Wyrok dotyczy nieprawidłowości popełnionych podczas budowy tunelu pod stokiem Kolorowa i rozbudowy ulicy Parkowej w Karpaczu. Pisaliśmy o niej na portalu NJ 24 wiele razy. Ostatnio 23 stycznia i 31 marca 2019 roku.
Wyrok wydany 30 grudnia nie jest prawomocny, więc z pewnością sprawa jeszcze będzie miała ciąg dalszy.
O co chodzi?
Byłemu burmistrzowi Karpacza oraz siedmiu innym osobom w lipcu 2018 roku prokuratura postawiła zarzuty w związku z nieprawidłowościami przy rozbudowie ul. Parkowej i budowie tunelu pod stokiem Kolorowa. Dotyczyły działania na szkodę gminy i poświadczenia nieprawdy w dokumentacji w celu uniknięcia zwrotu dotacji urzędowi wojewódzkiemu. Chodziło o inwestycje z 2011 roku.
Trzy z tych osób przyznały się do winy i dobrowolnie poddały się karze. W lipcu 2019 roku były kierownik referatu gospodarki komunalnej i inwestycji Urzędu Miejskiego w Karpaczu, były skarbnik gminy Karpacz oraz były inspektor ds. dróg i mostów referatu gospodarki komunalnej i inwestycji Urzędu Miejskiego w Karpaczu usłyszeli kary roku i sześciu miesięcy pozbawienia wolności, które zawieszono na trzy lata. Sąd wymierzył im także kary grzywny od 1950 do 3900 zł.
Pozostałe osoby oskarżone w tej sprawie nie przyznały się do popełnienia zarzuconych im czynów. W ich sprawach toczyły się odrębne postępowania. Sprawa byłego burmistrza na wokandzie
Sprawę byłego burmistrza Karpacza rozpatrywał Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze. Bogdan M. nigdy nie przyznał się do winy.
W styczniu 2019 roku sąd umorzył postępowanie w jego sprawie. Prokuratura zaskarżyła to orzeczenie. Jak tłumaczy rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu prokurator Tomasz Czułowski, Sąd Apelacyjny nakazując, aby sprawa wróciła na wokandę wytknął sądowi pierwszej instancji szereg błędów. Między innymi, orzekając o znikomej szkodliwości społecznej czynu, równą miarę przyłożył do wszystkich oskarżonych, nie analizując, że inny jest zakres odpowiedzialności burmistrza, a inny na przykład kierownika budowy.
Dodatkowo w przypadku Bogdana M. sąd analizował jedynie zarzut potwierdzenia nieprawdy w dokumentach, nie biorąc pod uwagę działania na szkodę gminy, na czele której stał.
30 grudnia 2019 roku przed sądem we Wrocławiu zapadł wyrok w sprawie Bogdana M. Sąd skazał byłego burmistrza Karpacza na jeden rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Wyrok nie jest prawomocny.
Jako oskarżyciel posiłkowy występowała w tej sprawie gmina Karpacz.
Tunel pod stokiem Kolorowa
Budowa tunelu pod stokiem Kolorowa oraz przebudowa ulicy Parkowej kosztowały 18,5 milionów złotych. Około 14 mln zł miasto pozyskało na nia z Unii Europejskiej. Pierwszy z etapów realizacji zadania zakończył się pod koniec 2011 roku i wedle dokumentacji, dołączonej do rozliczenia przedstawionego wojewodzie dolnośląskiemu, był prowadzony zgodnie z harmonogramem. Jak wykazała jednak kontrola przeprowadzona w 2012 r. przez pracowników Urzędu Wojewódzkiego, nie było to zgodne z prawdą. W konsekwencji gmina musiała zwrócić 2 miliony złotych z przyznanej dotacji. Spłaca po 55 tys. zł miesięcznie.
Komentarze (24)
No i brawo,szkoda, że w zawiasach. A tak swoją drogą ciekaw jestem za jaką kasę idą teraz działaczki pod betonową zabudowę deweloperska,bo nikt o zdrowych zmysłach bez zwąchanego w tym całym niszczeniu charakteru miasta nie pozwoliłby na taką degradację środowiska naturalnego,wyglądu i charakteru Karpacza nie wspomnę już o codziennych trudach zwykłych mieszkańców. CBA do dzieła
Pięknie by Karpacz dziś wyglądał gdyby nie Malinowski. Ale dla niektórych im gorzej tym lepiej, bo sami niczego w życiu nie osiągnęli.
Pięknie to Karpacz teraz wygląda i zarówno mieszkańcy, jak i turyści zawdzięczają to młodemu, rzutkiemu burmistrzowi.
