To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Z przychodni do aresztu

52-letni lekarz, Ryszard M. , wprost z dyżuru w zgorzeleckiej przychodni POZ trafił do policyjnej izby zatrzymań. Pediatra, specjalista chorób płuc, przyjmował pacjentów mając ponad 2 promile alkoholu we krwi.

Gdy policja odebrała zgłoszenie o pijanym lekarzu, ten pracował już od 4 godzin. W tym czasie, w przychodni na zgorzeleckim Ujeździe, zdążył przyjąć co najmniej 13 pacjentów. Policję zaalarmował najprawdopodobniej któryś z zaniepokojonych pacjentów. Lekarz, nim zgarnęli go mundurowi, udzielał porad zarówno dorosłym, jak i dzieciom. Zdarzenie miało miejsce w sobotę, 27 lutego.
Badanie, przeprowadzone u mężczyzny po zatrzymaniu, wykazało ponad 2 promile alkoholu. To był oczywiście koniec dyżuru, a kto wie, czy również nie koniec zawodowej kariery.
- Decyzją prokuratury, mężczyzna został umieszczony w policyjnym areszcie – informuje mł. asp. Paweł Petrykowski. - Obecnie policjanci wyjaśniają szczegółowo okoliczności tej sprawy. Funkcjonariusze sprawdzają przede wszystkim czy czynności wykonywane podczas dyżuru przez nietrzeźwego lekarza mogły doprowadzić do bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia pacjentów.
Lekarzowi grozi nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Ryszard M. miał wielu pacjentów, wśród nich alergików i astmatyków. Prowadził m.in. terapie odczulające, dzięki czemu chorzy nie musieli odbywać nużących podróży do Karpacza. Nim rozpoczął praktykę w Zgorzelcu, przyjmował w kilku innych miejscowościach w regionie, m.in. w Świeradowie Zdroju i w Bogatyni.

Komentarze (5)

nie jestem pewna czy można go skreślić jako człowieka czy lekarza... może miał zły dzień ... w końcu nie operował... zresztą sama nie wiem ... Nie znam go i nie będę go osadzać zresztą "kto nie ma grzechu niech pierwszy rzuci kamieniem ."

zgadzam sie z wypowiedzia nikikiki, kazdy ma jakis zly dzien, ale jesli ten pan doktorek troche przecholowal z alkoholem powinnien zrezygnowac z dyzuru i zostac w domku i wytrzezwiec.Moze nic sie nikomu nie stalo, ale moglo ... takich przypadkow nie powinno wogole byc.

ojj,właśnie ja miałam takiego pecha,że ten lekarz mnie odczulał :( nie wiem co ja teraz zrobię,chyba będę gdzieś dojeżdzać. straszne zdarzenie,ale oby pierwsze i ostatnie. popieram nikiki i wiki. :unsure:

:dry: Ludzie, Wy sie obudźcie sie. Tak jak byscie nie wiedzieli, ze ten lekarz ciagle przyjmował w takim stanie. jak uważacie, ze mozna pod wpływem alkoholu leczyc ludzi, to nie wiem kto z Was jest bardziej nieswiadomy - lekarz czy pacjent, który pozwala sie takiemu lekarzowi leczyc. Do nicku: gerda - a czy kiedys Pan/Pani zastanpwiła/ł sie czy dawki jakie pani dostaje szczepionki nie sa szkodliwe? Gwizdy dla lekarza ale jeszcze wieksze dla tak podchodzacych do swojego zycia i zdrowia pacjentów :whistle:

a teraz cos z filozofii : Kazdy ma takiego lekarza na jakiego zasługuje.