To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zatrzymanie nocnego włamywacza

Zatrzymanie nocnego włamywacza

Mężczyznę, który w lipcu dokonał jedenastu włamań do mieszkań w Bolesławcu ujęli tamtejsi policjanci. Sprawca działał najczęściej pod osłoną nocy i wykorzystywał uchylone okna na niższych kondygnacjach budynków. Z wnętrza zabierał cenne przedmioty, nawet podczas snu lokatorów.

Jak ustalili policjanci włamywacz działał w lipcu na kilku bolesławieckich osiedlach. Sprawca pod osłoną nocy szukał otwartych albo uchylonych okien w mieszkaniach znajdujących się na parterach budynków. Następnie wchodził do środka nawet, jeżeli w środku ktoś spał, po czym zabierał pozostawione w widocznym miejscu wartościowe przedmioty. Do zatrzymania mężczyzny doszło kilkanaście minut po jednym z włamań.
W trakcie wykonywanych w tej sprawie przez funkcjonariuszy czynności, 33 - letni mieszkaniec Bolesławca przyznał się do popełnienia jedenastu przestępstw. Zatrzymany odpowie dodatkowo za oszustwa, których dopuścił się używając skradzionej karty płatniczej. Policjanci ustalili, że skradzioną gotówkę, podejrzany wymieniał na inną walutę i wykorzystywał na internetowych portalach inwestycyjnych. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Komentarze (3)

Co z tego, że grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności. Powie ,że bardzo żałuje i jak tylko będzie miał możliwość to wszystko zwrócić. Sąd oczywiście da wiarę złodziejowi i wymierzy mu karę najwyżej w zawieszeniu. Znam to z autopsji sam przerabiałem taki scenariusz, Złodziej co mnie okradł nie poniósł żadnej kary i nic nie zwrócił. Na dodatek wyjechał z kraju i szukaj wiatru w polu

Kedyś za przywłaszczenie cudzego mienia "odejmowano" rękę lub wietrzono pod pręgierzem. Nie były to złe rozwiązania :))

Ktoś nieźle się obłowił kosztem niewinnych ludzi. Znając świat dostanie najniższy wyrok, bo w sądzie będzie udawał wielce "skruszonego". Nie mniej tacy ludzie powinni pracować nieodpłatnie w ośrodkach pożytku publicznego, a pieniądze, które by im przysługiwały w ramach pensji, winne trafiać w ręce okradzionych, pokrywając tym samym szkody, oczywiście, o ile nie da rady odzyskać własności lub tylko jej część.