Wszystko sie działo w nocy z 13 na 14 lipca. Młody mężczyzna po wypiciu alkoholu postanowił spotkać się z nowym kolega bylej dziewczyny. W tym celu wszedł na teren firmy, gdzie konkurent przebywał. Chciał poważnie porozmawiać na życiowe tematy. Rywal jednak na takie wynurzenia ochoty wcale nie miał. Gdy podpity gość zorientował się, że nie ma szans na rozmowę, bardzo się rozzłościł. Emocje wyładował na samochodzie niedoszłego rozmówcy - powybijał szyby, zniszczył lusterka oraz uszkodził kokpit. Właściciel samochodu oszacował swoje straty na co najmniej 1000 zł. Agresor ujawnił policjantom, że do całego zamieszania doszło przez dziewczynę i nieopanowane uczucie zazdrości, które go dopadło po alkoholu. Sąd będzie musiał rozważyć winę zgnębionego zazdośnika. Za zniszczenie cudzego mienia grozi do 5 lat.
Komentarze (4)
srutu-tutu sad mu g-zrobi, bedzie zobowiazany do pokrycia szkod i dostanie w nawiazce prace spoleczne, inaczej wszystkie pudła by w zawiasach rozwaliło
Najbardziej to mi szkoda czytelników, którzy musieli przebrnąć przez ten fatalnie napisany artykuł. Podkreślę - artykuł, a nie wpis na Facebooku czy blogu. Nie dało się sformułować zdań w sposób przystający człowiekowi na poziomie, a nie jak przeciętny gimnazjalista opisujący koledze ostatnie zajścia spod bloku?
Były dziennikarz Leszek Kosiorowski krytukuje często dawnych kolegów z Nowin Jeleniogórskich i daje negatywne komentarze pod artykułami tego zasłużonego tygodnika. Kosiorowski zapomniał, że był najsłabszym redaktorem w Nowinach Jeleniogórskich.
Rozumiem go doskonale stara miłość nie rdzewieje ...