Jeszcze pół roku temu przy wylocie ulicy, na małym skwerku, ustawione były wielkie pojemniki na szkło, makulaturę i plastiki. Przy tej ulicy mieszkają w większości starsi ludzie, którzy nabrali nawyku do rozdzielania produkowanych przez siebie odpadów. Karnie wrzucali je do poszczególnych pojemnikówkontenerów. Z końcem minionego roku to się zmieniło. Duże pojemniki zniknęły, pozostały jedynie mniejsze na odpady mieszane przypisane do każdej wielorodzinnej wspólnoty osobno. - Nie dostaliśmy też worków. A i tak część ludzi wynosi makulaturę, plastiki i szkło w miejsce, gdzie dawniej stały pojemniki. Zrobiło się tam śmietnisko, które szpeci otoczenie – mówi pan Adam, mieszkaniec ul. Szewskiej. Mężczyzna ubolewa, że miasto wydzierżawiło tę dogodnie położoną działkę w sytuacji, gdy była ona tak pożytecznie wykorzystywana.
W referacie gospodarki odpadami UM w Jeleniej Górze potwierdzono, że grunt, gdzie kilka miesięcy temu stały pojemniki został wydzierżawiony. Czy mieszkańcy doczekają się nowego miejsca, gdzie będą mogli oddawać posegregowane odpady? To zależy tylko od nich. - Wspólnoty mieszkaniowe z ul. Szewskiej muszą się dogadać. Mieszkańcy powinni dostarczyć do urzędu dokument, który poświadczy prawo do korzystania z gruntu, na którym miałyby stanąć pojemniki, a wtedy firma komunalna, za darmo, je tam postawi – usłyszeliśmy.
Komentarze (13)
Podobnie jest w Podgórzynie. Z 4 miejsc, gdzie można było pozostawić odpady, zlikwidowano 3.
W Gminie uzyskałem absurdalną moim zdaniem odpowiedź:
-" zlikwidowano te punkty, ponieważ....ludzie przywozili tam odpady..."
Teraz wywożą do lasu, rowów, na pola. Ale wg urzędniczej logiki problemu nie ma.
Moim zdaniem odpowiedzialne służby powinny skupić się nad tym, aby każda posesja miała umowę o wywóz śmieci, bo sporo właścicieli takich umów, choć są obowiązkowe nie zawiera.
Likwidowanie takich punktów jest absurdem i zwykłą ucieczką od problemu
Tylko daj daj i daj... Każda wspólnota powinna postawić swoje pojemniki na swoim/wydzierżawionym gruncie. A nie tylko daj i daj. Kiedy w końcu zniknie ten żałosny sposób myślenia?
I jak tu żyć bez kiblów, sorry - bez kubłów, panie Macica, jak rzyć...
Starsi ludzie... A co inni to nie segregują? Starsi ludzie są inni? Wszyscy muszą mieć własne pojemniki. A wspólnoty mogą mieć wspólne dla swoich mieszkańców - i za nie należy płacić. Tak jest w mojej wspólnocie. Ale reszta przyzwyczaiła się, że społeczeństwo za nich płaci. Kołchoz jakiś. Ale jak prezydent nic w tej sprawie nie zrobił to jest bałagan i śmieci lądują w lesie. Pewnego razu na asfalcie przy rakownicy, za wiaduktem, widziałem samochód wyładowany resztkami albo zdemontowanymi panelami. Gościu chciał wywalić to na rakownicy jak nikogo nie będzie. Zrobiłem zdjęcie i zwróciłem mu uwagę że jak to zobaczę wywalone to je opublikuję. To gościu powiedział że jest policjantem i zaraz wezwie kolegów. No to mówiłem że czekam na te policjanty. Ale odjechał. Taka wiocha jeszcze długo będzie bezkarna jak prezydent nic nie będzie nadal robił.
Dla wyjaśnienia sprawy: pojemniki /ich dzierżawa/ są wliczone w dość wysoką cenę wywozu śmieci.
Przydzielaniem i zmianą pojemników zajmuje się BARDZO WAŻNA urzędniczka od śmieci w Urzędzie Miasta.
Po przejęciu całej obsługi śmieci w J.G. przez MPGK (spółkę miasta) zatrudnianie wyżej wymienionej pani jest zbędne - dubluje funkcję z pracownikami MPKG.
p.s.
Żadna wspólnota nie chce na swoim terenie zbiorczych kubłów na segregowane śmieci plastiki itp. bo ludzie robią wokół nich bałagan i śmierdzi. Z tych samych powodów miasto nie chce tych kubłów na terenach miasta.
TO sobie postawcie na własnym terenie. W czym problem? Nikt wam za darmo nie chce użyczyć?
Przecież ty nie jesteś w stanie zrobić zdjęcia, więc o czym ty piszesz? A gość chciał wezwać policję, bo się wystraszył jakiegoś bełkocącego wszarza...
Zniknęły też pojemniki z ul Prusa,które stały na chodniku a więc terenie miasta i tam też często był bałagan.
MPGK chyba nie radzi sobie z tym zadaniem.
Prawda jest taka że spółka miejska jaką jest MPGK nie radzi sobie z odbiorem odpadów.Co na to prezydent i radni miejscy?
Dokładnie jak piszecie Ludzie ,nie radzą sobie z wywozem z gniazd i teraz je likwidują .Piszą że są skargi bo syf a syf jest bo nie dają rady wywozić !I Zostaje Las !
Panie Adamie. Śmietnisko "nie zrobiło" się samo, tylko zrobili je mieszkańcy okolicznych domów, w tym pewnie i z kamienicy, w której Pan mieszka. Najlepiej mieć czyjeś pojemniki i za nie nie odpowiadać, ani za teren, na którym stoją. Nie trzeba go sprzątać, kosić trawy, itp. Wiele wspólnot buduje sobie zgrabne boksy śmietnikowe, wydzierżawia pojemniki albo dostaje je od miasta i ma czysto i schludnie. Trzeba było się dogadać i wydzierżawić działkę a nie wyrzucać śmieci na grunt gminny. Najlepiej jest narzekać i widzieć problemy u innych a nie u siebie. Proszę się uderzyć we własne piersi i zastanowić się co zrobiliście, żeby prowadzić gospodarkę odpadami zgodnie z obowiązującymi przepisami (wspólnota ma obowiązek posiadania prawa do gruntu - może być to dzierżawa, który wskaże gminie celem umiejscowienia pojemników). Macie chyba swoje podwórko, ale pewnie lepiej wyrzucać śmieci gdzie indziej, a nie pod swoim domem.
Śmietniki stały przez wiele lat na terenie prywatnym wspólnoty . W końcu ktoś się wziął za ten syf . Panie Adamie postawcie sobie śmietniki pod swoją kamienicą , a nie syf robić na cudzej działce !!!! Cała ulica zrobiła sobie wysypisko śmieci !!!!
tak, śmietniki u nas tez soją na naszym podwórku, a nie na czyimś.... A gniazda są zazwyczaj na miastowych terenach - proste.