To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Witaj droga szkoło!

Dwa miesiące temu uczniowie SP nr 2 żegnali rok szkolny. Dzisiaj spotkają się ponownie. Fot. ROB

Blisko 12 tysięcy uczniów rozpocznie dzisiaj rok szkolny w jeleniogórskich szkołach. Z tego prawie 3 tysiące to pierwszoklasiści (wszystkich szkół).

Jak wynika z danych wydziału edukacji, pierwszy dzwonek usłyszy dzisiaj 11818 uczniów, w tym w szkołach podstawowych 4143, w gimnazjach – 2304 oraz w szkołach ponadgimnazjalnych – 5371. W tym ostatnim przypadku ponad 40% uczniów pochodzi spoza Jeleniej Góry.

 

Przypominamy, że uczniowie mają możliwość uzyskania dofinansowania na zakup podręczników, tzw. wyprawki szkolnej. Można uzyskać pomoc w wysokości 180 złotych – dla uczniów klas I-III szkół podstawowych, dla uczniów niepełnosprawnych klas I-III podstawowej, do 210 zł - dla uczniów klas IV szkół podstawowych, dla uczniów niepełnosprawnych klas IV-VI szkoły podstawowej, do 325 zł – dla uczniów niepełnosprawnych gimnazjum, do 352 zł – dla uczniów klas I szkół ponadgimnazjalnych, dla uczniów niepełnosprawnych szkół ponagimnazjalnych.

 

Chętnych do uzyskania takiej wyprawki jest sporo. Dla przykładu, z 65 uczniów klas I – IV Szkoły Podstawowej nr 5 aż 20 dostanie wyprawkę szkolną.

Byłoby ich więcej, ale niestety, kryteria przyznawania są dość ostre. Przede wszystkim, to bardzo niski dochód netto na członka rodziny. Wynosi on obecnie 351 złotych. Ubiegający się o dofinansowanie mają czas tylko do jutra na złożenie wniosków. Należy je składać w sekretariatach szkół. Ze szczegółowymi zasadami przyznawania wyprawek można zapoznać się na stronie miasta www.jeleniagora.pl

 

Miasto informuje, że w okresie letnim w wielu placówkach przeprowadzono remonty i inwestycje. Trwają budowy boiska przy Gimnazjum nr 4 i placu zabaw przy SP nr 13 i 15.

Wykonano termomodernizację SP nr 2 za kwotę blisko miliona złotych. Od 2009 roku wykonano tam ocieplenie ścian zewnętrznych, stropodachu i stropu, wymieniono stolarkę okienną (łącznie ponad 250 okien) oraz drzwi, dokonano renowacji witraży. Termomodernizację przeprowadzono też w Miejskim Przedszkolu nr 27, w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 1 a także w II LO.

 

Oficjalne „miejskie” obchody początku roku szkolnego odbędą się w SP nr 3. Relacja jeszcze dzisiaj na naszym portalu.

Komentarze (12)

Na rozpoczęciu będzie ksiondz?

Bierut z Gomułką, palancie

Coroczny zakup książek to pewien rodzaj inwestycji bezzwrotnej. Rzekomo zwrot polega na późniejszych dobrych zarobkach wyedukowanego dzieciaka – co oczywiście nie jest żadnym zwrotem, ponieważ dzieciak nie odda wam tych zainwestowanych pieniędzy, jedynie zacznie samodzielnie się utrzymywać.

Szkoła i studia to dzisiaj wielka ściema. Z trzema kursami na spawacza, wózkami widłowymi i uprawnieniami do napraw maszyn więcej osiągnięcie niż po śmiesznych szkołach i studiach. Ja mam dzisiaj studia i jestem „wyedukowanym kaleką – starcza mi na bułki i serki topione”.

Polskie szkolnictwo to największy przekręt dzisiejszych czasów. Przez pół życia „kształci nas”, żeby potem rozłożyć ręce i powiedzieć, że nie ma pracy. Kierunki i przedmioty nie są dostosowane do panujących warunków gospodarczych. Jak można realizować identyczny program edukacyjny, kiedy każde miasto stwarza inne warunki zatrudnienia. I tak w mamy kierunki dziennikarskie z dwoma redakcjami na krzyż – zapomnijcie, że wyjedziecie i inna redakcja zechce przyjąć ciebie zamiast „swojaka”. To tyczy się wielu kierunków.

