Ze wstępnych ustaleń wynika, że 67-letni kierujący pojazdem marki Renault Megane potrącił przechodzące przez oznakowane przejście dla pieszych dwie kobiety. Poszkodowane ze złamaniami zostały przewiezione do szpitala. Uczestnicy zdarzenia byli trzeźwi.
W związku z powyższym wszystkie osoby, które widziały przebieg tego wypadku proszone są o kontakt z policją. Postępowanie w tej sprawie prowadzi funkcjonariusz z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze przy ul. Armii Krajowej 22 pokój nr 1 tel. 75/75-20-297 lub 75/75-20-231 (sekretariat), a także pod nr 997.
Komentarze (6)
widać że policja sobie nie radzi jak po tylu dniach prosi o pomoc
ale po co swiadkow szukaja... proste - potracil na pasach czyli winny, bez wzgledu na okolicznosci,
kierowca ma tak jechec, aby ZAWSZE zdazyc przed pieszym sie zatryzmac koniec tematu !!!
kiedy w koncu polaczki dorosniecie do wsiadania za kierownice
jedz 50km/h i spróbuj wyhamowac przed kimś kto wbiegnie Ci na pasy,
kog będzie wina?
(nie wiem jak było w tym wyadku, to tylko przykład)
Jak jedziesz 50 km/h, to dojeżdżając do pasów zwalniasz przed nimi, abyś mógł zatrzymać się gdyby wbiegło jakieś dziecko, bo możesz je zabić na pasach. I co z tego, że nie chciałeś, to ciebie nie usprawiedliwia, bo skutek jest ten sam.
dokładnie a jeszcze teraz ja szybko robi się ciemno ludzie ubrani na ciemno nie widać ich
... często piesi naruszają podstawowe przepisy ruchu drogowego.
Uważają, że są świętymi krowami.
Ilekroć jadę samochodem jako pasażer, widzę, jak beztrosko piesi podchodzą do tematu przechodzenia przez jezdnię.
Odblasków prawie nikt nie nosi, bo też po co? Przejścia - te bez sygnalizacji świetlnej na osiedlach i nie tylko są często nieoświetlone, co też jest bardzo wielkim minusem.
Ostatnio tuż przed przejściem parkował samochód. Kierowca jechał wolno, a tu nagle zza samochodu wyłania się kobieta z kapturem na głowie, który kurczowo przytrzymywała (on znacznie ogranicza widoczność jezdni, a osoba szła, jak koń z klapami na oczach) i dziarskim krokiem przechodziła przez jezdnię. Nie podeszła, nie wyjrzała zza nieprawidłowo parkującego samochodu, czy może w ogóle przejść, czy nikt nie nadjeżdża. Podobne zachowania można także zaobserwować u starszych osób. Nikt z tych ludzi nie zastanawia się, że raz, ubierając się na czarno i nie nosząc elementów odblaskowych są prawie niewidoczni, szczególnie teraz, gdy szybko robi się ciemno. Przy pogarszającej się pogodzie, akwaplanacji, przymrozkach, gdzie nawierzchnia jest śliska, przyczepność znacznie maleje. Nawet przy niskiej prędkości może dojść do nieszczęścia. I co z tego, że kierowca jest "na prawie"? On ma przez całe życie taką osobę na sumieniu. Fakt, że pieszy stoi przed pasami, nie zwalnia go z obowiązku upewnienia się, czy może przejść.