To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Wielkie poszukiwania zaginionego 80-latka

FOT. OSP Radostów

Mężczyzna wyszedł z domu w Radostowie Górnym (powiat lubański) 8 listopada. Planował zbierać grzyby. Gdy nie wrócił, a poszukiwania przez rodzinę nie dały rezultatów, następnego dnia zawiadomiono policję. Sytuacja była dramatyczna, bo okazało się, że mężczyzna choruje na cukrzycę a nie zabrał ze sobą insuliny. Akcja poszukiwawcza miała ogromne rozmiary.

 - Utrudnieniem poszukiwań była także informacja, że 80-latek nie ma przy sobie telefonu komórkowego- relacjonuje akcję oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lubaniu asp.szt. Justyna Bujakiewicz-Rodzeń.

Służby postawione w stan alarmowy

Dowódca działań poszukiwawczych zastępca komendanta powiatowego policji w Lubaniu nadkom. Piotr Pietrykowski ogłosił dla wszystkich lubańskich policjantów stan alarmu. O pomoc  poproszono lokalne jednostki OSP, jednostkę PSP Lubań, Policyjną Grupę Poszukiwawczo – Ratowniczą z Lwówka Śląskiego. Dodatkowo w poszukiwania zaangażowały się lokalne media publikując komunikat o poszukiwaniach. O wsparcie poszukiwań dowódca akcji zwrócił się także do jednostek Grup Poszukiwawczo Ratowniczych.

1500 hektarów do przeszukania

Jak się okazało, w Górach Sowich w miejscowości Rzeczka odbywały się ćwiczenia Motorola Search Camp 2019 Grup Poszukiwawczo Ratowniczych z całej Polski. Ćwiczenia przerwano i skierowano grupy do działań w okolice Lubania.

Obszar poszukiwań obejmował około 1560 hektarów, dlatego też dowódca akcji podzielił działania na kilka etapów. Wyznaczono policjantów do sprawdzeń szpitali i miejsc ewentualnego pobytu osoby zaginionej. Radiowozy, quady oraz pojazdy terenowe straży rozpoczęły sukcesywne przeszukiwanie dróg w obszarze wyznaczonym.

- Utworzono sztab koordynujący akcję oraz podzielono obszar około 500 hektarów do dokładnego przeszukania na trzy obszary: lasy od strony Wolbromowa, oraz na prawo i lewostronne przeszukiwania lasów od strony Radostawia. W teren wyruszyły tzw. szybkie trójki poszukiwawcze oraz przewodnicy z psami poszukiwawczymi.

200 osób przeszukiwało teren

Dodatkowo do lasu wyruszyli samochodem terenowym strażnicy leśni wraz z policjantem z Policyjnej Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej wyposażonym w kamerę termowizyjną.

W działaniach w kluczowym momencie brało udział około 200 ratowników - policjantów, strażaków, członków grup poszukiwawczych.  Dodatkowo w działania zaangażowani byli mieszkańcy miejscowości pod przewodnictwem pani sołtys którzy przygotowali ratownikom ciepłą herbatę i kawę oraz schronienie od deszczu.

Całość akcji utrudniał intensywnie padający deszcz oraz niskie temperatury, ratownicy zmagali się także z czasem ponieważ każda godzina była bardzo ważna, a nieuchronnie zbliżała się kolejna noc zaginionego poza domem.

Szczęśliwe zakończenie poszukiwań

9 listopada około godz. 15.00, po ponad 6 godzinach akcji do sztabu dotarła  informacja, iż jedna z grup OSP sprawdzająca drogi pojazdem napotkała zaginionego leżącego w rowie.

-Zaginionemu została udzielona pierwsza pomoc medyczna, został przetransportowany do pobliskiej remizy gdzie został przekazany pod opiekę ratowników medycznych z Policyjnej Grupy Poszukiwawczo Ratowniczej i JRS z Wrocławia.

Na miejsce skierowano karetkę pogotowania ratunkowego i ratownicy przetransportowali mężczyznę do szpitala.

Jak się okazało stan mężczyzny był stabilny.

Mężczyzna najprawdopodobniej zgubił się wieczorem w lesie, zapadł w śpiączkę cukrzycową, przespał całą noc w lesie, po czym ocknął nad ranem, przemieścił się i ponownie zapadł w śpiączkę cukrzycową.

Na szczęście, poszukiwania zakończyły się pomyślnie. Dowódca akcji nadkom. Piotr Pietrykowski podziękował wszystkim ratownikom zaangażowanym w akcję poszukiwawczą i sprawną współpracę wszystkich służb.

OSP ubocze  (1).jpg
OSP ubocze  (2).jpg
OSP ubocze  (3).jpg
OSP ubocze  (4).jpg
OSP ubocze  (5).jpg
OSP ubocze  (6).jpg
OSP1 ubocze  (2).jpg
osp radostów (1).jpg
osp radostów (3).jpg
osp radostów (4).jpg
osp radostów (5).jpg
osp radostów (6).jpg
osp radostów (7).jpg

Komentarze (5)

Miejscowość się nazywa RADOSTÓW Górny

Akcja odbywała się w (kim? czym?) w RADOSTOWIE Górnym. Problemy z narzędnikiem? Z odmianą przez przypadki w języku ojczystym? A może "chodziło się na wagary, a teraz nosi się ciężary"?

Brak opieki rodziny.

Nazbierał coś w listopadzie?

Gdyby taka przygoda zdarzyła się 20-30 latkowi to nie tylko by nie przeżył ale jego szczątki rozłożyłyby się na czynniki pierwsze - nikotynę, alkohol, kanabinoidy i efedryny.
Dzidek ulepiony jest z innej gliny ale niech już lepiej siedzi w domu :)