Sytuacja miała miejsce w niedzielę 25 listopada. W okolicach szkoły w Rakowicach Wielkich około godziny 18. przejechał samochód osobowy ciemnego koloru, a przez jego okno wyrzucony został trzymiesięczny szczeniak. Psu na szczęście nic się nie stało. Wszystko widziała starsza kobieta, która zaopiekowała się psem i na drugi dzień przyszła z nim do strażników miejskich w Lwówku Śląskim.
- Znaleźliśmy bardzo szybko nowego właściciela dla tego szczeniaka, ale szukamy osób które dopuściły się tego czynu. Nie ma żadnego usprawiedliwienia na to co zrobiły, więc jak tylko ustalimy te osoby automatycznie kierujemy wniosek do wydziału karnego lwóweckiego sądu – wyjaśnia Krzysztof Siczek, komendant straży miejskiej w Lwówku Śląskim.
Kundel jest bardzo ładny, czarnej maści „podpalany”, chował się w dobrych warunkach. Na szczęście, nic mu się nie stało. Strażnicy miejscy z Lwówka zapewniają, że jak ustalą osoby odpowiedzialne to pies i tak już do nich nie trafi, bo ma nowy dom. Za porzucenie czworonoga grożą dwa lata więzienia.
Lwówecka straż miejska apeluje o zgłaszanie się świadków zdarzenia lub osoby, które mogą pomóc w tej sprawie. - Zapewniamy anonimowość. Nie może dochodzić do takich patologicznych sytuacji jak ta obecna. Prosimy o wszelkie informacje na nasz numer telefonu 696 507 451 – apeluje Krzysztof Siczek.
Komentarze (5)
Skotkisyny...
Gdybym był świadkiem, zajechał bym drogę takiemu szmaciarzowi i odpowiednio bym z nim porozmawiał.
błehehe, ale mnie bawią takie wpisy, w necie to każdy hojrak bo anominowy, a pewnie widząc dwóch wygolonych mięśniaków to nawet być im pomógł jakby cię "poprosili". Co nie zmienia faktu że zdarzenie z pieskiem karygodne. Szkoda też że jak dojdzie do procesu to łaskawy sąd albo umorzy sprawę albo w najlepszym przypadku da minimalną karę w zawiasach.
Sam mam dwa psy, i wiem jak bym się zachował w takiej sytuacji. Poza tym nie znasz mnie, i nie wiesz na co mnie stać, więc nie wymądrzaj się.
Dzisiaj idąc z sistrą tez byłyśmy świadkami jak ktoś wyrzucił z samochodu psa ale nim się zorjetowałyśmy to samochód niestety odjechał