Działo się to na ulicy. Chuligan zasłonił twarz szalikiem, podbiegł do 14-latka, uderzył go w twarz, wyrwał telefon komórkowy i uciekł.
Kilka dni później 17-latek miał już drugi telefon. Tym razem ukradł go w trakcie lekcji, z kantorka nauczycielskiego.
Policjanci w oparciu o zebrany materiał wytypowali sprawcę. Chłopak przyznał się do przestępstw, w jego domu znaleziono jeden z dwóch skradzionych telefonów. Za rozbój i kradzież odpowie przed sądem rodzinnym.
Komentarze (1)
Aja sie pytam gdzie byli rodzice