Wspomnienie ofiar smoleńskiej katastrofy

Zebrani obejrzeli najpierw dokumentalny film „Mgła”, który niedawno pokazywała telewizja. To wspomnienia pracowników kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którzy opowiadali o wydarzeniach z 10 kwietnia zeszłego roku, swoich przeżyciach, a także o tym, co działo się w kancelarii do czasu pogrzebu prezydenckiej pary.

Zebrani w skupieniu oglądali film. Największe poruszenie widzów wywołała symboliczna już scena troskliwego objęcia premiera Donalda Tuska na miejscu katastrofy przez premiera Władymira Putina. Z powodu kłopotów sprzętowych film dwa razy znikał na chwile z ekranu, a na trzy minuty przed końcem płyta nie chciała się już odtwarzać.

Po projekcji eurodeputowany Ryszard Legutko, wiceprezes PiS-u Adam Lipiński, proboszcz parafii św. Erazma i Pankracego ks. Bogdan Żygadło, Bożena Dudzińska – wiceprezes Związku Sybiraków oraz posłanka Marzena Machałek wspominali osoby, które zginęły w katastrofie.

Profesor Ryszard Legutko wspominał swój krótki okres pracy w kancelarii prezydenta Kaczyńskiego. Mówił, że warunki pracy nie były łatwe, bo wszystkim towarzyszyła atmosfera nagonki politycznej i medialnej. W czasie rozmaitych spotkań L. Kaczyński dał się poznać jako ciepły, z poczuciem humoru, zainteresowany wieloma sprawami człowiek, którego wizerunek w mediach był zupełnie inny.

- Jak każdy z nas, prezydent tez miał swoje słabostki. Lubił zwierzęta i choć jadał mięso, to jednak unikał potraw z mięsa młodych zwierząt. A jeden z pracowników kancelarii był myśliwym i te informację starano się przed prezydentem dyskretnie ukrywać – dodał R. Legutko.

Ksiądz B. Żygadło wspomniał chwile, kiedy w Jeleniej Górze przebywał ostatni prezydent na uchodźctwie Ryszard Kaczorowski, który odebrał tytuł honorowego obywatela miasta. Prezydent wraz z małżonką przybył też do kościoła parafialnego. Interesowała go historia świątyni, zwiedził również kościółek św. Anny. W jeleniogórskiej farze był też poseł PiS-u, a wówczas wicepremier, Przemysław Gosiewski, który przyjechał tu na urlop z rodziną. Gdy zwiedzał świątynię wykazał się znajomością jej historii.

Z koeli poseł Adam Lipiński mówił o początkach swojej znajomości, a potem przyjaźni z Aleksandra Natalii-Świat, wrocławską posłanką PiS-u. Oboje poznali się w czasach studenckich, gdy zawiązywali podziemne struktury.

- Ola miała w domu spora kolekcję różnych myszy – drewnianych, metalowych i plastikowych – zakończył ciekawostką z jej życia.

Bożena Dudzińska, wiceprzewodnicząca Związku Sybiraków i szefowa jeleniogórskich struktur tej organizacji, opowiedziała o Edwardzie Duchnowskim, sekretarzu generalnym związku. Osobie bardzo zasłużonej dla Polski i samej organizacji.

- Gdy Edward powiedział mi, że ma zaproszenie na obchody rocznicy katyńskiej i poleci z prezydentem, powiedziałam mu trochę z przekąsem, że znowu na miejscu będą ci, co nie trzeba, a nie rodziny katyńskie. A ja tam już byłam – gdy powstawał cmentarz w Katyniu i w Miednoje, gdzie zginął mój ojciec. Edward jednak bardzo się tym przejął i powiedział, że odstąpiłby mi miejsce, ale zaproszenie jest imienne i nie wpuszczą mnie do samolotu. Gdy się dowiedziałam o katastrofie płakałam przez kilka dni. Przecież niewiele brakowało, a to ja mogłam zginąć – dodała.

W ciepłych słowach mówiła o wicemarszałku sejmu, Jerzym Szmajdzińskim, Marzena Machałek. I choć, jak zaznaczyła, oboje byli z przeciwległych obozów politycznych, różnili się fundamentalnie w bardzo wielu kwestiach, to jednak to właśnie ze Szmajdzińskim współpracowało jej się najlepiej.

- Pamiętam mój pierwszy dzień w sejmie, w grudniu 2006 roku. Byłam zestresowana, zagubiona jeszcze w tych sejmowych korytarzach. I pamiętam jak podszedł do mniej szef klubu parlamentarnego SLD, Jerzy Szmajdziński i powiedział: „Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia, pani poseł”. To było bardzo miłe. Zresztą wielu posłów, także z mojego klubu lubiło, gdy on prowadził obrady sejmu. Wprowadzał dobra atmosferę, potrafił z sarkazmem puentować wystąpienia posłów. To było wielokrotnie zabawne, ale nigdy obraźliwe. Z Jerzym Szmajdzińskim wielokrotnie spotykałam się w różnych miejscach naszego regionu. Jego wszędzie było pełno, spotykał się z ludźmi, rozmawiał. Jeśli chodzi o taka aktywność poselską, o sposób sprawowania mandatu, to jest on dla mnie wzorem – wyznała M. Machałek.

Na początku spotkania i na koniec zaśpiewała jeleniogórska mezzosopranistka Małgorzata Przybysz. Spotkanie zakończyło wspólne odśpiewanie „Boże coś Polskę”.

Kolejnym akcentem obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej będzie msza święta w Kościele Garnizonowym, która rozpocznie się o godzinie 8.30. Nabożeństwo zostanie przerwane o godz. 8.41, a wierni wyjdą przed kościół, by ułożyć symboliczną szachownicę z białych i czerwonych zniczy. W tym samym czasie, o godzinie 8.41, rozpocznie się uroczystość i odsłonięcie przez członków SLD, tablicy pamiątkowej na budynku przy ul. Wojska Polskiego 15, w którym mieściło się biuro poselskie Jerzego Szmajdzińskiego.

Także w niedzielę, ale o godzinie 16. Książnica Karkonoska zaprasza na spotkanie poświęcone pamięci honorowych obywateli Jeleniej Góry, którzy zginęli w katastrofie – Ryszardowi Kaczorowskiemu, Prezydentowi RP na Uchodźctwie i Jerzemu Szmajdzińskiemu, wicemarszałkowi Sejmu.

W trakcie spotkania pokazane zostaną urywki trzech filmów, m.in. z nadania tytułów honorowego obywatela miasta oraz dotyczących działalności parlamentarnej jeleniogórskiego posła.

Na wystawie zaprezentowane będą także pamiątki i fotografie dotyczące obu tych postaci. Ryszarda Kaczorowskiego wspominał będzie m.in. Jerzy Pokój, przewodniczący Sejmiku Województwa Dolnośląskiego, a postać Jerzego Szmajdzińskiego – Andrzej Dobrowolski, prezes zarządu Fundacji im. J. Szmajdzińskiego.

Jeleniogórscy lotnicy corocznie inaugurują sezon mszą na Górze Szybowcowej w intencji bezpiecznych lotów. W tym roku ta uroczystość zbiegła się z obchodami pierwszej rocznicy smoleńskiego dramatu. Msza, która rozpocznie się o godz 16. na Górze Szybowcowej, odprawiona zostanie również, zgodnie z wolą członków Aeroklubu Jeleniogórskiego w intencji ofiar ubiegłorocznej katastrofy.