Pani Dominika jakiś czas temu wymieniała dowód. Jej urząd gminy zamknięto z powodu pandemii. Takie rozwiązanie wprowadziły niemal wszystkie w kraju instytucje. Petenci albo musieli się z urzędnikami kontaktować telefonicznie, albo internetowo, albo wrzucając podania, wnioski, formularze do skrzynek ustawionych przed budynkami. Dlatego pani Dominika nie miała szans, aby wniosek o wydanie dowodu złożyć osobiście. - Nie było najgorzej. Zrobiłam to przez internet korzystając Profilu Zaufanego. Mam to szczęście, że go sobie założyłam, bo nie każdy go ma – opowiada nam petentka z jednej z podlubelskich gmin.
Dowód został wyrobiony szybko i czekał na odbiór w urzędzie. Tu zaczęły się schody. - Otrzymałam wiadomość, że dokument czeka na mnie w określonych godzinach i tylko w tym czasie mogę się stawić na miejscu. Niestety jestem wtedy w pracy i nie dam rady przyjechać. Dowód czeka na mnie już ponad miesiąc, a ja czekam kiedy będę mogła przyjść do urzędu w odpowiadających mi godzinach – dodaje kobieta.
I to się właśnie dzieje. Urzędy w całej Polsce wracają do osobistej obsługi interesantów. „1 czerwca Urząd Marszałkowski wznawia pełną obsługę interesantów. Jednocześnie prosimy, by odwiedzając Urząd w celu załatwienia sprawy stosować się do zasady DDM (dystans, dezynfekcja, maseczka).” - poinformował rzecznik prasowy lubelskiego marszałka, Remigiusz Małecki.
„Budynki Urzędu Miasta Krakowa są dostępne dla wszystkich klientów - tych umówionych wcześniej na wizytę jak i tych, którzy w Urzędzie zjawili się w sposób niezapowiedziany z zamiarem załatwienia sprawy bądź złożenia przesyłki na dzienniku podawczym lub uzyskania informacji na odpowiednim stanowisku.” - poinformowało właśnie miasto Kraków, a ZUS robi tak w kolejnych miastach: „Od 4 maja br. przywróciliśmy standardową obsługę klientów w Inspektoracie w Olkuszu. Do dyspozycji nadal pozostaje skrzynka, do której można samodzielnie składać dokumenty, wnioski i pisma – bez kontaktu z pracownikiem ZUS”. To jeden z przykładów, o jakim informuje Zakład. P
o miesiącach przerwy wracają też widzenia – także z dziećmi - w więzieniach i zakładach karnych. Będzie to możliwe od 14 czerwca przy zachowaniu reżimu sanitarnego. W spotkaniach będą mogły uczestniczyć maksymalnie 2 osoby pełnoletnie lub osoba pełnoletnia z dzieckiem, a spotkanie nie może być dłuższe niż godzina. „Osoby udające się na widzenie zobowiązane są posiadać maseczkę do zakrywania ust i nosa.” - dodaje Służba Więzienna i przyznaje, że zmiany wynikają ze stabilizującej się sytuacji pandemicznej: „Obecnie w Polsce jest zakażonych zaledwie 0,04 proc. osadzonych. Około 70 proc. funkcjonariuszy i pracowników Służby Więziennej zostało zaszczepionych co najmniej I dawką szczepionki”.
Komentarze (3)
Po tym degeneracie terleckim nie spodziewam się nic godnego i ludzkiego. Już wydawało się, że osiągnęliśmy dno, a tu od spodu pukają pismacy wyklęci. W ramach erudycyjnej erupcji jeden z nich sugeruje, że złamanego przez KGB opozycjonistę "należy go spokojnie, bez gniewu i emocji zastrzelić", pewnie najlepiej wPotylicę.pl?
Ohydny pysk sowieckiej kreatury na oparach butapremu. Swoim pyskiem wyraża piękno złodziejsko-mafijnej nazistowskiej narodowo socjalistycznej partii PiS.
Nienawidze PISu
Brawo, super, że można się będzie udać bez zapowiedzi (wow!!!) do urzędu miasta Krakowa i być może nawet zostaniemy przyjęci... Ale mnie nadal niepokoi te 140 tysięcy nadmiarowych zgonów w Polsce niezwiązanych z koronaświrusem w ostatnie pół roku. A zbrodniarze na ministerialnych stołkach i 'doradcy' rządowi biorący kasę od koncernów farmaceutycznych za to wszystko odpowiedzialni nadal brylują w mainstreamowych mediach.