Malin.wski robił tylko to, co przynosiło jemu splendor, czym mógł się gloryfikować i gdzie miał szansę zabłysnąć w blasku fleszy. Działał na szkodę mieszkańców i w doopie miał ich problemy, co nie tylko ja sama przeżyłam na własnej skórze.
Mam nadzieję, że sąd kolejnej instancji podtrzyma wyrok, bo znając życie cwaniak się odwoła.
To nie jedyny taki przypadek w naszej kotlinie, w 2016 przed sądem w Jeleniej zakończył się proces dyrektora i prezesa Aeroklubu, którzy uznani zostali za winnych popełnienia oszustwa też przy okazji rozliczania dotacji z województwa.
Najważniejsze, że pieniądze nie trafiły do prywatnych kieszeni - jak to ma ostatnio miejsce w wielu podobnych przypadkach, w których to prokuratura wykazuje wyjątkową opieszałość...
Pamiętaj Wójcie, Burmistrzu, Prezydencie. Nic nie robić, nie starać się, dotacje od razu oddawać, nie pozwalać na budowy. I w ogóle, żeby nic nie było. Wtedy żaden prokurator nie zapuka.
Bredzisz. Projekt, na który otrzymuje się dotacje musi być rozliczony co do grosza. Jednym słowem zarówno w dokumentacji, jak i w kwestii finansowej wszystko musi być dopięte na ostatni guzik i się zgadzać.
Dopuszczalne są zmiany, ew. przeniesienie nadwyżki środków (czasami pewien etap robót wyjdzie taniej, niż pierwotnie obliczono), ale trzeba mieć na nie zgody. Nie wolno robić nic "na pałę" czy wedle własnego uznania.
Co ty człowieku wiesz o życiu.
Przygotowujesz inwestycje, pozyskujesz dla Gminy dotację, wykonawca nie dotrzymuje terminu i masz dwa wyjścia.
1. Chronić własną kicio, poinformować donatora, że nie zrobisz w terminie, więc zgodnie z umową oddajesz dotację.
2. Zaryzykować, narażając się na konsekwencje, siedzieć cicho i w papierach nie pokazać obsuwy w terminie, ratując dotację.
Drugi przypadek, to ten tunel.
Co wy, którzy nigdy nic nie zrobiliście wiecie o życiu.
Przyczyną zwrotu pieniędzy nie było niedotrzymanie terminu prac, ale decyzja burmistrza.
Według niej zamiast ekranów dźwiękoszczelnych, które rzekomo miały szpecić krajobraz, wyłożono wygłuszającą masę bitumiczną.
Ekrany miały szpecić krajobraz, ale budowa hotelu Gołębiewski Bogdanowi M. nie przeszkadzała, choć szpeci krajobraz. Miał pozytywne nastawienie do tej inwestycji, pomimo negatywnej opinii mieszkańców.
Burmistrz tych zmian z nikim nie konsultował, nie wnosił o stosowne zezwolenie. Ukrywanie tej sprawy i tym samym fałszowanie dokumentacji, jak widać nie popłaciło, bo trzej radni uprzejmie donieśli.
Co z remontem jeleniogórskiego teatru? Kto zawinił?
Kłamstwo ma krótkie nogi.
I co mu z tego przyszło? Forsę i tak trzeba było zwrócić, a do tego eks-prezydent dorobił się miana przestępcy. Genialne posunięcie po prostu. PS. Nie byłem nigdy oskarżony ani tym bardziej skazany w procesie karnym, więc może faktycznie niewiele wiem o życiu. A jak u ciebie z tymi doświadczeniami, zz?
Jemu nic, bo jest już emerytowany. Jako mieszkaniec Karpacza zwraca ten dług po części, nie mniej jednak powinien go spłacić w całości ze swojej kieszeni, bo to on narobił tego bigosu. Mieszkańcy niczemu nie zawinili.
Facet odpowiedział za fałszowanie dokumentacji celem ukrycia tego, że łamał procedury. Przez własne kombinatorstwo naraził miasto na stratę. Idź śmieszny człowieku doedukuj się albo choć się dowiedz, kiedy się wycofać z dyskusji. Żałosny tekst "co ty wiesz o życiu" dowodzi tego, że rozpaczliwie brak ci czegokolwiek sensownego do napisania.
Nosił wilk razy kilka, ponieśli i wilka.
Coś zrobili dla tego miasta i ponieśli karę.Nieroby i konfidencja górą.
Coś zrobili, lecz miasto, a ściślej jego mieszkańcy muszą oddać 2 miliony zł w zębach.
