnice dajcie znać.proszę Was hi hi

a gdzie jest ta piękna drewniana pompa,która stała przy wjeździe do Straży ????

I TAK JEST WSZĘDZIE .Komornik wyprzedaje ,wiedzą urzędnicy nie zwykli obywatele .Jest przetarg w spółkach typu Wodnik ,Tauron ,Gazownia ,itp -lepsze kąski zaklepane są już dla ziomków lub rodziny-proste .I dla tego czas aby ktoś z tym skończył .PIS PIS PIS z angielskiego -pokój.

Jestem głęboko przekonany, że ten piękny Mercedes poszedł w "obce, absolutnie obce" ręce. A, i jego cena moim zdaniem została niemiłosiernie "zawyżona". A co na to służby Pana Z. Ziobry, też się zgadzają z moim poglądem.

Ogloszenie pewnie wywiesil w remizie na drzwiach. Swojej szafki od wewnatrz i na wszelki wypadek przez tydzien jej nie otwieral. Moze ktos konstruktywnie odpowie, gdzie mozna cos takiego zglosic. Mam nadzieje, ze autor artykulu bedzie drazyl temat.

ble ble a merc już przerejestrowany ha ha robią wały w biały dzień i mają nas gdzieś a gdzie pani burmistrz a gdzie komisja rewizyjna

Powołać komisję!!. A ten co chciał kupić pewnie już miał kupca za 30tyś dlatego tak dymi. Handlarze.....

a może kto z rodziny kupił?///???OJ NIE ŁADNIE NIE ŁADNIE A SKORO TO AUTO MSR CZYLI MIEJSKIEJ SŁUŻBY TO OGŁOSZENIE POWINNO WISIEC W PIĘKNYM WYREMONTOWANYM ZA NASZE PODATKI URZĘDZIE MIEJSKIM...A TAK AUTKO POSZŁO A CO NA TO BURMISTRZ???

Przeczytałem wszystkie te wpisy i hmm, w jaki sposób odbył się ten przetarg nie mi to komentować. Jęśli chodzi o to auto a mianowicie Mercedes G 4x4 są to auta trwałe, ale sprzedający miał rację, koszt remontu takiego auta blacharsko - mechanicznego był by bardzo wysoki. Posiadałem wiele aut terenowych i coś na ten temat wiem, lepiej kupić auto 4x4 starsze ale mało używane i można cieszyć się jeszcze wiele lat z jazdy a nie jezdzić od blacharza do blacharza lub od mechanika do mechanika takiego który ma pojęcie o autach 4x4 a o kosztach części lepiej nie mówić, części nie oryginalne do aut 4x4 są z reguły gów... warte, sam się przekonałem użytkując np. Toyotę Land CRuisera