
Mimo niezbyt korzystnej pogody w sobotni poranek na apel organizujących akcję władz miasta odpowiedziało kilkadziesiąt osób. W gronie uczestników akcji nie zabrakło posłanki PO Zofii Czernow, prezydenta Marcina Zawiły i jego zastępcy Jerzego Łużniaka. Przybyli też zwykli jeleniogórzanie, w tym całe rodziny. Sadzonki drzew miasto otrzymało od Karkonoskiego Parku Narodowego. Przedstawiciele służb miejskich dostarczyli sadzącym szpadle, a same miejsca nasadzeń wyznaczone zostały przez pracowników MPGK, którzy również przygotowali odpowiednią dla drzewek ziemię. Sadzenie odbywało się w pasie za stacją trafo, w kierunku Zakładu Uzdatniania Wody.
Jak zapowiedział prezydent M. Zawiła dzisiejsza akcja była początkiem cyklu nasadzeń drzewek na gruntach miejskich. Jak zapowiedział już wkrótce, również we współpracy z KPN, będą sadzone młode jodły.
Komentarze (19)
z tymi drzewkami będzie to samo co się stało wzdłuż ulicy Konstytucji 3 Maja w stronę Wrocławia,posadzone blisko drogi wszystko pousychało i poumierało .Przykre :(
Ale za to jaki efekt propagandowy. Sadzenie lipy - jak to brzmi!
Ci wspaniali ludzie sadzili drzewa. Brawa dla nich.
A Mirosław Graf, burmistrz Szklarskiej Poręby niedawno kazał ściąć ponad 20 zdrowych drzew w parku w Szklarskiej Porębie.
Zeby ciebie nie przygniotły
Straszna lipa
odliczając urzędasów i pracowników MPGK do "zwykłych obywateli" było kilkanaście osób
reszta w marketach kupuje po 10000 jajek na święta
Na którym zdjęciu widać wcześniej wbite paliki przy nowo posadzonych drzewkach?
Ta w białej kurteczce i ten w czerwonym sweterku powinni dostać pomarańczowe kamizelki na stałe + miotły i grabki, jak tak rwą się do dbałości o zieleń w mieście.
Przynajmniej był by jakiś pożytek z tych nierobów i kłamców.
Pomarańczowe to oni powinni mieć całe kubraczki, a do tego łańcuchy na rękach i nogach. Taki strój noszą w porządnych zakładach karnych w Meksyku oszuści i malwersanci.
Ta w białej kurteczce i ten w czerwonym sweterku powinni dostać pomarańczowe kamizelki na stałe + miotły i grabki, jak tak rwą się do dbałości o zieleń w mieście.
Przynajmniej był by jakiś pożytek z tych nierobów i kłamców.
Sadzenie Lip i Dębów między ulicą,a chodnikiem na tak wąskim pasie zieleni?.Jak się rozrosną to korzenie zniszczą nawierzchnie.Powinny mieć więcej miejsca.Jestem za sadzeniem drzew,ale nie w takich miejscach.
Ta pani w bialej kurtce to nawyk czynu spolecznego wyniosla z mlodosci.Szkoda tych sadzonek,nim wyrosna o ile nie uschna na okazale drzewa tych ignorantow co je sadzieli juz nie bedzie.Miasto sie rozwija bedzie potrzeba przebudowy tej drogi i co-tniemy.Oj duraki duraki po zewnecznej stronie chodnika a mialyby szanse urosnac a tak p..a.Czego sie ci PO-wcy tkna to d..a w krzakach.
Niech dobrze przemyślą gdzie sadzą, bo jeszcze powróci ustawa, że za usunięcie, wycinkę posadzonego przez siebie drzewa będzie wielotysięczna kara. A akcja w wykonaniu powyżej wymienionych jak za czasów propagandy głębokiego PRLU. Zresztą to pasuje do tych ludzi, przecież tęsknią bardzo za tym okresem. Sadzą drzewka a gospodarka w kotlinie upada poniżej granicznej depresji. Może zamiast zabawy w ogrodnika zabrali by się za to co do nich należy.
Propaganda sadzenia "LIPY" w pełni, a na zdjęciach widać zarośnięty trawą chodnik, kto zna to miejsce wie, że już się zapada w wielu miejscach. Jak LIPA to LIPA.
Przy okazji mogli odwiedzić Stację Uzdatniania Wody, bo już się sypie jak obecna władza.
A jak posadzone drzewka mają się do odległości od krawędzi jezdni?. Chyba w przepisach o zieleni przydrożnej napisano, że odległość od pnia drzewa do krawędzi jezdni nie może być mniejsza niż 3 m, a szerokość trawniczka nie przekracza 3 m. Czyli w połowie to jest 1,5 m, czyli jak drzewka pogrubieją za pół wieku i będą miały średnicę np. 0,6 m, to będą rosły przy samej drodze. A co wtedy? Pójdą pod topór. Ale to już inna historia, inni ministrowie, inne samorządy etc. Teraz to chyba powinno się wbić tablice informujące, że tam coś rośnie, bo jak trawa ruszy to kosiarkowe traktorki skoszą wszystko jako trawsko.
No co ty, jakie kosiarki? Tam nikt nie kosi od lat. Chodnik trawą zarasta.
Cały czas mówi się o wycinaniu drzew przy drogach jednocześnie sadząc nowe. Te niepozorne drzewka w przyszłości będą duże ale o tym chyba nikt nie myśli. Czemu nie są sadzone dalej od jezdni? Ile osób rocznie traci życie w kolizjach samochodowych z drzewami. Na obwodnicy sadzą przy samej jezdni. Nieprawdopodobna krótkowzroczność.