
Abolicję po raz pierwszy ogłoszono pod koniec 2015 roku. Początkowo akcja nie cieszyła się zbyt wielką popularnością, ale teraz firma nie nadąża z załatwianiem wszystkich wniosków na bieżąco.
– Załatwiliśmy już kilkaset próśb sprawdzenie sieci – mówi Agnieszka Hacia, kierownik wydziału oczyszczalni ścieków. – Zainteresowanie jest tak duże, że postanowiliśmy abolicję wydłużyć do końca tego roku. Bardzo zależy nam na rozwiązaniu problemu.
Odprowadzanie wód deszczowych do kanalizacji ściekowej jest niedozwolone. Mówi o tym m.in. ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i ścieki. Na czym polega abolicja? Ci właściciele posesji, którzy wiedzą, że woda z ich domów jest odprowadzana do kanalizacji ogólnospławnej lub podejrzewają, że tak jest, i zgłoszą to spółce, nie poniosą z tego tytułu żadnych konsekwencji.
„Wodnik” zapowiada, że po 1 stycznia 2017 roku sukcesywnie dokona kontroli gospodarki wodno - ściekowej na terenie Jeleniej Góry.
Komentarze (4)
a wodę pobierają z hydrantów do basenów przydomowych to darują im
"Ci właściciele posesji, którzy wiedzą, że woda z ich domów jest odprowadzana do kanalizacji ogólnospławnej lub podejrzewają, że tak jest, i zgłoszą to spółce,.."
Ktoś tu myli pojęcia najpierw pisze się o zakazie odprowadzania deszczówki do kanalizacji sanitarnej a później do ogólnospławnej.
Co do starych domów to chyba wodnik powinien wiedzieć gdzie co jest podłączone - ale widać, że nic nie wie.
Czyli Wodnik nie dokonał należycie inwentaryzacji i nadal nie wie gdzie co płynie.
Czas na takie rozliczenie jak dziś w Warszawie w ratuszu z HGW.