To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wypadek koło Kamiennej Góry. Zginęły trzy osoby

Mieszkańcy Ogorzelca nie pamiętają podobnej tragedii. Znali ofiary. To byli sąsiedzi

- Nawet miejscowi strażacy nie mogli rozpoznać, który z mężczyzn prowadził, tak byli zmasakrowani – mówił Tomasz Grębla, którego krewny zginął w porannym wypadku. W fordzie mondeo, który uderzył w drzewo na drodze pomiędzy Przełęczą Kowarską a Ogorzelcem jechało dwóch innych mężczyzn. Wszyscy ponieśli śmierć na miejscu.

Mieszkańcy Ogorzelca mówią, że choć droga nieopodal ich miejscowości należy do bardzo niebezpiecznych odcinków, to jeszcze nigdy nie doszło do tak dramatycznego zdarzenia. Ginęli ludzie, ale nie trzy osoby naraz.

Poranna tragedia wydarzyła się około godziny 9 na prostym odcinku.

- Musieli strasznie szybko jechać. Może złapali pobocze i … – mówił pan Tomasz.

Fordem mondeo podróżowało trzech mężczyzn w wieku od 45 do 55 lat.

- Nie wiem skąd jechali. Może z pracy. Pewnie pojechali rano do lasu, a zaczęło padać, więc postanowili wrócić – przypuszcza pan Tomasz.

Ofiary jechały w stronę Kamiennej Góry. Ich samochód obrócił się niemal o 180 stopni i uderzył od strony kierowcy w drzewo.

- Żeby tak się zabić na prostej drodze – mówiła kuzynka jednej z ofiar.

Strażacy ponad godzinę usiłowali wyciągnąć z pojazdu ciała.

- Uderzenie musiało być bardzo silne. Samochód był bardzo zdeformowany. Początkowo musieliśmy użyć wyciągarki, aby dosłownie odkleić go od drzewa i postawić na drodze. Dopiero wtedy było możliwe wydostanie ofiar z pojazdu – poinformował st. kpt. Piotr Dubiel, dowódca Jednostki Ratowniczej-Gaśniczej w Kamiennej Górze.

Kawałki samochodu były porozrzucane w promieniu kilku metrów. Z forda nic nie pozostało.

- Co najwyżej na żyletki się nadaje – komentował jeden z mieszkańców.

Na miejscu wypadku zgromadzili się mieszkańcy pobliskiego Ogorzelca, z którego pochodziły ofiary.

- Wszyscy byli z jednego podwórka – mówili. Jeden z sąsiadów Paweł Świnkowski nie ukrywał, że mężczyźni lubili sobie wypić. - Ale nie wiadomo, dlaczego uderzyli w drzewo - dodał.

Dwoje mężczyzn osierociło swoje rodziny.

- Nie wiem jak oni to przeżyją – mówiła kuzynka jednego ze zmarłych.

Trzecia z ofiar była kawalerem.

Na miejsce wypadku przyjechał prokurator i biegły sądowy.

IMG_9038.JPG
IMG_9039.JPG
IMG_9040.JPG
IMG_9042.JPG
IMG_9045.JPG
IMG_9046.JPG
IMG_9047.JPG
IMG_9051.JPG
IMG_9055.JPG
IMG_9057.JPG
IMG_9064.JPG
IMG_9066.JPG
IMG_9070.JPG
IMG_9076.JPG
IMG_9079.JPG
IMG_9081.JPG
wypadekt.jpeg
IMG_9060.JPG
wypadek2.jpeg
wypadek1.jpeg

Komentarze (40)

O proszę, jak szybko się grabarze pojawili...
Pewnie akurat tamtędy przejeżdżali.

a kto miał sie pojawić może wesołe miasteczko miało przyjechać;/ pomyśl zanim coś napiszesz.

po co az tyle busow do przewozenia zwlok?

Ludzie jechali zmęczeni po ciężkiej ,pewnie kiepsko opłacanej pracy,zapewne głodni ,auto stare jak świat,bez żadnych systemów bezpieczeństwa biernego ,czy czynnego,droga zdradliwa,bardziej alejka spacerowa,niż nadająca się do ruchu z prędkościami powyżej 30 km/h.Polska....

bo na jednego busa trzech ciał nie zapakujesz humanitarnie jak by co , a grabarze nie przejezdzaja tylko policja po nich dzwoni - taka procedura

Jechaly 2 osobowe i 3 bus, wypadl z zakretu, zlapal poslizg juz na zakrecie, minal pierwszy samochod, drugi(caly czas driftujac przy czym mog czolowo skasowac ktorys z nich), siedzialem w trzecim i miedzy drugim pojazdem i mna nie wykontrowal drzewa, inaczej czolowo wjechalby w nas :/ ... nie obrocil sie o 180 st tylko 90 przy 3 czy 4 drifcie... niefortunnie kierowcka mial strefe zgniotu... 2 km od domu... Jeszcze raz ZA DUZA PREDKOSC!!! Kiedy kierowcy zaczna wyciagac wnioski? Mozna zabic siebie albo innych!!!! Straszna tragedia.. wspolczuje rodzinom ofiar....