Nie na tym to jednak polega, by kłamać i fałszować dokumentację.
Dotacje unijne wymagają dokładności i porządku zarówno w dokumentacji, jak i rozliczania każdego etapu projektu co do grosza.
Jak już wyżej napisałam, środki można przesunąć, kiedy jest nadwyżka, bo na danym etapie prac wyszło taniej, ale i na to trzeba mieć zgodę, tak samo, jak wymagana jest zgoda dot. zmian w wykonywaniu robót - w tym przypadku chodziło o rezygnację z płyt dźwiękoszczelnych w zamian za wylanie wygłuszającej maty bitumicznej.
Nikt o takową zgodę nie wnioskował.
Jacy ludzie są zawistni. Przez lata widziałam jak na dobre zmieniał się Karpacz. Każda inwestycja trwa kilka lat i wiele takich przeprowadził Burmistrz Malinowski. Najłatwiej spijać śmietankę po Burmistrzu Malinowskim i sobie przypisywać wszystkie zaszczytu - tak właśnie robi "NOWY RZUTKI MŁODY BURMISTRZ". Najlepiej wychodzi mu chwalenie się nie swoimi osiągnięciami. Życzę wszystkim mieszkańcom Karpacza, aby jeszcze kiedyś mieli takiego BURMISTRZA oddanego bez reszty rozkwitowi Karpacza.
Większość inwestycji w tym mieście za czasów Malinowskiego zawdzięczamy prywatnym inwestorom, nikomu innemu.
Osobiście doświadczyłam, jak ten człowiek kładł mi kłody pod nogi. Sprawa ciągnęła się półtorej roku, bo każdorazowo, kiedy była sesja rady miejskiej, wyłączano ją z punktu obrad.
Dokuczał w ten sposób nie tylko mnie, ale innym mieszkańcom.
O wyasfaltowanie ulicy przy której mieszkam też musiałam się bić, bo nie było na tę inwestycję rzekomo pieniędzy, choć podatek od nieruchomości rósł rok rocznie o kilkaset złotych, a obecnie koszt wzrasta o niewielką kwotę.
Burmistrz Jęcek nie spija śmietanki. Nie ma zresztą z czego. To on zainwestował w system monitoringu, zleca remonty ulic, za pomocą środków unijnych zlecił budowę nowoczesnego stadionu, wymianę latarni ulicznych, które były w opłakanym stanie i nie tylko.
Jednym słowem robi znacznie więcej niż jego poprzednik. Zapraszam do Karpacza. Przekonaj się, że wiele rzeczy zmieniło się na plus. Nie jesteśmy zawistni, tylko oceniamy, tak jak było. Fajnie, że wybudowano ten tunel, ale trzeba było grać nieuczciwie? Dług po Malinowskim spłacamy my, mieszkańcy.
karpacz to zakopcona, brudna i smierdzaca wiocha. zaorac!
Gazyfikacja, kanalizacja, piękna hala sportowa, dworzec kolejowy i tak można by wymieniać. Tropiony cały czas przez PCK wpadł na jednej nieprawidłowości. W sumie zrobił kilka dróg za te pieniądze. Pamiętać go będziemy za dobre rzeczy. A nowy burmistrz też byłby w porządku, gdyby nie zabudowa apartamentowa miasta. Nic nie zmienił w planie zagospodarowania żeby to zatrzymać. Kiedy powstanie obwodnica centrum?
A kiedy pobudujecie własną oczyszczalnię
Jedni za Malinowskim, drudzy za Jęckiem, a Karpacz to dalej przerośnięta ulicówka, do zakorkowania której wystarczy zwykły weekend. Czemu w tej kwestii dzieje się tak mało?
proponuje zniszczyć wszystko co zrobił MALINOWSKI =zostanie tylko stadion i diweloperka
ta kase to powinien oddac kubik i czerniak dwóch ormowców
Dwóch złodziei i oszustów w Jeleniej górze dalej się cieszy poważaniem władz samorządowych i Prezydenta J.G. Dalej dają rokrocznie publiczne pieniądze dyrektorowi Aeroklubu - oszustowi skazanemu prawomocnym wyrokiem i jego kolesiowi prezesowi A.J. Widać że w Kotlinie Jeleniogórskiej obowiązuje inne prawo. Tak samo otrzymywał publiczną kasę prezes klubu piłki ręcznej Kasztelan. Zginęło milion zł i nie ma winnych. Może w końcu prokuratura w Jeleniej G. weźmie się do roboty i ubierze w pasiak złodziei i oszustów!