To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Zła droga czy brawura kierowców?

Zła droga czy brawura kierowców?

Władze Szklarskiej Poręby chcą, by zbadano odcinek krajowej trójki, na którym notorycznie dochodzi do wypadków i kolizji. - Jezdnia jest źle wykonana – przypuszcza burmistrz Grzegorz Sokoliński.

Chodzi o niewielki odcinek drogi, 300-400 metrów, w okolicach hotelu Las. Władze miasta wystąpiły w tej sprawie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, która jest właścicielem drogi.

– Zwracamy się z prośbą o przeprowadzenie analizy przyczepności warstwy ścieralnej nawierzchni, profilu poprzecznego oraz oznakowania pionowego na wymienionym odcinku drogi – czytamy w piśmie.

Powód? Na tym odcinku drogi często dochodzi do kolizji i wypadków. - Jak tylko popada deszcz, to w ciemno można obstawiać, że coś tam się wydarzy – mówi Grzegorz Sokoliński, burmistrz Szklarskiej Poręby.

Tylko we wrześniu doszło tam do kilku kolizji. Jedna była bardzo uciążliwa: wywrócił się tir. Szczęście, że nikomu nic się nie stało, jednak droga była zablokowana przez cały dzień.

- W ubiegłym roku doszło tam do dwóch wypadków śmiertelnych – mówi Maciej Dyjach, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP Jelenia Góra. - To rzeczywiście niebezpieczny odcinek drogi, jest tam ostry zakręt.

Najczęściej przyczyna jest ta sama: jadący z stronę Szklarskiej Poręby tracą panowanie nad pojazdem i zjeżdżają na przeciwległy pas jezdni. Dlaczego tak się dzieje? G. Sokoliński uważa, że powody ślizgania się aut mogą być dwa. Pierwszy – olej napędowy, który wylewa się z aut. Drugi – bardziej prawdopodobny – to po prostu złe wykonanie jezdni. - Skłaniałbym się ku temu, bo problem zaczął się pojawiać mniej więcej od 4 lat, kiedy wyremontowano krajową trójkę do Szklarskiej Poręby – mówi Sokoliński. - Nie wiem na czym to polega, może położyli zły asfalt.

Maciej Dyjach uważa jednak, ze gdyby kierowcy nie jeździli brawurowo, tych zdarzeń byłoby o wiele mniej. - To krótki odcinek drogi, tam jest ograniczenie do 40 km/h. Wystarczy zwolnić i już – mówi.

Co innego uważa jednak Grzegorz Sokoliński. - Nawet przy takiej prędkości auta się obracają – dodaje.

Sprawa rozstrzygnie się być może jeszcze w tym roku. Sprawą zajął się już departament zarządzania drogami i mostami. Zlecił wrocławskiemu oddziałowi dyrekcji wykonanie stosownych badań.

Komentarze (12)

Faktycznie, jeżdżę do pracu od 8 lat i nie ma tygodnia aby coś się nie wydarzyło. Dziś rano ok 8.00 jakiś samochód osobowy wjechał i zawiesił się na barierce... Chwila nieuwagi czy poślizg - trudno powiedzieć

Zobaczycie,postawia fotoradar..... a prawda jest taka ze po szybkim odcinku Jelenia-Piechowice na seropentynach trzeba zwolnic.Identycznie jest po zjechaniu z autostrady.Przyzwyczajenie do duzej predkosci.

Zobaczycie,postawia fotoradar..... a prawda jest taka ze po szybkim odcinku Jelenia-Piechowice na seropentynach trzeba zwolnic.Identycznie jest po zjechaniu z autostrady.Przyzwyczajenie do duzej predkosci.

Zobaczycie,postawia fotoradar..... a prawda jest taka ze po szybkim odcinku Jelenia-Piechowice na seropentynach trzeba zwolnic.Identycznie jest po zjechaniu z autostrady.Przyzwyczajenie do duzej predkosci.

Jasne, bo jak jest mokro i są zakręty to wychodzi, że te wszystkie "polskie kubice" g..no potrafią. Grzać na prostej to potrafi małpa. A jeździć z głową trzeba się nauczyć...

Brawo Szklarska :) Szkoda tylko, że sprawą nie zainteresował się burmistrz Piechowic, na obszarze których znajduje się ten fragment drogi.

Przyczyn jest kilka:
1.Źle wyprofilowany zakręt
2.Bardzo słabe oznakowanie
3.Brak dodatkowych ostrzeżeń przy opadach deszczu
4.Przekraczanie prędkości przez kierowców
Gdyby zainwestowano w dodatkowy system ostrzeżeń na pewno było to tańsze rozwiązanie niż naprawy barierek po wypadkach. Panie Burmistrzu, proszę się zwrócić do GDDKIA o zmianę zakazu wyprzedzania przed Wodospadem Szklarski jadąc od Szklarskiej Poręby oraz drugą stronę. Od zawsze było to jedyne miejsce do bezpiecznego wyprzedzania a teraz na całej trasie od Piechowic do Szklarskiej Poręby jest zakaz co uważam za delikatną przesadę.

"(...)Mniej wypadków drogowych i ich ofiar – oto wniosek z „Atlasu zagrożeń” opracowanego przez zespół ekspertów pod przewodnictwem członka Zarządu Województwa Dolnośląskiego Jerzego Łużniaka. Odcinków niebezpiecznych jednak nie brakuje. W naszym mieście należą do nich fragmenty krajowej „trójki”.(...)"

Eksperci SWOJE !, a zwykli zjadacze chleba mają inne zdanie o ilości niebezpiecznych zdarzeń, szczególnie na tym odcinku drogi krajowej. BRAWA dla burmistrza Szklarskiej, GWIZDY dla burmistrza Piechowic i GWIZDY dla GDDKIA !

Na tym odcinku jest nieprawidłowo wykonane przejście z przechyłki jednostronnej na daszkową a na dodatek łuk nie ma regularnego przebiegu (składa się tak naprawdę z dwóch łuków o różnych promieniach), co powoduje że jadący zbyt szybko są zaskoczeni i zwyczajnie się nie wyrabiają.
Na ten odcinek trójki powinno się wpuszczać tylko kierowców o odpowiednim poziomie oleju w mózgownicy.