To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zabrali dzieci i uciekli przed sądem do Polski

Szok! Niemiecka rodzina uprowadziła własne dzieci i ukrywała się z nimi w Piechowicach i Szklarskiej Porębie. Wczoraj wieczorem zatrzymała ich jeleniogórska policja.

Zatrzymani to 40-letnia Friderike B. i o 4 lata starszy Adreas B. - Oboje byli ścigani listami gończymi – mówi nadkomisarz Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze. - Wraz z nimi było dwoje dzieci w wieku 10 i 12 lat.

Jak mówi, oboje byli pozbawieni praw rodzicielskich przez sąd w Niemczech. Nie zaakceptowali jednak tej decyzji, zabrali dzieci i wyjechali do Polski.

Rodzina wpadła przypadkiem. Okazało się, że nie zapłaciła za pobyt w hotelu w Piechowicach. Rachunek za noclegi wraz z usługami gastronomicznymi opiewał na ok. 5 tysięcy złotych.

- Wcześniej ukrywali się w hotelu w Szklarskiej Porębie, gdzie także nie zapłacili za pobyt – mówi nadkom. Bagrowska.

Jak mówi, rodzina zwracała na siebie uwagę, gdyż dzieci były mocno zaniedbane. Chodziły w letnich ubrankach, były brudne.

Dzieci zostały przewiezione do jednej z placówek opiekuńczo-wychowawczych. W poniedziałek przyjedzie konsul, który zabierze je do Niemiec.

Friderike i Adreas B. natomiast trafili do policyjnego aresztu. W Polsce odpowiedzą za wyłudzenie usług hotelowych, grozi im do 8 lat więzienia. Z porwania dzieci rozliczy ich sąd niemiecki.

Komentarze (1)

Niestety, ustawa oświadczeniu usług wyraźnie wskazuje, że zapłata za usługi ma być uiszczana po ich wykonaniu...

Zdaża się, że goście rezerwują np na 5 dni noclegi, a w czwartym dniu po cichu opuszczają hotel... Jest to ryzyko wpisane w zawód hotelarza.

Przeświadczenie o turystach z Niemiec, niby zawsze solidnych można włożyc między bajki...

Problemem ważniejszym jest to, że ci ludzie podróżowali z dziećmi i uczyli dzieci jak oszukiwać innych... i drugi problem: dlaczego strona niemiecka mimo wcześniejszych informacji od polskiej policji nie interesowała się swoimi obywatelami (dzieci były przecież poszukiwane.