Dopóki stare ,chore drzewo w Polsce będzie więcej warte niż życie człowieka, dopóty bedą ginąć kierowcy bez względu na wiek i płeć.
Będą tragedie rodzinne,bo władze samorządowe odpowiedzialne za drogi wojewódzkie i powiatowe wolą nie widzieć problemu. Większość kierowców liczy więc na opatrzność Boską lub anioła stróża. O licznych tragediach na naszych drogach świadczą niemi świadkowie licznych tragedii; okorowane, chore po kolizjach drzewa. Gdyby zadbano o wycinki starych,rosnących przy samej skrajni drzew i sadzono od dawna drzewa poza rowami odwadniającymi, to w Ogorzelcu i innych miejscach nie zginęliby nasi rodacy.

Daj spokoj z tym wycinaniem drzew. Sa drogi szerokie i proste a sa i takie waskie, krete przez las. Trzeba po prostu zachowac ostroznosc i jechac z odpowiednia predkoscia. Przy 40 km/h ten ford nie byl by tak zmasakrowany. Jezdzilem ta droga wiele razy i utrzymywanie sredniej 50-60 /h jest tam bardzo ryzykowowne.

Farmazony piszesz. w Polsce żadne drzewo nie rośnie na jezdni. Wszystkie są POZA JEZDNIĄ. Normalny kierowca zawsze jeździ po JEZDNI więc to co jest poza nią w niczym mu nie przeszkadza. Prawda o tym wypadku jest BANALNIE PROSTA: KIEROWCA NIE POTRAFIŁ PROWADZIĆ SAMOCHODU, PASAŻEROWIE NIE POTRAFILI TEGO OCENIĆ I WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI (nie jeździć z nim). Tutaj nie ma żadnego drugiego dna i przyczyny ... zwyczajny BRAK UMIEJĘTNOŚCI I IGNORANCJA. Ignorantem jest ktoś kto nie potrafi obiektywnie ocenić swojej wiedzy lub umiejętności.

DOPUKI NIE BEDĄ DBAC O ZAWIESZENIE SWOICH AUT CHŁOPKI DOPUTY BĘDĄ WYPADKI!!!

dziurawa, wąska, niebezpieczna droga, stare auto, ale jak to nie można za.....ć? można owszem ale nie wszystkim się udaje uniknąć nieszczęścia, a później co? jak zwykle lament i zrzucanie winy na to że drzewa rosną przy drodze, że droga dziurawa, że wąska, ale każdy widzi jakie warunki są i powinien do nich się dostosować a nie lecieć jak na niemieckiej autostradzie, ludzie myślcie trochę za nim wsiądziecie za kierownicę, bo auta w polsce też nie są w najlepszym stanie technicznym, czego oczywiście nikt nie bierze pod uwagę.

Dopóki mam "Słownik ortograficzny"i prawidła pisowni polskiej autorów :S.Jodłowski i W.Taszyski- wydawnictwo Ossolineum, dopóty będę pisał inaczej jak niektórzy uczestnicy forum.

Swietnie ze potrafisz ladnie konstruowac zdania oscylujac przy skladni i gramatyce, ale raz ze to nie takie forum a wytykanie ludziom bledow zachowaj w swojej glowie, po drugie kazdy - zaznaczam - kazdy po twojej wypowiedzi ma 100% racje! Co? W miastach wytniesz slupy oswietleniowe i sygnalizacje swietlne? Fakt, ze drogi byly robione pod pieprzone konie z wozami, zeby mialy jak dotrzec do celu, ale prawda jest, ze facet za****al. Po drodze mogl zabic innych jak juz wyzej opisywalem, trafil na drzewo, tak wiec widze tu totalny brak mentalnych ekwiwalentow twojej empirycznej teorii! Face it i nie p***ol nam tu o drzewach bo ludzka glupota, stany zawieszenia i przechodzonych opon + wiek samochodow daja duzo do myslenia!

stałem tam w korku 3 godziny smutne to było teraz nawet o tym myślę.KONDOLENCJE DLA RODZIN

@ marecki,,
Twój komentarz zbulwersował mnie bardziej niż ktoś by głupoty zaczął wypisywać..
tzn Ty uważasz, że po wycięciu wszystkich drzew kierowcy mogli by zapierdalać po 140km/h nie zważając na nic innego!?? bo sory, ale nie wierzę, że jechali wolniej, auta nie składają się tak przy 50km/h, a jak napisał świadek driftowali, hamując pewnie, przez kilkadziesiąt metrów...

jechali z prędkością oddającą życie stwórcy.... ktos im kazał? nie sami jechali wiec po to te HALO? JAKA BY NIE BYŁA DROGA, DZIURAWA,WASKA JAKA KOLWIEK, TO Z GODNIE Z PRZEPISAMI NIKT BY NIE ZGINAŁ...

Życzę wszystkim tym obrońcom drzew,by mieli okazję pod nimi pojeździć podczas silnych wiatrów.Zachowując oczywiście prędkość bezpieczną(bo jak by inaczej,oby zmuszeni byli zatrzymać się pod rozkołysanymi gałęziami bo jedna z nich niewytrzymała i spadła.Lub wsiąść za kierownicę ciężarówki,a może autobusu i sprawdzić na własnej skórze jak one są"pomocne".