Złośliwy kierowca?
Do zdarzenia doszło około godz. 14:00. Kierowca samochodu na niemieckich numerach rejestracyjnych nic sobie nie robiąc z zakazu poruszania się po placu nie tylko wjechał w strefę zakazu ruchu, ale i zaparkował w bramie budynku, tuż przed sklepem „Żabka”. Przeszkadzał on konsumentom, którzy wychodzili i wchodzili do sklepu, a przede wszystkim użytkownikom pobliskiego budynku, którzy chcąc się dostać do środka, musieli przeciskać się między samochodem, a filarem. Interweniowała straż miejska, która całe zdarzenie zarejestrowała za pomocą monitoringu miejskiego.
- Właścicielem auta jest Polak. Powiedział, że nie interesuje go to, że jest tam zakaz. Dodał, że zagrodził wejście do budynku i że będzie w tym miejscu parkował. Sporządzimy wniosek do sądu grodzkiego o ukaranie go - powiedział Artur Wilimek ze Straży Miejskiej w Jeleniej Górze.
 |
 |
 |
 |
 |
Szukaj
Najczęściej czytane
Ostatnio komentowane
-
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http... -
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without... -
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
-
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin... -
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...
Komentarze (14)
na lawetę auto, szybko by przeparkował he he he
trzeba przyznać, że artykuł zawiera odrobinę nieprawdy, gdyż wejście do budynku owszem jest zastawione, ale tam nikt nie mieszka i praktycznie budynek na tą chwilę jest bezużyteczny. Druga sprawa, czy przeszkadza klientom przy wejściu do żabki? (patrz fotka) Wg mnie nie: kto by się przeciskał między budynkiem a samochodzem gdy jak widać drzwi do żabki są ogólnie dostępne. Natomiast co do zachowania ów kierowcy, to zdecydowania przesadził. złamał zakaz, kara się należy. A co do autora tekstu... trochę więcej rzetelnosci. dziękuję.
Z niektórych komentarzy można czerpać przykłady błędów ortograficznych, jakie normalnemu człowiekowi nie przyszłyby do głowy.
Ciekawe czy ten volksdeutsch podobnie zaparkowałby w Niemczech - tam zagrożenie i nieuchronność kary powodują normalne zachowania. Lecz my, Polacy, złote ptacy, potrafimy najlepiej na świecie umilić życie swoim rodakom. Pewny jestem, że będzie 1125 powodów, które sprawią, że żadnej kary ten typek nie poniesie, żyjemy przecież w państwie prawa...
Karać, karać i jeszcze raz karać !!! Tępić na maksa takich ignorantów, którzy nie liczą się z innymi ludźmi. Najlepiej wysłać go na bezludną wyspę, skoro nie umie współżyć z otoczeniem.
chialbym zrozum glubku nie volks deitsche tylko jestes glupkiem hcial bys volksdeuchem palancie :woohoo:
Artykul jest tendencyjny i jak sie domyslam na zlecenie strazy miejskiej, ktora nawiasem mowiac do niczego nie jest potrzebna, a tutaj chce sie wykazac. Poza tym nikt jakos nie interesuje sie co oznacza pokazany znak drogowy. Nie znacie przepisow w tym straz miejska rowniez...
Patrzac na ta sprawe jako mieszkaniec Cieplic i kierowca,wedlug mnie wejscie do Zabki jes nie zastawione,wejscie do bylego Osrodka pomocy Spolecznej ktory od bardzo dlugiego czasu jest nieczynny jest tez nie zastawione , pozatem NIKT TAM NIEWCHODZI !!!.Widac to na fotce nr.3 patrzac na fotki od pierwszego zdiecia.Znak zakazu poruszania sie po Placu Piastowskim ma wyjatki pozwalajace na wiazd i poruszanie sie na Placu Piastowskim od godz.6:00-11:00 i od godz.17:00-19:00 a wiec Pan straznik miejski nie zna kompletnie przepisow ruchu drogowego !!!.Zdiecia z monitoringu sa z godziny 14:14 i 14:15 a wiec pojazd ten niemial prawa poruszania sie po Placu Piastowskim,w tym czasie dlatego tez stal tam gdzie byc moze dowiuzl jakis towar i nie zdazyl odjechac do godziny 11:00 ,wiec stal tam.Wedlug mnie straznik szukal okazi do lekkiego wykazania sie w pracy i czepil sie auta tam stojacego.A to czy to auto jest na rejestracjach Niemieckich czy Polskich nie ma kompletnie zadnego znaczenia,tylko durni komentujacy maja co pisac nie znajac sie na przepisach tak jak Straznik miejski.Pozatem nie ma tam zadnego znaku zakazujacego postoju i kazu zatrzymywania sie.Oj panie strazniku,przepisy,przepisy i jeszcze raz przepisy.
straz miejska wyslac na kurs niech sie na ucza przepisow... he he he he
Najlepiej pisać na służby. Mądrale jedne przyjedźcie do Cieplic i przeczytajcie sobie tabliczkę pod znakiem. Jak nie macie czasu to podpowiem - napisane jest tam m.in. Nie dotyczy zaopatrzenia w godzinach ....... . Co oznacza zaopatrzenie - wjazd rozładunek towaru oraz wyjazd. Parkowanie pojazdu po za czynnosciami zwiazanymi z rozładunkiem jest bezprawne. A sytuację opisywaną widziałem wielokrotnie, kierowca dojeżdżał do swojego sklepu, wyciągał z auta kilka rzeczy po czym stawał obok i parkował dalszą część dnia. Jeśli kierowcy nie potrafią odpowiednio interpretować tabliczki pod znakiem to jako mieszkaniec Placu Piastowskiego, na spotkaniach bedę apelował o usunięcie tabliczki spod znaku i kłopot zniknie. Do 90% sklepów można dojechać od tyłu zgodnie z przepisami. A Pan z butiku jak taki mądry to jak jedzie po ciuchy do Niemiec to niech tam tak nagina przepisy to w końcu odchudzą mu znacznie portfel lub wróci bez auta.
Znaki drogowe na calym swiecie sa takie same i nie trzeba wymyslac nowych znaczen i tlumaczyc ich inaczej nie tedy droga panowie kodeks drogowy do reki i juz po problemie, znak mowi- zakaz poruszania w obu kierunkach i to juz koniec a tabliczka pod znakiem okresla kto i kiedy morze wjechac. Ta tabliczka pod znakie nie oznacza ze tam nie mozna parkowac tylko okresla ze nie wolno sie poruszac po wyznaczonych godzinach, takie sa przepisy ruchu drogowego a straz miejska czyta je inaczej, nie wiem dlaczego, przepisy sa dla wszystkich takie same,a zakaz postoju to juz sa ine znaki, nie ma ich tam nigdzie prosze nie wymyslac tylko kodeks drogowy do reki lub prosciej zadzwonic do wydzialu ruchu drogowego a ta fachowo zostaniecie poinformowani
ludzie widzę że niektórzy wogle nie znają się na przepisach albo są nowicjuszami razem ze strażą miejską won na powtórkowy egzamin z przepisów widać na fotkach że pojazd stoi spokojnie i się nie porusza po placu a zakazu zatrzymywania się i postoju niema więc o co chodzi tym krawężnikom.Wiadomo zobaczyli pojazd na niemieckich numerach to myślą że na wino zarobią ale się przejadą w sądzie grockim bo kolega z butiku jest na pozycji wygranej i koniec tematu