Nie idźcie drogą edukacji, bo źle skończycie – chyba, że faktycznie jest to kierunek pewny od lat: informatyka –programiści, medycyna, prawo itp. Będziecie po naszych „najlepsiejszych” studiach polerować szalety w firmie waszego szefa. Później mamy na rynku „szpecy” od podpierania łokciami łepetyny. Widzę jak traktuje się dzisiaj studentów – najtańsza siła robocza na rynku, zero doświadczenia, same marzenia. Za kilkanaście lat to towarzystwo ze zdjęcia będzie zarejestrowane w PUPie – ale grunt, że po studiach. W sam raz do wypełniania świstków o zapomogę.

Mijam w PUP kolegów z czasów studenckich. Niemal większość na zapomogach, ubezpieczeniu na koszt państwa i stażach za marne 800zł. Reszta siedzi za granicą ot. jeden podciera Niemca, drugi zbija jakieś budki, trzeci kelneruje, czwarta sprząta, piąty jeździ widlakiem. Wszyscy bardzo mocno wykształceni. Kiedyś pełno zdjęć na portalach społecznościowych, dzisiaj zawstydzeni wykonywaną pracą zero fotek.

Ja się cieszę, że dzieci chcą się edukować i potem studiować. Wspaniała, tania siła robocza.Kto będzie zasilał szeregi wszelakich kebabów, lodziarni, knajpek. 9 na 10 dzieciaków zrobi studia (to dzisiaj modne) i 9 będzie miało problemy ze zdobyciem pracy. Jeden cwany w tym czasie będzie pracował i 3 lata zdobywał doświadczenie. Zatrudni z tych 10 jednego nasilniejszego "studenta osiłka" - będzie nosił teczkę za szefa.

Już wam mówię ile zostaje w głowie po naszej edukacji. Język obcy? - zapomniałem niemal w całości, brak kontynuacji w codziennym życiu/pracy sprawia, że zostaje zapomniany .Historia - znam może 4 nazwiska, łącznie z Hitlerem. Muzyka? - całkowity brak sensu, żadnej piosenki nie pamiętam. Matematyka jest najlepsza, kiedy potrzebuję obliczyć bardzo skomplikowane równanie UWAGA – odpalam Internet, albo wyciągam kalkulator. Chemia – w pracy piję wodę smakową, skład znam z odwrotu naklejki od A do Z. Religia – zrobiła ze mnie ateistę. Fizyka – bardzo pomocna na wypadek gdyby woda z kranu zaczęła kapać w górę. Jeszcze się nie spotkałem.

PO pierwsze ,dziecko ma 3 latka trzeba GO zapisać do partii obojętnie jakiej,może się przydać do legitki typu zbowid,następnie szkoła wyznaniowa /tu krk/ poruszanie się PO układach,wazeliniarstwo wskazane.A jak nie to "W Europę ruszamy mili Polacy " tak śpiewał Gołas.Mozna zostać księdzem ,obojętnie jaka dominacja ,przysłowia się sprawdzają.Wszystko za darmo + 3700 pln. jak POwiedział bp. Michalik.

Od nauczyciela też nie usłyszycie, że szkoła nie służy do edukowania, jedynie działa jako selektor. Wyklucza słabsze ogniwa, które mniej zapamiętują. W zasadzie takie dziecko jest upokarzane, ponieważ jego konikiem jest inny przedmiot. Zamiast skupiać się na tym co umie najlepiej, traci czas na pojęciu tego co idzie mu najgorzej. W związku z tym rośnie de**l marnujący talent, zniechęca się. Zamiast rodzic kupić nowy instrument bo jego dziecko ma wybitny słuch, musi wydać na podręczniki, bo pani z fizyki zaraz go usadzi. Idealny system edukacji. Rzeczywiście.

A może coś na wesoło;Przychodzi Jaś do domu ,ojciec się pyta ;jaką ocenę dziś dostałeś?
Przychodzi Icek do domu ojciec się zapytowywuje;a cczegoś się pytał nauczyciela?

Rosną małe bezrobotne robaczki. Już widzę ich miny kiedy zadowolone powychodzą z uczelni wyższych i zajrzą do pierwszej lepszej gazety z ogłoszeniami, albo portalu. A jak już im się cudem uda zdobyć pracę, to chciałbym zobaczyć ich miny po wypłacie. Nie wspomnę o całej serii min przy podpisywaniu śmieciowej umowy, wymogach szefostwa i perspektywach na podwyżkę. Będzie żegnaj szkoło, witaj szanowna rzeczywistości!